Ostatnio któraś koleżanka na widok Szelmy, która lubi się kręcić przy gościach, stwierdziła "Ale ona ma krótki ogon jak na kota

". Ja jej na to, że "gdyby Tacia nie była zajęta głównie spaniem, to byś się dopiero zdziwiła

"
I w tym momencie Tacia, jakby wyczuwając, że o niej mowa, przemaszerowała przez całe mieszkanie z dumnie zadartym ogonkiem i miną: "no i co z tego, że króciutki? I tak jest najpiękniejszy, bo mój

"
Tacia w ogóle ostatnio zaczęła przychodzić oglądać gości

Kiedyś po prostu przesypiała wszystko, łącznie z "czy ja mogę pogłaskać Tacię i ona mi nic nie zrobi?". Nie wiem, czemu wszyscy czują respekt przed nią

Xiężna po prostu i to się czuje
