położyłam się na chwilkę ,bez sensu teraz jestem do dupy- rozbita i nijaka ,a tu trzeba zebrać się do kupy i do pracy iść.
Wiosna rozkłada mnie na łopatki ,jestem okropnie zmęczona i ciągle mi zimno .
w Pracy napije się kawy .
Teraz nie pomaga nawet myśl że mogę zrobić sobie kaszaneczkę ze skwarkami która ciągle chodziła mi po głowie.
Amika6 ja też myślę że tu za dużo mieszają się inni
Wiecie że zaraz będzie rok jak pracuje ,dzień po pogrzebie męża poszłam do pracy , to okropnie długi i trudny rok bez mojego ukochanego przyjaciela .
Jak mi było dobrze kiedy byliśmy razem ,jak dobrze ,bezpiecznie ,spokojnie ,teraz nie ma pomiłuj ,boli ,dusi nieważne wszystko muszę sama ,a problemy dnia codziennego po prostu aż tłamszą ,przygniatają do ziemi ,odbierają chęć do życia.
zdecydowanie niepotrzebnie się położyłam
przepraszam za marudzenie.
