
Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy
Bazyliszkowa pisze:Zarzyj proszę na pierwszą stronę wątku ślepaczkowego viewtopic.php?f=1&t=105275 -
lidiya pisze:Kotki z Torunia.
Pierwszy- Ogonek.
Okolo roczny kocurek.
Trafil do nas z obdartym ze skory, wiszacym na "wlosku" ogonkiem i obdarta ze skory tylnia czescia ciala.
Ogonek zostal usuniety.
Niestety okazalo sie, ze miednica jest uszkodzona tak, ze utrudnia kociwkowi robienie kupki. Trzeba pilnowac aby jadl glownie mokra karme (najlepiej czesciej ale mniej) . Chodzi o to aby nie dopuscic do zbytniego zatwardzenia kalu- wtedy ma problem z zalatwieniem sie i moze sie zatkac. Dlatego tez dodawana ma do jedzenie lactuloze.
Jest bardzo towarzyski w stosunku do innych kotow i przemily dla ludzi.
JEDYNA szansa na normalne zycie dla niego jest dom.
lidiya pisze:Kotka 2 letnia. ( gdyby mogly byc kotki mialabym jeszcze jedna do zaoferowania poza ta...)
Czeka u nas 2 lata bo nikomu nie podoba sie kot z "bialym" okiem.
Oczko wyglada tak w wyniku przechorowania jak byla malenka mega kociego kataru.
Od wleczenia oczko zostalo juz nieladne, ale kk nie wraca do teraz.
Cudowna w stosunku do innych kotow i ludzi. Kontaktowa, przymilna- idelany kot dla kazdego.
Rustie pisze:BAJKA - srebrno-biała piękność urodziła się w połowie maja 2008 na balkonie zaprzyjaźnionej karmicielki.
W czerwcu razem z bratem i mamą zamieszkała w mojej łazience:![]()
![]()
Uparłam się, by znalazły wspólny dom. I znalazły.
Na czas remontu nowi opiekunowie zdjęli siatkę z balkonu, wystarczył moment by Bajka spadła z 3 piętra"Okoliczności dodatkowe" sprawiły, że kociaki zostały odebrane.
Niedowład tylnej części ciała, połamane paluszki u stóp, krwiaki w oczkach, nie załatwiała się
sama. Zaczęło się długie leczenie i rehabilitacja.
Po pierwszych dawkach leków, po odebraniu (koniec sierpnia 2008):![]()
![]()
Połowa września 2008:![]()
Z miesiąca na miesiąc coraz lepiej:![]()
![]()
![]()
Dziś jest okTylne łapki wprawdzie jej się plączą, jak gania z kotami, to nimi ciągnie po ziemi (dla większej prędkości
), ale chodzi. Wdrapuje się na meble, choć z karnisza trzeba ją ściągać, bo się boi zeskoczyć
![]()
Załatwia się samodzielnie do kuwety - płytkiej i wyścielonej papierem.
Jest wysterylizowana i zaszczepiona.
Ma cudny charakter, jest bardzo łagodna, pragnie kontaktu z człowiekiem - o co przy kilkudziesięciu kotach na naszym DT jest trudnoLubi inne zwierzaki, choć wkurza ją gdy za nimi nie nadąża
Jej niepełnosprawność nie skomplikuje nadmiernie życia opiekunom. Trzeba pilnować wagi (czyli racjonować suche, mięsko na szczęście lubi, również z kością, wiec jest dobrym materiałem na BARF-owca) i uważać na infekcje pęcherza (przez włóczenie zadka po ziemi ma kontakt z bakteriami, a nawracające infekcje mogą przyspieszyć rozwój niewydolności nerek).
I nie wypuszczać na spacery oczywiście;)
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 7 gości