Przerasta mnie to...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro kwi 28, 2010 8:18 Re: Przerasta mnie to...jest źle :(

O matko, jeden dzień nie było mnie na forum... a zastanawiałam się, czemu od poniedziałku Lidka nie dzwoni z informacją kiedy przewozimy Piętaszka i Czarnuszka... teraz jasne.
Pojadę dziś do nich...

Nov@

 
Posty: 538
Od: Pon maja 11, 2009 8:13
Lokalizacja: Mysłowice

Post » Śro kwi 28, 2010 10:27 Re: Przerasta mnie to...jest źle :(

jerzykowka pisze:Jeżeli Kolorusek trafi do swojego domu (decyzję podejmę na początku przyszłego tygodnia, po kolejnym spotkaniu), to u mnie zwolni się jedno miejsce.

jerzykowka, szczerze napiszę, że po cichu na to liczyłam :1luvu:
a jeśli zdecydujesz się na tę studentkę, to może pogadaj z nią, żeby swoim koleżankom zarekomendowała fivki. studentki często mają inne koleżanki studentki żyjące już na własny rachunek. może jeszcze jakaś chętna sensowna się znajdzie? przynajmniej jedna...

bekos

 
Posty: 1172
Od: Nie kwi 15, 2007 21:31
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro kwi 28, 2010 15:12 Re: Przerasta mnie to...jest źle :(

ja chciałam tylko odrobinkę optymistyczniej... :oops: - a Cukierek Cameo jest dzisiaj w gazecie Metro.... :ok:

joluka

 
Posty: 4844
Od: Nie gru 30, 2007 16:51
Lokalizacja: Warszawa Wawer

Post » Śro kwi 28, 2010 17:13 Re: Przerasta mnie to...jest źle :(

Już jestem.
Nie dodzwoniłam sie do Mikołowa, ale Nov@ mi powiedziala, że dziś Państwa nie będzie.
Zadzwoniłam za to do siostry. Biedna ta moja siostra - powiedziala mi - tylko już nie placz, jak trzeba to przechowam. Byłyby w pokoju zamknięte na czas przyjścia wnuków. To chłopak i dziewczynka w wieku 10 lat i czasem młodszy 2-latek. Niby są fajni i rozsądni ale dzieciom zawsze coś może strzelic do glowy i przypadkiem wypuszczą. Dlatego troche się tego boję, ale myśle, że to jest do opanowania. Moja Siostra jest kochana i bardzo nie lubi jak ja się mazgaję, tylko, że wciąż ma młyn z dziećmi - zwież, przywież, podrzuć, wciąż z zegarkiem w ręku. Ale za to w potrzebie mobilna, bo wciąż jeździ. Sama z sąsiadką dziś szukała domu dla wyrzuconego szczeniaka:( Znalazły:) Będzie pytała wśród swoich znajomych. Niestety większość to właśnie tak jak ona uwiklane w dzieci a właściwie wnuki.

O tamtym domu nie chcę pisać. Tyle tylko, ze czasem dorosłe dzieci potrafia być okrutne.
Nie chodziło o to, ze kotom coś jest, chodzilo o wiek - że za młode koty..... Nie ma co więcej pisać, bo niepotrzebnie złość bierze górę. Wmawiałam sobie wczoraj, że widac to nie ten dom był.
Ale i tak mi przykro:(

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Śro kwi 28, 2010 17:21 Re: Przerasta mnie to...jest źle :(

najważniejsze, że jest nowa alternatywa i czas na szukanie DS :ok:

bekos

 
Posty: 1172
Od: Nie kwi 15, 2007 21:31
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro kwi 28, 2010 18:26 Re: Przerasta mnie to...jest źle :(

Argument dla potencjalnych domków dla fivków: Dziś na UnitedCats widziałam profil 14-letniej kotki, u której przy pierwszym w życiu badaniu krwi wykryto FIV. Jest niewychodzącą jedynaczką, więc widocznie musiała się urodzić z wirusem. I tak dożyła sobie w zdrowiu 14.roku życia, teraz dopiero zaczyna miec problemy z nerkami.
Fundacja Pomocy Zwierzętom Kłębek KRS: 0000449181

Jarka

Avatar użytkownika
 
Posty: 11840
Od: Czw kwi 10, 2008 16:43
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro kwi 28, 2010 19:28 Re: Przerasta mnie to...jest źle :(

Niefivki też chorują na nerki :roll:

Wczoraj się nie dodzwoniłam, dzisiaj w południe Mamy nie było, ale spróbuję jeszcze wieczorem.
Jak byłam z dziecmi w weekend w Mikołowie, to kotecki nie uciekały jakoś strasznie przed chłopakami (5 i 2,5), chociaz też nie chciały się spoufalać, ale rozumiem to, bo chłopcy jednak w tym wieku sporo zamieszania robią - gonią, krzyczą, są za szybcy. Ale może się okazać, że na starsze, spokojniejsze dzieci, panowie Black&White zareagują całkiem dobrze :) Tylko trzeba dzieci troche przygotować i porozmawiać z nimi, wytłumaczyć :)
Anka-kocianka

Berenika

 
Posty: 218
Od: Nie sie 20, 2006 19:30
Lokalizacja: Janków Przygodzki

Post » Śro kwi 28, 2010 19:55 Re: Przerasta mnie to...jest źle :(

mailuje z ewentualnym domkiem Krusi-trzymajcie kciuki cały czas
moze cos z tego wyniknie :ok:

siriwan przysłał do mnie potencjalny domek Franusia-przegadałam z nimi chyba własnie z godzine przez telefon, domek w Warszawie
cudny domek, kochajacy, dbałby weterynaryjnie , kot mógłby włazić gdzie chce, naprawde cudna, bardzo ciepła Pani
-ale jest jedno ale- :cry: , nie ma szans na zabezpieczenie balkonu i okien, balkon-zakwiecony, oczko w głowie, w domu duszno, okna na noc bywają otwierane na oscierz, a jeden z domowników ma klaustrofobie i siatki raczej nie wchodzą w grę, dlatego zreszta czesto te pootwierane okna...jeszcze kombinują, ale wątpie ,czy się zasiatkują.
Poza tym domek naprawdę taki z Tych Domków, ciepły, serdeczny, taki, ktory pisałby maile mysle długo z wiesciami o nim
co robić?..co robić...????

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Śro kwi 28, 2010 20:23 Re: Przerasta mnie to...jest źle :(

Mała1 pisze:siriwan przysłał do mnie potencjalny domek Franusia

A do mnie trafił z ogłoszenia, w którym był list Franusia (pewnie allegro). ;-)
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek
---
Każdy ma takiego kota, na jakiego sobie zasłużył. ;-)

siriwan

 
Posty: 1731
Od: Wto sty 08, 2008 16:33
Lokalizacja: Nakło

Post » Śro kwi 28, 2010 20:29 Re: Przerasta mnie to...jest źle :(

rany, a ten domek, to dom czy mieszkanie? na którym piętrze?
sama nie wiem, niektóre koty po prostu nie wychodzą z domu mimo otwartych okien, ale tego się nie przewidzi...

bekos

 
Posty: 1172
Od: Nie kwi 15, 2007 21:31
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro kwi 28, 2010 20:35 Re: Przerasta mnie to...jest źle :(

Mała a sieć rybacka? Oczka o boku 4cm. Tego właściwie nie widać. Ja mam taka ramke z siecią na okno i osiatkowany balkon.
Mogę im wysłać fotki. Jaki jest ten balkon? Ja też kocham kwiatki i zawsze mam ukwiecony balkon

Informacyjnie - można do Warszawy jechać nawet za 40 zł i tylko troche dlużej, spowrotem jechałam za 51 pociagiem takim jak IC.

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Śro kwi 28, 2010 20:51 Re: Przerasta mnie to...jest źle :(

długo opisywałam rózne siatki, nie da się niestety-są ze mną szczerzy
W ciągu dnia pilnowaliby, to fajni ludzie, ale nocy sami się boją.
Pani domu jest skłonna zrezygnować wogóle z kota przez te okna.
Z drugiej strony-Franek w schronisku nie ma przyszłości tym bardziej.
To kamiennica, drugie piętro

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Śro kwi 28, 2010 21:10 Re: Przerasta mnie to...jest źle :(

Dziewczyny, otwierane okna na drugim pietrze kamienicy przy domowniku z klaustrofobia, to dla mnie zbyt duze ryzyko. :-(
Ja moge ew. sluzyc pomoca przy wizycie przedadopcyjnej jesli zechcecie.
Obrazek

Agneska

 
Posty: 16483
Od: Wto paź 26, 2004 12:28

Post » Śro kwi 28, 2010 21:17 Re: Przerasta mnie to...jest źle :(

Mała1 pisze:W ciągu dnia pilnowaliby, to fajni ludzie, ale nocy sami się boją.

Może dałoby się go na noc odizolować w jednym pokoju, gdzie byłyby zamknięte okna? Albo nawet w łazience?
Może chociaż jeden pokój dałoby się osiatkować? Nawet gdyby miał tylko tam siedzieć, to i tak to dużo lepiej niż klatka w schronie.
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek
---
Każdy ma takiego kota, na jakiego sobie zasłużył. ;-)

siriwan

 
Posty: 1731
Od: Wto sty 08, 2008 16:33
Lokalizacja: Nakło

Post » Śro kwi 28, 2010 21:42 Re: Przerasta mnie to...jest źle :(

Ale ja coś nie rozumiem.
Przy firankach to przeciez ganzpomada co tam jest. Ja nie mam firanek więc widzę sieć.
Zresztą trudno się komuś tarabanic z butami. Widocznie tak mają:(

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: 44 Kocie Wyspy i 681 gości