Wariatkowo, czyli .... 3. Zmiany - Delicja zostaje :D

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw kwi 29, 2010 10:12 Re: Wariatkowo, czyli nie tylko ja mam kota. 3. Nowy skład :)

Marzeniu, ja nie potrafię się z tym pogodzić :( Myślę cały czas intensywnie, wierz mi.
Ale jestem pewna na 100%, że teraz trzeba odpuścić na chwilę. Bo trzeba odpocząć. Bo nasze działania, tylko babę bardziej nakręcają w tej chwili.
Ona musi zostać z tym sama przynajmniej na jakiś czas. Tylko to ją przekona, że nie może stawiać warunków.
A Twoje poczucie winy, to również jest jej zasługa :evil:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw kwi 29, 2010 10:15 Re: Wariatkowo, czyli nie tylko ja mam kota. 3. Nowy skład :)

ja nie mam poczucia winy. Ja tylko chce jej zabrac 24 koty. Nie wiecej, mimo ze ma ich tam z 50. Jakos te 24 mnie obchodza, potem spokojnie i bez problemu dam spokoj, zakoncze sprawe.
Nie odpoczne, bo bede myslala mimo braku jakiegokolwiek pomyslu. Myslenie ze swiadomoscia ze nic juz nie wymysle jest mocno meczace, ale nie umiem przestac myslec, cholera jasna.
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35647
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Czw kwi 29, 2010 10:23 Re: Wariatkowo, czyli nie tylko ja mam kota. 3. Nowy skład :)

Marzeniu, odpocznij!
Żeby Ci było lżej, to cichutko powiem, że mi coś tam już chodzi po głowie. Ale muszę spokojnie to sobie poukładać, później trzeba będzie to przegadać.
Tak czy inaczej, na razie trzeba odpuścić na chwilę. Dobrze to zrobi nam, a jej jeszcze lepiej :wink:
Bo im bardziej my się miotamy, tym bardziej baba będzie próbować manipulować nami i wszystkimi dookoła, a efekty będą żadne :evil:
Nie chodzi o to, żeby się narobić, ale żeby zrobić to skutecznie.

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw kwi 29, 2010 10:30 Re: Wariatkowo, czyli nie tylko ja mam kota. 3. Nowy skład :)

Ja też dziewczyny nie mogę sobie dać rady. Tym bardziej, że czuję, że zawiodłam, że mogłam dłużej wytrzymać. Mogłam nie żegnać się z nią, być bardziej odporną na jej wyczyny. Dała mi w kość, ale kurde, może jeszcze trochę bym mogła? Strasznie się martwię o Titanię i o Picassę. Koteczki siedzą na Złotej najdłużej. Martwię się co się z nimi stanie. Do jakich domów trafią jak ten Paszkwil weźmie się za adopcje. Marzenia, mnie też jest bardzo, bardzo źle. A że siedzę w domu, tym bardziej wymyślam i rozmyślam. :cry:
"Kubusiu? Tak Prosiaczku? Przepraszam...Ale za co? Za to, że miłość do ciebie w moim serduszku jest tak mała jak ja."
Edisiu, przepraszam...jesteś w moim serduszku...

Mruśkowo

 
Posty: 851
Od: Pt gru 04, 2009 18:36
Lokalizacja: Pruszków

Post » Czw kwi 29, 2010 10:32 Re: Wariatkowo, czyli nie tylko ja mam kota. 3. Nowy skład :)

Aga Ratuszek pisze:Ja też dziewczyny nie mogę sobie dać rady. Tym bardziej, że czuję, że zawiodłam, że mogłam dłużej wytrzymać. Mogłam nie żegnać się z nią, być bardziej odporną na jej wyczyny. Dała mi w kość, ale kurde, może jeszcze trochę bym mogła? Strasznie się martwię o Titanię i o Picassę. Koteczki siedzą na Złotej najdłużej. Martwię się co się z nimi stanie. Do jakich domów trafią jak ten Paszkwil weźmie się za adopcje. Marzenia, mnie też jest bardzo, bardzo źle. A że siedzę w domu, tym bardziej wymyślam i rozmyślam. :cry:



Aga, Ty to akurat masz myslec zupelnie o czym innym :lol: :lol: :lol: :ok: :ok: :ok:
daj spokoj z poczuciem winy, nie masz podstaw do tego.
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35647
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Czw kwi 29, 2010 10:38 Re: Wariatkowo, czyli nie tylko ja mam kota. 3. Nowy skład :)

Dziewczyny, czy Wy nie widzicie tego, że ona to zrobiła z premedytacją?!
To ona doprowadziła do tego, że nie da się jej dalej pomagać wpędzając Was jednocześnie w ogromne poczucie winy.
Mi też jest szkoda tych kotów, dlatego nie odpuszczam :evil:

Ale nie dam sobą manipulować - olać ją na razie, niech myśli sama. Teraz jej tak łatwo z adopcjami nie będzie, jest masa kociaków wszędzie.

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw kwi 29, 2010 10:40 Re: Wariatkowo, czyli nie tylko ja mam kota. 3. Nowy skład :)

Obrazek

oj, problemy widze :(

annette88

 
Posty: 14574
Od: Nie lis 25, 2007 20:52
Lokalizacja: Wodzisław Śląski

Post » Czw kwi 29, 2010 10:41 Re: Wariatkowo, czyli nie tylko ja mam kota. 3. Nowy skład :)

Cześć Anetko :)

Są niestety problemy, ale nie będę sobą, jeśli czegoś nie wymodzę :twisted:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw kwi 29, 2010 11:17 Re: Wariatkowo, czyli nie tylko ja mam kota. 3. Nowy skład :)

1) :strach: :strach: :strach:
ktos jest psychopatą albo totalnie nie ma w domu co robic....
tak czy siak opcja z kochaniem kotow odpada

2) czy nie mozna dawac tej babie lipnych numerow telefonow do DS, zeby nie mogla ich potem zameczac dzwonieniem??
jesli nie mozna to wczesniej trzeba kazdy DS o takiej ewentualnosci ze strony tego babsztyla uprzedzic (ale to na pewno wieci i robicie)

3) znalezc dziewczyne, ktora umie postawic na swoim - przyszla mi do glowy Never lub Agneska

4) nie spuszczac watku w czarne czeluscie MIAU - im wiecej osob o nim wie, tym lepiej, tym wieksza szansa na pomoc - wolac, krzyczec o DT, niech czekaja - jak uda sie koty wyciagnac, to przynajmniej bedzie gdzie


wspolczuje Wam tego uzerania sie z babsztylem - widok tych biednych kotow dla kazdej osoby kochajacej te zwierzeta, musi byc niesamowicie traumatyczny - biedne koty.... :( :( :(

i jak u tej baby wyglada sprawa z FeLV/FIV?? czy ktorys kot mial robione testy? to tez warto wiedziec.... niebezpieczne sa takie duze skupiska zwierzat ....

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Czw kwi 29, 2010 12:18 Re: Wariatkowo, czyli nie tylko ja mam kota. 3. Nowy skład :)

Kurde, ale macie z ta baba... :?

margaretka2002

 
Posty: 2373
Od: Śro lis 11, 2009 22:38
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw kwi 29, 2010 13:22 Re: Wariatkowo, czyli nie tylko ja mam kota. 3. Nowy skład :)

Pękłam.
Godzinę temu okazało się, że zablokowali mi wszystkie telefony z powodu braku zapłaty za rachunek. Wpłata była, ale po terminie, nie wiem czemu nie doszła, nie mam jak skontaktować się z bankiem (bo nie mam telefonu stacjonarnego) i nie mogę nigdzie zadzwonić. Pewnie zanim to wyjasnie to i tak na długi weekend zostanę bez telefonu.
Pół godziny temu babka na stoisku z kiełbachą mnie okradła nie wydając mi 30zł reszty. odeszłam i po kilku krokach wrociłam (byłam zamyślona tymi cholernymi telefonami, kotami pani D.), ale oczywiście już po ptakach. To bylo ostatnie 50zł. Nawet nie mogę zadzwonić do sieci tych sklepów z prosbą o ointerwencję. Ani do kogoś żeby choćby sie wyżalić. Żalę się tu, bo mam dość. Dostaję po dupie za niewinność chyba, albo za grzechy innych ludzi. Ktoś w końcu musi za nie zapłacić.
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35647
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Czw kwi 29, 2010 13:23 Re: Wariatkowo, czyli nie tylko ja mam kota. 3. Nowy skład :)

tillibulek pisze:
i jak u tej baby wyglada sprawa z FeLV/FIV?? czy ktorys kot mial robione testy? to tez warto wiedziec.... niebezpieczne sa takie duze skupiska zwierzat ....



Jeden kot mial robiony test na felv przed pójsciem do ds - test był ujemny.
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35647
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Czw kwi 29, 2010 13:33 Re: Wariatkowo, czyli nie tylko ja mam kota. 3. Nowy skład :)

tillibulek pisze:1) :strach: :strach: :strach:
ktos jest psychopatą albo totalnie nie ma w domu co robic....
tak czy siak opcja z kochaniem kotow odpada

2) czy nie mozna dawac tej babie lipnych numerow telefonow do DS, zeby nie mogla ich potem zameczac dzwonieniem??
jesli nie mozna to wczesniej trzeba kazdy DS o takiej ewentualnosci ze strony tego babsztyla uprzedzic (ale to na pewno wieci i robicie)

3) znalezc dziewczyne, ktora umie postawic na swoim - przyszla mi do glowy Never lub Agneska

4) nie spuszczac watku w czarne czeluscie MIAU - im wiecej osob o nim wie, tym lepiej, tym wieksza szansa na pomoc - wolac, krzyczec o DT, niech czekaja - jak uda sie koty wyciagnac, to przynajmniej bedzie gdzie


wspolczuje Wam tego uzerania sie z babsztylem - widok tych biednych kotow dla kazdej osoby kochajacej te zwierzeta, musi byc niesamowicie traumatyczny - biedne koty.... :( :( :(

i jak u tej baby wyglada sprawa z FeLV/FIV?? czy ktorys kot mial robione testy? to tez warto wiedziec.... niebezpieczne sa takie duze skupiska zwierzat ....

Na początek przekopiuję z innego wątku viewtopic.php?f=1&t=110159
ewaf pisze:Ta pani miała już raz odebrane koty. Były zagłodzone. Trafiły do schroniska. Tak długo jeździła i błagała, że je te koty oddali. :( Trzeba je zabrać raz na zawsze, ale trzeba mieć gdzie je zabrać :( Znowu do schroniska? :( Znalezienie pomocy dla kotów naprawdę da jej szansę na lepsze życie. Nawet, jeśli ona tego na początku nie zrozumie.
Ona od siedmiu lat mieszka bez wody i prądy, na dywanie z kocich odchodów :(

Wątek założony 15 kwietnia. Żaden "chętny" dt się nie zgłosił :?

Ad. 1. Nie komentuję - nie mam siły :?

Ad. 2. Myślisz, że nie próbowałyśmy? Raz się udało, drugi raz już nie. Ona chce teraz robić wizyty przedadopcyjne - nikogo w takie gówno nie wpakuję, bo ona jest z dnia na dzień coraz bardziej niezrównoważona. Nie wiadomo, co jej przyjdzie do głowy jutro.

Ad. 3. Wczoraj miałam przyjemność porozmawiać z bardzo mądrą i doświadczoną w tym zakresie osobą. Nie bardzo można zrobić cokolwiek, poza odebraniem jej tych kotów siłą i umieszczeniem ich na Paluchu (czy w innym takim fajnym miejscu, bo wątpię, żeby Paluch był w stanie przyjąć jednorazowo 50(?) kotów).
Ale nawet taka opcja jest lepsza niż żadna, pod warunkiem, że będzie te 50(?) miejsc w domach tymczasowych i się te koty natychmiast wyciągnie. W innym przypadku niestety mają większe szanse u niej.

Druga sprawa jest taka, że nie tak prosto byłoby jej te koty odebrać. Owszem są wygłodzone, z przewlekłym katarem, ale nie jest to stan pozwalający posądzić ją z miejsca o "znęcanie się". W jej sytuacji, to ona sama musiałaby zrzec się tych kotów, a odebranie ich siłą byłoby możliwe dopiero po przeprowadzeniu sprawy sądowej, której niekoniecznie byłaby po naszej myśli (kobita naprawdę jak chce, potrafi zrobić przyzwoite wrażenie). Nawet zakładając, że zrzeknie się kotów (w co osobiście nie wierzę - walnie skruchę, obieca poprawę i po ptokach), nie ma żadnej gwarancji, że za moment nie zacznie ich zbierać z powrotem :?

Ad. 4. Nie chcę spuszczać wątku w czeluście, ale na razie nie mam siły. Dziewczyny pewnie też.
Przyznam, że ja głównie z powodu sytuacji w pracy, która właśnie z dnia na dzień zaczęła się pogarszać. Po prostu od poniedziałku stałam się kłębkiem nerwów, a w to akurat D. miała niewielki wkład. Chyba wręcz tylko dzięki niej jakoś jeszcze funkcjonuję, bo mnie wqrw (przepraszam) trzyma na powierzchni.

Tak jak napisałam - ja nie odpuszczam. Coś mi chodzi po głowie - zupełnie inne rozwiązanie, ale muszę to sobie najpierw na spokojnie w głowie poukładać, a przede wszystkim dożyć wreszcie do końca tego tygodnia, który dla mnie (i nie tylko) był naprawdę koszmarny.

Co do FelV/FIV - tak jak napisała Marzenia. Zastanawiałyśmy się nad tym nie raz, ale zawsze dochodzimy do wniosku, że raczej stado jest wolne od tego świństwa. Adelka będzie przetestowana, jak tylko będzie to możliwe, chociaż nawet jej negatywny wynik (raczej taki będzie, bo ona szybciutko dochodzi do formy) nie da pewności co do reszty stada. Ciężko jest stwierdzić cokolwiek na temat tych kotów, bo dziewczyny były w mieszkaniu z kotami do adopcji chyba tylko kilka razy, żeby zrobić zdjęcia. U D. w mieszkaniu, gdzie jest główne stado, nie był nikt - osobiście przypuszczam, że tamte koty są jednak w lepszym stanie, niż te do adopcji, które siedzą same, stopniowo dziczeją i nie wiadomo nawet jak często ona jeździ je nakarmić.

Marzeniu, może wrzuć mi mailem namiary na te płatności, to zadzwonię gdzie trzeba?

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw kwi 29, 2010 13:37 Re: Wariatkowo, czyli nie tylko ja mam kota. 3. Nowy skład :)

OKI pisze:
Marzeniu, może wrzuć mi mailem namiary na te płatności, to zadzwonię gdzie trzeba?



sprawdziłam na stronie internetowej banku- awaria techniczna. Do Ciebie kasa wysłana wczoraj doszła?
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35647
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Czw kwi 29, 2010 13:43 Re: Wariatkowo, czyli nie tylko ja mam kota. 3. Nowy skład :)

Marzenia11 pisze:
OKI pisze:
Marzeniu, może wrzuć mi mailem namiary na te płatności, to zadzwonię gdzie trzeba?



sprawdziłam na stronie internetowej banku- awaria techniczna. Do Ciebie kasa wysłana wczoraj doszła?

Doszła, tuż przed piątą :?

A telefony wyłączyli Ci w obie strony, czy zadzwonić do Ciebie jeszcze można?

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 73 gości