Byłyśmy dzisiaj z Myszką u vetologa. Wymaz z uszu wyszedł paskudny więc dziewczynka dostała antybiotyk na 14 dni+czyszczenie uszu+krople.
Żeby tego było mało po lewej stronie, prawie pod pachą wyrósł olbrzymi guz. Najpierw płynny, przelewający się, teraz zastygł i zrobił się grudkowaty. Praktycznie w ciągu kilku dni.
Jeśli antybiotyki od uszek nie pomogą-trzeba będzie ciąć.
Ogromna prośba do Was-zmobilizujcie wszystkie siły i trzymajcie kciuki, prześlijcie nam tutaj dużo pozytywnych myśli, żeby paskudztwo zniknęło....
Strasznie się boję!