Wariatkowo, czyli .... 3. Zmiany - Delicja zostaje :D

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto kwi 27, 2010 11:49 Re: Wariatkowo, czyli nie tylko ja mam kota. 3. Nowy skład :)

ja tam wole wetowi zostawic sprawy techniczne, a sama jedynie wychwytuje symptomy i zarzucam zaslyszane propozycje :lol:

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Wto kwi 27, 2010 13:16 Re: Wariatkowo, czyli nie tylko ja mam kota. 3. Nowy skład :)

O kaszlu slyszalam, zreszta u ludzi jest tak samo... No i... raz do roku odrobaczac to ja rozumiem, ale nie np. raz na 3 miesiace. :roll:

Jonasz byl na spacerze 2 razy i raz na przejazdzce autobusowej, wiec nie, raczej nie wychodzi. 8)

margaretka2002

 
Posty: 2373
Od: Śro lis 11, 2009 22:38
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto kwi 27, 2010 13:21 Re: Wariatkowo, czyli nie tylko ja mam kota. 3. Nowy skład :)

Raz na 3 m-ce to wychodzące koty powinno się odrobaczać :roll: Niewychodzące na pewno można dużo rzadziej, ale nie wiem, jaka jest "jedyna słuszna" częstotliwośc :wink:
Ja na razie mam spokój. I tak chciałam jakoś tak teraz odrobaczyć wszystkie razem, kaszel Adelki to tylko trochę przyspieszył :roll:

tillibulek pisze:ja tam wole wetowi zostawic sprawy techniczne, a sama jedynie wychwytuje symptomy i zarzucam zaslyszane propozycje :lol:

Ja aż takiego zaufania do wetów nie mam, a im więcej wiem, tym szybciej mogę coś wychwycić :wink:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto kwi 27, 2010 14:17 Re: Wariatkowo, czyli nie tylko ja mam kota. 3. Nowy skład :)

OKI pisze:Ja aż takiego zaufania do wetów nie mam, a im więcej wiem, tym szybciej mogę coś wychwycić :wink:


ja tez nie mam calkowitego zaufania do wetow, dlatego na forum dowiaduje sie o roznych chorobach, a jak opowiadam cos mamie, co nowego wyczytalam, to ona lapie sie za glowe i denerwuje, ze bez tego forum bym byla spokojniejsza (i sugeruje zmiane pracy, zebym nie miala tyle czasu na czytanie ;) ) ;)

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Wto kwi 27, 2010 14:51 Re: Wariatkowo, czyli nie tylko ja mam kota. 3. Nowy skład :)

Właśnie się dowiedziałam o Taci.Przykro mi bardzo.Nie zauważyłam,żeby była zarobaczona.Na pewno była szczepiona,bo o to bardzo prosiłam za względu na Brendę.Miałam też informację,że była odrobaczona w Koterii.Moje całe stado odrobaczyłam dwukrotnie zaraz po wyjeździe Taci.
Zdarza się,że robaki nie dają się wytruć.Czytałam o wielomiesięcznej walce Jarekma z tasiemcem.Niczym nie dawało się tego świństwa ruszyć.Moje koty są niewychodzące,ale odrobaczam,bo mam tymczasy,a ponadto zawsze mogę coś przynieść na butach.Nie przesadzam z częstotliwością,ale robię to na wszelki wypadek.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56164
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Wto kwi 27, 2010 16:58 Re: Wariatkowo, czyli nie tylko ja mam kota. 3. Nowy skład :)

Cześć OKI i koteczki. :wink:
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Wto kwi 27, 2010 17:50 Re: Wariatkowo, czyli nie tylko ja mam kota. 3. Nowy skład :)

ewar pisze:Właśnie się dowiedziałam o Taci.Przykro mi bardzo.Nie zauważyłam,żeby była zarobaczona.Na pewno była szczepiona,bo o to bardzo prosiłam za względu na Brendę.Miałam też informację,że była odrobaczona w Koterii.Moje całe stado odrobaczyłam dwukrotnie zaraz po wyjeździe Taci.
Zdarza się,że robaki nie dają się wytruć.Czytałam o wielomiesięcznej walce Jarekma z tasiemcem.Niczym nie dawało się tego świństwa ruszyć.Moje koty są niewychodzące,ale odrobaczam,bo mam tymczasy,a ponadto zawsze mogę coś przynieść na butach.Nie przesadzam z częstotliwością,ale robię to na wszelki wypadek.

No właśnie, przy tymczasach wszystko się zmienia :lol:

Tacia była odrobaczona w Koterii, ma to wpisane w książeczce (anipracit i biomectin), jak odbierałam Mysz, to też mówili, że odrobaczają. Ale zawsze się może zdarzyć, że coś tam zostanie - a przy takim przerobie, jaki mają w Koterii, zawsze jest możliwość, że dostaną np. za małą dawkę. Szczepiona była Tricatem.
I niech Ci nie będzie przykro, przecież takie rzeczy się zdarzają kotom - nawet niewychodzący może coś złapać. Ja też nie zauważyłam, żeby cokolwiek z nią było nie tak - ten brzucholek to chyba jednak insza inszość, bo tych robali nie było zbyt dużo. Najważniejsze, że odrobaczyłaś stado po jej wyjeździe - głównie o to mi chodziło.
Ja czekałam, bo właśnie nie chciałam ich truć raz za razem, zwłaszcza po tym stresie związanym z przeprowadzką u Taci i dokoceniem Szelmy :roll:

kalair pisze:Cześć OKI i koteczki. :wink:

Cześć :D

Właśnie wróciłam od weta z Adelką, dostała ostatni raz antybiotyk i jeśli katar nie wróci, to szczepimy za 2 tygodnie :piwa:
Wet pochwalił sierść Adelki, stwierdził, że chyba za każdym razem jak ją widzi, to ona zmienia kolor - raz jest prawie czarna, a raz wyraźnie brązowa :lol: Na moje pytanie, czy ona jest dymna, czy mi się tylko wydaje, usłyszałam: "jeszcze bym się wstrzymał :roll: :roll: :roll: " :ryk:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto kwi 27, 2010 18:36 Re: Wariatkowo, czyli nie tylko ja mam kota. 3. Nowy skład :)

:ryk: :ryk: :ryk:
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Wto kwi 27, 2010 19:32 Re: Wariatkowo, czyli nie tylko ja mam kota. 3. Nowy skład :)

Próbowałam wybadać, czy ona będzie z wiekiem jaśnieć, czy może ciemnieć - bo to może być istotne przy adopcji :roll: No i się dowiedziałam :lol: Wezmę coś na wstrzymanie :mrgreen:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto kwi 27, 2010 22:26 Re: Wariatkowo, czyli nie tylko ja mam kota. 3. Nowy skład :)

OKI pisze:Próbowałam wybadać, czy ona będzie z wiekiem jaśnieć, czy może ciemnieć - bo to może być istotne przy adopcji :roll: No i się dowiedziałam :lol: Wezmę coś na wstrzymanie :mrgreen:

Nasza dymniaczka z wiekiem coraz jaśniejsza. A pod szyją to już prawie biała. :D
A pamiętasz, jak była mała to taka brązowo-czarna się wydawała.
Obrazek

Mała Dzikuska

 
Posty: 3376
Od: Czw lut 04, 2010 14:22

Post » Śro kwi 28, 2010 1:14 Re: Wariatkowo, czyli nie tylko ja mam kota. 3. Nowy skład :)

A kto nie jasnieje z wiekiem? Hmm... :lol: :lol: :lol:

margaretka2002

 
Posty: 2373
Od: Śro lis 11, 2009 22:38
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro kwi 28, 2010 6:55 Re: Wariatkowo, czyli nie tylko ja mam kota. 3. Nowy skład :)

Ja tam się farbuję! :mrgreen:
Obrazek
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Śro kwi 28, 2010 8:12 Re: Wariatkowo, czyli nie tylko ja mam kota. 3. Nowy skład :)

Mała Dzikuska pisze:
OKI pisze:Próbowałam wybadać, czy ona będzie z wiekiem jaśnieć, czy może ciemnieć - bo to może być istotne przy adopcji :roll: No i się dowiedziałam :lol: Wezmę coś na wstrzymanie :mrgreen:

Nasza dymniaczka z wiekiem coraz jaśniejsza. A pod szyją to już prawie biała. :D
A pamiętasz, jak była mała to taka brązowo-czarna się wydawała.

Właśnie pamiętam :lol: I dlatego próbowałam wybadać, w którą stronę pójdzie Adelka, bo ona przy skórze ma całkiem biały włos, ale "na zewnątrz" w ogóle nie widać po niej żadnej dymności :roll: Po Coco jednak było to widać.
A nie chciałabym wyadoptować "czarnego" kota, który zaraz się zrobi mało czarny, lub odwrotnie :mrgreen: Ludzie czasami przywiązują wagę do takich pierduł, nie wiedzieć czemu :roll: :wink:
Wet na razie obstawia, że ona raczej jednak w czerń pójdzie, z brązowym połyskiem, ale przede wszystkim "jeszcze by się wstrzymał" :lol: :lol: :lol:

margaretka2002 pisze:A kto nie jasnieje z wiekiem? Hmm... :lol: :lol: :lol:

:evil:
kalair pisze:Ja tam się farbuję! :mrgreen:

Ja też, tylko ciut za rzadko :roll: Ja aktualnie jestem na pewno dymna :ryk: :ryk: :ryk:

Doberek wszystkim :D

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro kwi 28, 2010 9:50 Re: Wariatkowo, czyli nie tylko ja mam kota. 3. Nowy skład :)

ewar pisze:Właśnie się dowiedziałam o Taci.Przykro mi bardzo.Nie zauważyłam,żeby była zarobaczona.Na pewno była szczepiona,bo o to bardzo prosiłam za względu na Brendę.Miałam też informację,że była odrobaczona w Koterii.Moje całe stado odrobaczyłam dwukrotnie zaraz po wyjeździe Taci.
Zdarza się,że robaki nie dają się wytruć.Czytałam o wielomiesięcznej walce Jarekma z tasiemcem.Niczym nie dawało się tego świństwa ruszyć.Moje koty są niewychodzące,ale odrobaczam,bo mam tymczasy,a ponadto zawsze mogę coś przynieść na butach.Nie przesadzam z częstotliwością,ale robię to na wszelki wypadek.


No Ewa, jestem akurat przy sniadaniu, nie wiem czemu zawsze trafię na rozmowy o robalach jak jestem w trakcie jedzenia.
Tasiemiec a zwykle robale to dwie różne sprawy. Na tasiemca to trzeba trafić z odpowiednią trutką. A z normalnymi robalkami-makaronikami to wszystko zależy od stopnia zarobaczenia kota. Jeśli jest silne zarobaczenie to dopiero po 3 do 5 pełnych cyklach odrobaczenia można spodziewać się efektów. Najgorzej odrobaczać kota zakażonego w czasie życia płodowego, malucha łatwo zabić nadmiernymi dawkami, a co najgorsze że to co zostanie wytłuczone w jelitach szybko się odnawia bo te wstrętne postaci larwalne co są w krwiobiegu jak się dowiedzą ze w brzuszku pusto to zaraz tam biegną i rosną. Więc trzeba tak długo tłuc aż wszyskich obcych się nie wybije.
Moze to nie jest przyjemne ale Jak trafił do mnie Gucio tao wymiotował nawet robalami, i to takimi ilościami że się dziwiłem gdzie to wszystko się mieści, przecież z niego to był taki malutki doslownie okruszek , wychudzony. A najgorsze jak przy wymiotach robalami zaczął się dusić bo tyle wychodzilo ze zatkało jemu gardlo. Sztuczne oddychanie usta-usta daje efekty.
Ale fuuuuuuuuuj jakie nieprzyjemne ...........
A co do skuteczności środków, to chyba tyle opini ilu będzie się wypowiadało
A tak na koniec to powiem.
Mruczek jest kotem wychodzącym, ma 6 lat i jeszcze nigdy z niego nie wyszedł robal ani tasiemiec ani taki pospolity makaronik. Nie wiem czy Mruczek ma jakiś tajemny sposób. A moze te jego naturalne sposoby są najlepsze, jednego dnia je trawkę jednego rodzaju innego dnia je jakąś inna trawkę, szasami odgryza i zjada suche gałązki z lipy a czasami jakieś inne drewienka, a czasami to jak koparka kopie w ziemi dziurę i zjada jakieś korzonki
Mruczek, Gapcio, Gucio, Filip, Filemon w jednym żyją domku!
viewtopic.php?f=46&t=80071&p=12585019#p12585019

jarekm

Avatar użytkownika
 
Posty: 6647
Od: Pon sie 18, 2008 1:33
Lokalizacja: Reda

Post » Śro kwi 28, 2010 9:54 Re: Wariatkowo, czyli nie tylko ja mam kota. 3. Nowy skład :)

Obrazek

annette88

 
Posty: 14574
Od: Nie lis 25, 2007 20:52
Lokalizacja: Wodzisław Śląski

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: BillyRen, Silverblue i 54 gości