Miała mieć dom-dostała podwórko! Kocia Mamo oddaj nam Tikę!!

nie moge wiele zrobic. ale jestem bardzo oburzona dzialalnoscia KM
ladna mama dla kotow :evil:

jedynie chociaz banerek podpielam aby jak najwiecej ludzi dowiedzialo sie co to za fundacja

Skoro koty są tak wygłodniałe, że jeden włazi kilka razy po jedzenie do klatki łapki to uważam, że informacja o bywającej tam codziennie wolontariuszce to jedna wielka ściema :evil:

Pewnie dlatego nie dostaliśmy żadnych zdjęć i konkretnych informacji bo po prostu oni nie mają pojęcia co się tam dzieje i czy koty tam w ogóle są :evil:

Chciałam poinformować, iż Pani Iza Milińska otrzymała dzisiaj ode mnie maila o treści:

Witam,

Nazywam się Magdalena Z... i pisałam do Pani z adresu mailowego: z.....@....
Ponownie bardzo proszę o umożliwienie mi adopcji Tikusi. Kota, którego po 8 latach w schronisku skazała Pani na tułaczkę i życie na "wolności".

Jeśli kolejny raz odmówi Pani wydania kota, bez podania rzeczowych argumentów poinformuję o tym dwa łódzkie tytuły prasowe, które wyraziły zainteresowanie tematem, TVN oraz TVP2 oraz portale internetowe, takie jak kobiety.lodz.pl - gdzie jest bardzo piękny artykuł o tym jak pomaga Pani kotom.

Jest mi bardzo przykro, że muszę posunąć się do takich środków, jednak swoim postępowaniem zmusza mnie Pani do podjęcia takich działań.

Magdalena Z...

Swoje nazwisko, jak i pełny adres mailowy wykasowałam.

Pani Izo, naprawdę nie żartuję :evil:

I może to Pani umknęło, zrobię wszystko, poruszę niebo i ziemię, aby Tikusia była bezpieczna

**Adopcje: 10 >>**

szkoda słów.Kampania medilna jest jedynym rozwiazaniem.
Oby była rzetelną i sprawiedliwa.Pokazał wszystko, pogadała z okolicznymi mieszkańcami...
jestem głeboko wstąrzśnieta tym co wiem i czytam.Brak mi słów.
Te koty to pewnie niewygodne, nieadopcyjne wyrzutki.I nikt tam nie chodzi i nikt tam ich nie karmi.Skoro są podrostki to sterylek też nikt nie robi.Umieralnia, rozmnażalnia...OBÓZ!

ASK@, podrostek pojawił się wczoraj :roll:

Przedwczoraj jeszcze go nie było, a byłam dwa razy...

Pewnie kolejny nieadopcyjny kot :evil:

Dżizas... napisałam już wcześniej co myślę... ale gdyby nie to, że jestem w pracy i nie chcę być poddenerwowana jak rozmawiam z klientami, napisałabym więcej... :evil:

Tak jak się domyślałam i pisałam, widać wolontariuszki olały tych, którym miały pomagać... skoro koty są tak przeraźliwie głodne i jest ich tam tyle... na prawdę, oszczędzę słów którymi w takim przypadku nazwałabym całą "fundację" KM - bo nie wierzę, żeby ktoś mając na uwadzę dobro kotów dałby sobie rozkazywać dbając tylko o swój zad i pozostanie w tej "fundacji" (w przypadku KM to słowo ciężko mi przechodzi przez gardło)...

Dulencja, popieram :ok:

Jeśli nie da się polubownie dojść do porozumienia, trzeba zacząć działać bardziej stanowczo i oficjalnie...
Jak już pisałam wcześniej, nie rozumiem "pani I", czemu sama chce sobie zaszkodzić zaogniając sytuację i prowokując do rozgłoszenia tego nie tylko po forach, ale i mediach... (może jakaś odmiana masochizmu

)

Ja-ba i Dulencja: piszę wam pw... do obu, bo nie wiem już do kogo się zgłaszać :oops:

I oczywiście trzymam kciuki :ok:

Dulencjo tylko napomknę, że w swoim poście napisałaś Magdalena Z. a maila zaczelas od nazwiska@... :oops:

**Adopcje: 10 >>**

Dulencja pisze:ASK@, podrostek pojawił się wczoraj Przedwczoraj jeszcze go nie było, a byłam dwa razy...

Pewnie kolejny nieadopcyjny kot

no nie!Przecież to dzieciak, z którym można jeszcze wszystko zrobić.Czy oni robia sobie miejsca w klatkach i mają limit trzymania kotów np.2 dni?A potem z etykietą "nieadopcyjny" wysiudaja na wolność?
O wolantariuszach nie wspomnę.Bo nie sa godni takiego słowa, jeśli patrzą i widzą co sie dzieje i godza sie na to! dawno powinno wypłynąć to co teraz i wiele istnień by uratowano. A tak zasiliły teren i TM!

Angel_ pisze:Dulencjo tylko napomknę, że w swoim poście napisałaś Magdalena Z. a maila zaczelas od nazwiska@...

Wiem, miałam poprawić :roll:

Doczytałam wątek i jestem zszokowana.
Jeśli możliwa jest jakakolwiek pomoc na odległość, proszę napiszcie. :oops:

Na pierwsza, niech wiedza.
:ok:

za Tikę nieustająco..

czy wszystkie koty znajdujące się tam zostały wypuszczone przez KM? Czy one wszystkie są niesterylizowane? Jeśli nie znamy odpowiedzi na te pytania, to chyba nie ma się co nakręcać, bo za chwilę wyjdzie, że KM jest winna niedoli wszystkich kotów wolnożyjących w Łodzi.
Na razie wiemy, że w tamtym rejonie zginęła wypuszczona przez "fundację" koteczka i że poszukiwane są pozostałe powierzone KM koty z konińskiego schroniska.
I tych kocich krzywd wystarczy.
aż nadto.

Dulencja pisze:Pani Izo, naprawdę nie żartuję

I może to Pani umknęło, zrobię wszystko, poruszę niebo i ziemię, aby Tikusia była bezpieczna

Pani Izo, jeśli czyta Pani ten wątek, to serdecznie Pani współczuję, bo powyżej zacytowałam osobę, która naprawdę poruszyła niebo i ziemie aby ktoś, kto bestialsko przyczynił się do śmierci psa, został aresztowany i skazany. Wiem, jestem pewna, że od tej chwili sprawy Tiki i innych kotów nie da się już uciąć łba, na co dotychczas miała jeszcze Pani szansę. Osobiście nie zazdroszczę :twisted:

Femka pisze:czy wszystkie koty znajdujące się tam zostały wypuszczone przez KM? Czy one wszystkie są niesterylizowane? Jeśli nie znamy odpowiedzi na te pytania, to chyba nie ma się co nakręcać, bo za chwilę wyjdzie, że KM jest winna niedoli wszystkich kotów wolnożyjących w Łodzi.
Na razie wiemy, że w tamtym rejonie zginęła wypuszczona przez "fundację" koteczka i że poszukiwane są pozostałe powierzone KM koty z konińskiego schroniska.
I tych kocich krzywd wystarczy.
aż nadto.

Obie uwagi są bardzo słuszne.

I malutkie sprostowanie - dwie wypuszczone koteczki. Dwie z naszego schroniska. Tika i Spacja.

Odwiedziłam stronę wspomnianą przez Dulencję.
Znalazłam:
http://kobiety.lodz.pl/index.php?option ... &Itemid=29

Cytat, który mnie zirytował:
"Nie mamy schroniska, nie mamy azylu. Naszą innowacją jest to, że prowadzimy domy zastępcze, takie rodzinne domy zastępcze dla kotów. Każda dziewczyna, która jest wolontariuszką, która jest domem zastępczym przyjmuje na rezydenturę określoną liczbę kotów, by nie kolidowało to z jej życiem zawodowym i prywatnym, czy rodzinnym."
Nie ma to jak dobry PR. :roll:

Cytat, który bardzo bym chciała, by KM-lodz by był zrealizowany na tym forum:
"My bronimy swoich racji i potrafimy postawić na swoim. Z kotem się nie wygra i z nami też.

Mamy swoje cele i realizujemy je konsekwentnie od lat. Te moje dziewczyny to są takie dobre koty, bo nigdy nie powodują awantur pod trzepakiem… (śmiech). Nawet jeżeli są burze, to oczyszczają atmosferę i tylko nas wzbogacają. Nie ma u nas czegoś takiego, jak zawiść i wzajemna rywalizacja."
Nawet jeśli wypowiedź dotyczyła kwestii wewnętrznych fundacji, to teraz warto by było te założenia zastosować w praktyce forumowej.

[BTW - `moja` pani prezes chyba nigdy nie wyrażała się o nas - wolontariuszach fundacji - per `moje dziewczyny`. Ale to taki szczegół. :mrgreen:

]

Miała mieć dom-dostała podwórko! Kocia Mamo oddaj nam Tikę!!

Kto przegląda forum