Hospicjum 'J&j'[6]. <ZAMYKAMY>

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro kwi 28, 2010 19:14 Re: Hospicjum 'J&j'[6]. * 1% * Sonek['].

Blue - dziękuję.


W toczącej się równolegle dyskusji na KŁ gubi się gdzieś to, że również eutanazja i jej `zbawienna` moc jest swoistą antropomorfizacją.

[Zresztą, żeby być uczciwym filozoficznie/ideologicznie powinnam napisać, że każda działalność człowieka jest antropomorfizacją. Matematyka, jako język natury jest antropomorfizacją do kwadratu.]
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Śro kwi 28, 2010 19:29 Re: Hospicjum 'J&j'[6]. * 1% * Sonek['].

Agn, bardzo podziwiam Cię za hospicjum. Mnie bardzo trudno pogodzić sie ze śmiercią przychodząca statystycznie po 14 latach. O ile trudniej byłoby ją widzieć za każdym możliwym statystycznym węgłem - i działać wbrew temu
Opinie bliźnich analizujących starannie źdźbło w Twoim oku nie sa reprezentatywne dla całej populacji
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16131
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Śro kwi 28, 2010 22:25 Re: Hospicjum 'J&j'[6]. * 1% * Sonek['].

Blue pisze:
marikita pisze:[...]zwierzęta nie popełniają samobójstw...


Popelniaja.
Np. ciezko chore, cierpiace, zestresowane przestaja jesc, pic. [...]


To coś innego. Chodziło mi o świadomą decyzję, a nie np. sytuację, gdy ktoś (człowiek lub zwierzę) nie je, bo ma 42 stopnie gorączki - lub ze stresu... Owszem, prowadzi to do śmierci, ale nie jest samobójstwem.

Blue pisze:Mam odmienne zdanie od Ciebie na temat smierci.
Kiedys ona nawet dla ludzi byla czyms naturalnym.
Obecnie ja z tej calej naturalnosci - my ludzie, obdarlismy.
Kojarzy sie wlasnie z przerazeniem, bolem, rozpacza - z tym co zle.

Zwierzeta jej tak nie odbieraja zazwyczaj.

Kiedys czytalam fajne opracowanie - wlasnie o roznicach w odczuwaniu tych spraw przez ludzi i zwierzeta.
Duza czesc cierpienia czlowieka w przypadku ciezkiej choroby bierze sie ze strachu przed bolem, ze strachu przed okaleczeniem, cierpieniem, smiercia.
Zwierze o tym nie mysli, zyje dniem, chwila.
Nie boi sie smierci.

[...]

Zdarza sie bolesne umieranie, ale je zwykle mozna zlagodzic lekami lub po prostu skrocic ten czas.


Piszesz nie o śmierci - tylko o umieraniu. To dwie różne rzeczy. Miałam na myśli śmierć, moment śmierci, nie zaś jego antycypację np. w przebiegu ciężkiej choroby. Nawet w przypadku człowieka, który się wiesza, jego ciało broni się zaciekle przed śmiercią, przed kresem - a nie tylko przed bólem. (Nie: "przed cierpieniem", bo to dwie odrębne kategorie jakościowe.)

Natomiast co tak naprawdę czują zwierzęta... cóż, to są tylko spekulacje. Nie mogą z nami podyskutować. - Na pewno - tu się z Tobą zgadzam - nie zastanawiają się nad śmiercią: czy, kiedy, i czy będzie bolało lub nie...? Szczęściarze :)


Zdaje mi się, że w ogóle łatwiej dyskutować jest o umieraniu niż o śmierci. Bo śmierci nie daje się ogarnąć... (jak pewnej kuwety :mrgreen: ) Choć może łatwiej jest wyznawcom różnych religii...? Przekonanie o istnieniu nieba/raju/Walhalli czy czego tam nie wymyślono... Ale czy ja wiem? :wink:
Nie ma takiego głupstwa i nikczemności, które, byle stale powtarzane, nie zostały wreszcie przyjęte i przestały razić jako głupstwo i nikczemność.
Sławomir Mrożek

marikita

 
Posty: 1601
Od: Śro kwi 08, 2009 12:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro kwi 28, 2010 23:13 Re: Hospicjum 'J&j'[6]. * 1% * Sonek['].

Marikita, a ja mam dokładnie odwrotne wrażenie, że to umieranie jest obłożone większym tabu niż sama śmierć. Czego egzemplifikacją może być to, punktem do jakiej dyskusji stało się umieranie Sonka.

Dla mnie, im więcej wiem, im większe mam doświadczenie, tym trudniej jest wyrokować o jednoznaczności sytuacji śmierci i umierania. O ile czasem zdarzają się sytuacje proste w momencie samego podejmowania decyzji, to to wszystko, co jest po mojej stronie - moje emocje, myśli, dylematy nigdy nie jest jednoznaczne i dające mi poczucie absolutnie słusznej decyzji.
Zawsze będę bronić swoich decyzji, ale nigdy nie będę miała ostatecznego przekonania co do ich jedynej słuszności.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Śro kwi 28, 2010 23:32 Re: Hospicjum 'J&j'[6]. * 1% * Sonek['].

[']
ObrazekObrazek
Obrazek

Kocia Lady

 
Posty: 8140
Od: Wto sie 18, 2009 22:11
Lokalizacja: Białystok

Post » Śro kwi 28, 2010 23:57 Re: Hospicjum 'J&j'[6]. * 1% * Sonek['].

Agn - pisząc, że łatwiej dyskutować o umieraniu niż o śmierci, miałam na myśli to, że na temat umierania dyskusja jest w ogóle możliwa. Pominęłam fakt tabuizacji jednego i drugiego. - Czy jest możliwa dyskusja n/t śmierci? Owszem, w kategoriach religijnych... ale znów pojawia się tu problem dogmatycznego "usensowienia" śmierci, a biologiczny fakt (fakt i nic więcej) schodzi jakby na dalszy plan.

A nawiasem - nie czytałam dyskusji na temat Sonka.... Na KŁ pewnie? Skrobiąc tak sobie trzy po trzy... nie odnoszę się zatem do żadnego konkretnego przypadku. Ani do owej dyskusji.

W kwestii tabuizacji śmierci (jako umierania) w kulturze zachodniej zasadniczo się z Tobą zgadzam...

Wpadł mi ostatnio w oko artykuł o pewnym wytwórcy trumien, który jako reklamówkę wyprodukował kalendarz z prawie-gołymi panienkami gnącymi się kusząco właśnie obok wzmiankowanego towaru. Sporo osób było oburzonych i - zszokowanych. A ja się uśmiałam :mrgreen:

Dobrej nocy, Agn :1luvu:
Nie ma takiego głupstwa i nikczemności, które, byle stale powtarzane, nie zostały wreszcie przyjęte i przestały razić jako głupstwo i nikczemność.
Sławomir Mrożek

marikita

 
Posty: 1601
Od: Śro kwi 08, 2009 12:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw kwi 29, 2010 1:24 Re: Hospicjum 'J&j'[6]. * 1% * Sonek['].

marikita pisze:To coś innego. Chodziło mi o świadomą decyzję, a nie np. sytuację, gdy ktoś (człowiek lub zwierzę) nie je, bo ma 42 stopnie gorączki - lub ze stresu... Owszem, prowadzi to do śmierci, ale nie jest samobójstwem.


Alez jest.
I nie mowie o zwierzeciu ktore ma wysoka goraczke.
Mowie o zwierzeciu cierpiacym np. z powodu przewleklego bolu, albo gleboko nieszczesliwym.
Odmowa przyjmowania pokarmu, do zaglodzenia sie na smierc - jest forma samobojstwa.
Mozliwa do zrealizowania przez kota.
Przeciez sie nie powiesi ani zyl nie podgryzie.

Ale mysle ze to nie watek na takie rozwazania.
Agn - sorry i z mojej strony koncze juz ten temat :(

Blue

 
Posty: 23917
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Czw kwi 29, 2010 14:19 Re: Hospicjum 'J&j'[6]. * 1% * Sonek['].

Agn - masz moj 1%.. to tylko 1%, niewiele, ale z wyrazami podziwu dla tego co robisz i z podziekowaniami za miejsce , w ktorym chore koty mogą się schronić otoczone miłością i odpowiednią opieką..

Sonku [*] - dziekuję Ci za refleksje, trudne refleksje na temat umierania, ktore wywołało Twoje odejście i dyskusje..
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35646
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Czw kwi 29, 2010 14:23 Re: Hospicjum 'J&j'[6]. * 1% * Sonek['].

Agn,

mój 1% tez poszedł do Ciebie...
Filuś ['] - moje Serce..
Obrazek

dolabra

 
Posty: 3635
Od: Pt wrz 04, 2009 20:13

Post » Czw kwi 29, 2010 21:14 Re: Hospicjum 'J&j'[6]. * 1% * Sonek['].

Ja i mąż też ofiarowaliśmy swój 1%.. Choć tak jak napisała Marzenia11 to niewiele, jednak zawsze to lepsze niż nic..
Tęsknię Nelciu <3

farmerka

 
Posty: 133
Od: Czw kwi 08, 2010 18:09
Lokalizacja: Wijchen, Holandia

Post » Czw kwi 29, 2010 22:37 Re: Hospicjum 'J&j'[6]. * 1% * Sonek['].

Kochani Moi - dziękujemy za Wasze `procenty`. :1luvu:

Rozmowa o umieraniu, odchodzeniu, śmierci jest trudna. Jest przede wszystkim obłożona lękiem o ... własne umieranie. I to czyni tę rozmowę jeszcze trudniejszą, bo jest to to ostanie, najbardziej intymne doświadczenie, którego nikt z nas nie uniknie.
Wszyscy jesteśmy równi wobec śmierci. I wszyscy będziemy, tak naprawdę umierać samotnie. Nikt nie będzie nam mógł towarzyszyć w tym trudnym momencie przekroczeniu krawędzi naszego życia.


Egzaltowane? Z pewnością, ale myśląc, mówiąc, pisząc o rzeczach tak wielkich i nieodwołalnych trudno uniknąć patosu i egzaltacji.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pt kwi 30, 2010 1:45 Re: Hospicjum 'J&j'[6]. * 1% * Sonek['].

Tu zamykam i zapraszam chętnych do nowej części:

viewtopic.php?f=1&t=110680

Dziękuję, że ze mną jesteście.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 92 gości