Opolskie kotki - Życie bywa okrutne...

Prążek pisze: przy niej nawet w pośpiechu worka nie można zostawić, bo po powrocie do domu jest plaża, dzika plaża...., na takiej pow. na ile żwirku wystarczy...

tęskni dziewczyna do lata :wink:

tęskni, pewnie tak
ale wiesz ona się urodziła i wychowała na dachu, była pierwsza z miotu co spadła, lub w jakiś tam sposób znalazła się na ziemi

i to ją najbardziej ciągnie do wolności

Dzień dobry.
Mam nadzieje że katar mija i koty dalej wypatrują domków?
Koty które ciągnie do wolności hmm-opowiem o moim kocie
Zdawało mi się że mój Kiciuś nie chce nawet patrzyć w stronę drzwi wyjściowych-a tu niespodzianka.Codziennie stoi pod nimi kiedy Mały ma iść na spacer.w niedzielę wzięłyśmy stado na działkę.I już wiem dlaczego Kiciuś chce wychodzić-on kocha kapać się w suchej,nagrzanej ziemi(w domu miał kąpiel wodną po tych wyczynach),kocha chodzić po działce na smyczy,biegać za pszczółkami(a ja za nim :twisted:

)A w terenie gdzie nie ma dużo ludzi chodzi na tej smyczy pięknie-na wyprostowanych nogach,z ogonkiem w górze.

łApkA pisze:Dzień dobry.
Mam nadzieje że katar mija i koty dalej wypatrują domków?

Pewnie, że wypatrują :ok:

Tylko, że dobre domki to towar deficytowy.

łApkA - fajnie mają te twoje koty, nie ma to jak pochodzić sobie po trawie.
Zawsze uważałam, że koty są szczęśliwsze jak mogą wyjść poza dom, oczywiście w bezpiecznej okolicy lub na smyczy. Mam porównanie, u mojej mamy koty tak mają i wyglądają naprawdę na szczęśliwe, poleżą sobie na trawie, w słońcu, powspinają się na drzewa, zapolują na myszkę.
A moje tylko przez okno wszystko oglądają

"Ćwierkają" do ptaszków i nic innego nie mogą zrobić. Na smyczy nie pójdę z nimi, bo brud dookoła, trawniki zasr..., kto wie jakie choroby na tych trawnikach, boję się.