Przyłażę z pracy, a Rabatka łazi samopas.Ja zamykam a TZ idzie ,grucha i koty go urabiają.Wypuścił gadzinę na pokoje. Jest bardzo ciekawska i wszędzie jej pełno. I muzykalna..cały czas buczy jej w piersiach

Trochę przy podłodze nosi brzuszysko, ale to pewnie po to, by dźwięki lepiej sie rozchodziły.
Wojtka trzeba pilnować, bo nie spuszcza z niej oka. A Wojcia nie spuszcza Pikuś.A z Pikusia...
Rabata ma czarne, krótkie futerko z czekoladowym karkiem.Tylko nie wiem czy taka jej uroda, czy słabe jedzenie miała.Zobaczymy.
Bianka przy misce kochana dziewunia.Daje głaskac sie .Tak jest zajęta jedzeniem,ze reka nasza jej nie przeszkadza.Ale ogólnie mamy wiele do nadrobienia.Moze wreszcie znajdę czas,który tylko jej moge poświęcić. Lubi leżec w nogach łóżka,przebywać w jednym pokoju...ale najbardziej lubi koty tj.Wojcia. Jestem pewna,że w domu bez kotów (lub tylko z jednym)zmieniała by sie nie do poznania. Lubi do nich przytulać się, nadstawiać do wylizywania głowinkę...Wczoraj widziałam jak Pikusiek przerzucił jej łapę przez grzbiet a ona stała z rozanielonym wzrokiem mocno tuląc sie do wujaszka. Ten ją mył między uszami.