Bardzo potrzebna pomoc na bardzo kosztowną operację suczki

O wszystkich stworzeniach poza kotami

Moderator: Moderatorzy

Post » Wto kwi 27, 2010 23:23 Re: Bardzo potrzebna pomoc na bardzo kosztowną operację suczki

czy ja dobrze przeczytałam,że 900 zł?

To na pewno pomyłka...

czy ona miała pobrany wycinek do badań,czy to złośliwy guz?

Najpierw wetpowinien pobrac wycinek do badań,by stwierdzić,czy to nie jest złośliwy guz-koszt ok 60 zł.Jeśli to złosliwy,to nie ma co nawet ruszać,bo będzie jeszcze gorzej,będa następne przerzuty.Jeśli nie złosliwy,to jest to standardowy zabieg,który na pewno nie kosztuje tyle, na pewno dużo dużo mniej

Edit: przeczytałam,że 1050 zł z powodu ciązy urojonej?

Co to za wet? najdroższa sterylka -300 zł,wycięcie guzów-200 zł,antybiotyk z 50 -70 zł, to wychodzi max 550-620 zł

Wet to zdzierca, ja załatwiłabym Ci to za grosze...Poza tym, jeśli to tylko ciąża urojona,to zwykły lek gallostop na 7 dni wystarczyłby(koszt ok 10 zł na 7 dni)

Nie daj sie nabrać i walcz,żeby obniżył cene

justyna8585

 
Posty: 8082
Od: Śro wrz 10, 2008 10:49
Lokalizacja: ruda śląska

Post » Śro kwi 28, 2010 7:51 Re: Bardzo potrzebna pomoc na bardzo kosztowną operację suczki

Ja się czuje Sarunia ....
ObrazekObrazek

Justa&Zwierzaki

 
Posty: 17967
Od: Czw wrz 11, 2008 19:03
Lokalizacja: Tychy

Post » Śro kwi 28, 2010 13:04 Re: Bardzo potrzebna pomoc na bardzo kosztowną operację suczki

To jest duża klinika, może dlatego mają takie ceny, ale dziś chcę poprosić, żeby mi chociaż na karteczce napisali co ile kosztowało, bo sama jestem ciekawa. Wiem, że zdjęcie RTG 48 zł, wysłanie guza 170 zł, operacja 400 zł (miała wycinaną całą jedną listwę, nie tylko tego guza), nie wiem ile za USG, antybiotyki, sterylkę. Nie wiem czy jeszcze coś robili, nie mogę sobie przypomnieć.

W nocy nie zmrużyłam oka... Sara straszliwie dyszała choć lekarz mówił, że mogą się dziać cuda. Dla pewności zadzwoniłam z samego rana i potwierdził. W nocy jeszcze dzwoniłam na ostry dyżur. Wietrzyłam, wachlowałam i pilnowałam. Wypiła w nocy 3 miski wody... Teraz już normalnie je, pije, na dwór ją znosimy. Sika i robi kupy normalnie, choć rano miała bardzo wodnistą kupę. Już też tak nie dyszy jednym ciągiem i wydaje mi się, że jest coraz lepiej tylko potwornie jej przeszkadza kołnierz ;( W sumie to ona nawet się nie bierze za lizanie. ALe byście tą ranę zobaczyli, pół brzucha rozcięte, ja w klinice gdyby mi lekarz krzesła nie podłożył to bym leżała...

koteczek555

 
Posty: 820
Od: Śro mar 17, 2010 22:09

Post » Śro kwi 28, 2010 13:24 Re: Bardzo potrzebna pomoc na bardzo kosztowną operację suczki

koteczek555 pisze:To jest duża klinika, może dlatego mają takie ceny, ale dziś chcę poprosić, żeby mi chociaż na karteczce napisali co ile kosztowało, bo sama jestem ciekawa. Wiem, że zdjęcie RTG 48 zł, wysłanie guza 170 zł, operacja 400 zł (miała wycinaną całą jedną listwę, nie tylko tego guza), nie wiem ile za USG, antybiotyki, sterylkę. Nie wiem czy jeszcze coś robili, nie mogę sobie przypomnieć.

W nocy nie zmrużyłam oka... Sara straszliwie dyszała choć lekarz mówił, że mogą się dziać cuda. Dla pewności zadzwoniłam z samego rana i potwierdził. W nocy jeszcze dzwoniłam na ostry dyżur. Wietrzyłam, wachlowałam i pilnowałam. Wypiła w nocy 3 miski wody... Teraz już normalnie je, pije, na dwór ją znosimy. Sika i robi kupy normalnie, choć rano miała bardzo wodnistą kupę. Już też tak nie dyszy jednym ciągiem i wydaje mi się, że jest coraz lepiej tylko potwornie jej przeszkadza kołnierz ;( W sumie to ona nawet się nie bierze za lizanie. ALe byście tą ranę zobaczyli, pół brzucha rozcięte, ja w klinice gdyby mi lekarz krzesła nie podłożył to bym leżała...

A czemu na karteczce?, normalnej faktury nie mogą Ci wydrukować? (z wyszczególnieniem: co i za ile było robione). Możesz powiedzieć, że dostaniesz wsparcie z jakiejś fundacji a ta fundacja chce wzamian dostać fakturę z wyszczególnieniem kosztów usług).
Ja w mojej lecznicy nie miałam problemu, jeśli potrzebowałam dostać fakturę na jakąś fundację.
ObrazekObrazek

mar9

Avatar użytkownika
 
Posty: 13971
Od: Wto mar 22, 2005 14:47
Lokalizacja: Zabrze

Post » Śro kwi 28, 2010 13:41 Re: Bardzo potrzebna pomoc na bardzo kosztowną operację suczki

Ale to bym pewnie musiała podać dane fundacji. Ale może faktycznie dadzą bez problemu, w końcu klient ma prawo wiedzieć za co ile płacił. Dziś po 15 jedziemy na antybiotyk to się dowiem

koteczek555

 
Posty: 820
Od: Śro mar 17, 2010 22:09

Post » Śro kwi 28, 2010 18:08 Re: Bardzo potrzebna pomoc na bardzo kosztowną operację suczki

Dostaniemy szczegółowy rachunek początkiem tygodnia. Wiecie co, nie dość, że 1050 zł za to, to jeszcze antybiotyk NIE jest wliczony w cenę... Dostała dziś antybiotyk i coś na ten oddech. Lekarz powiedział też, że fajnie się goi. Jeszcze jutro mamy jechać i prawdopodobnie już od piątku dostaniemy tabletki do domu

koteczek555

 
Posty: 820
Od: Śro mar 17, 2010 22:09

Post » Śro kwi 28, 2010 19:24 Re: Bardzo potrzebna pomoc na bardzo kosztowną operację suczki

koteczek555 pisze:To jest duża klinika, może dlatego mają takie ceny, ale dziś chcę poprosić, żeby mi chociaż na karteczce napisali co ile kosztowało, bo sama jestem ciekawa. Wiem, że zdjęcie RTG 48 zł, wysłanie guza 170 zł, operacja 400 zł (miała wycinaną całą jedną listwę, nie tylko tego guza), nie wiem ile za USG, antybiotyki, sterylkę. Nie wiem czy jeszcze coś robili, nie mogę sobie przypomnieć.

W nocy nie zmrużyłam oka... Sara straszliwie dyszała choć lekarz mówił, że mogą się dziać cuda. Dla pewności zadzwoniłam z samego rana i potwierdził. W nocy jeszcze dzwoniłam na ostry dyżur. Wietrzyłam, wachlowałam i pilnowałam. Wypiła w nocy 3 miski wody... Teraz już normalnie je, pije, na dwór ją znosimy. Sika i robi kupy normalnie, choć rano miała bardzo wodnistą kupę. Już też tak nie dyszy jednym ciągiem i wydaje mi się, że jest coraz lepiej tylko potwornie jej przeszkadza kołnierz ;( W sumie to ona nawet się nie bierze za lizanie. ALe byście tą ranę zobaczyli, pół brzucha rozcięte, ja w klinice gdyby mi lekarz krzesła nie podłożył to bym leżała...



Zawsze wycina sie całą listwe, nie 1 guza...

Policzyli Ci to 3 razy drożej,niż powinni...leczenie ropomacicza polega na zwykłym zabiegu sterylizacji,a przy tym wycięcie listw mlecznych,to żaden problem.Potem antybiotyk,najlepiej w kroplówce.

prawda jest taka,że gdyby była wysterylizowana,to nie miałaby ani ropomacicza,ani guza...

justyna8585

 
Posty: 8082
Od: Śro wrz 10, 2008 10:49
Lokalizacja: ruda śląska

Post » Śro kwi 28, 2010 19:27 Re: Bardzo potrzebna pomoc na bardzo kosztowną operację suczki

cholera... zebys choc mogla na raty to splacic... :evil:

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Śro kwi 28, 2010 19:39 Re: Bardzo potrzebna pomoc na bardzo kosztowną operację suczki

Ona jednak tego ropomacicza nie miała, a za to ciążę urojoną, ja byłam w szoku jak nam pokazał jak jej mleko leci, bo ani nigdy żadnych zabawek nie znosiła ani nic ;/

Co do tej sterylizacji to jestem wściekła na pierwszego weterynarza do którego chodziliśmy, że nas o czymś takim nie poinformował, teraz nie byłoby tych wszystkich problemów :twisted:

koteczek555

 
Posty: 820
Od: Śro mar 17, 2010 22:09

Post » Czw kwi 29, 2010 8:34 Re: Bardzo potrzebna pomoc na bardzo kosztowną operację suczki

Dzisiejsza noc już była spokojniejsza :) I Sarcia też już ma lepszy humor :) Dalej bardzo potrzebujemy pomocy

koteczek555

 
Posty: 820
Od: Śro mar 17, 2010 22:09

Post » Czw kwi 29, 2010 9:41 Re: Bardzo potrzebna pomoc na bardzo kosztowną operację suczki

koteczek555 pisze:Ona jednak tego ropomacicza nie miała, a za to ciążę urojoną, ja byłam w szoku jak nam pokazał jak jej mleko leci, bo ani nigdy żadnych zabawek nie znosiła ani nic ;/

Co do tej sterylizacji to jestem wściekła na pierwszego weterynarza do którego chodziliśmy, że nas o czymś takim nie poinformował, teraz nie byłoby tych wszystkich problemów :twisted:



Ja nie rozumiem...przecież ropomacicze widać na USG, z resztą ma charakterystyczne objawy,nie da sie pomylić z czymkolwiek

justyna8585

 
Posty: 8082
Od: Śro wrz 10, 2008 10:49
Lokalizacja: ruda śląska

Post » Czw kwi 29, 2010 10:04 Re: Bardzo potrzebna pomoc na bardzo kosztowną operację suczki

Niby widzieli początki na USG, a w końcu go nie było, też mi się to dziwne wydaje. Objawy nadmiernego pragnienia, sikania i duży brzuch ma jeszcze jedna choroba, którą podejrzewają, ale nazwy za nic sobie nie przypomnę.

koteczek555

 
Posty: 820
Od: Śro mar 17, 2010 22:09

Post » Czw kwi 29, 2010 10:19 Re: Bardzo potrzebna pomoc na bardzo kosztowną operację suczki

utwierdzam się w tym, że ja bym szukała pomocy dla suni u innego weta, jak dla mnie to strasznie drogo i cóś mało kompetentnie :twisted:
ObrazekObrazek

mar9

Avatar użytkownika
 
Posty: 13971
Od: Wto mar 22, 2005 14:47
Lokalizacja: Zabrze

Post » Czw kwi 29, 2010 10:40 Re: Bardzo potrzebna pomoc na bardzo kosztowną operację suczki

Teraz to już na antybiotyk jeździmy tylko. Chyba jeszcze dziś i od jutra tabletki do domu. A to są w okolicy podobno najlepsi specjaliści, nie wiem skąd taka pomyłka z tym ropomaciczem

koteczek555

 
Posty: 820
Od: Śro mar 17, 2010 22:09

Post » Czw kwi 29, 2010 16:37 Re: Bardzo potrzebna pomoc na bardzo kosztowną operację suczki

Dostaliśmy już antybiotyk w tabletkach do domu i w środę na zdjęcie szwów i od razu będą też wyniki badania histopatologicznego trzymajcie za nie kciuki.

Dalej prosimy o pomoc :(

koteczek555

 
Posty: 820
Od: Śro mar 17, 2010 22:09

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości