Nasz Pięciokot. cz.14 I po powodzi! :)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt kwi 23, 2010 19:52 Re: Nasz Pięciokot. cz.14 Nie przenoście nam stolicy do Krakowa!

Jestem, właśnie wróciłam, witam serdecznie wszystkich. Brrr... Wiaterek mało miły a do tego rozkręcili tuż obok "konkurencyjną imprezę" i ruch był dupiany. No, ok, żartowałam - msza żałobna i pogrzeb Kurtyki, nie jakaś tam impreza, ale fakt że przyblokowało Grodzką konkretnie. Trudno, jutro też jest dzień. I pojutrze.
Hanka, oczywiście że nie mam - fotki to się na fotosiku plączą chyba tylko.
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/8c5 ... 2fa1b.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/ad5 ... fe68f.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/478 ... c3e01.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/76a ... 5bdb0.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/f12 ... 33d7f.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/15d ... fe4a8.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/bd4 ... 5eeb9.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/fd8 ... 4d5a2.html
Masz linki do zdjęć. Tylko to są takie fotki robocze i z tego co widzę jednego wężyka z tych co zrobiłam wcale nie ma a ja mam go już w KRK - przywiozę to fotnę "po ludzku". Tylko po weekendzie, co? Bo teraz to ledwie mnie stać wieczorem na zajęcie się ogonami. Inne rzeczy... Ops, to by trzeba fotki na maila albo cuś w tym guście.

Aga, może jeszcze w Krakowie będziesz to skoczymy na jakie pyfko albo inną kawę - miło mi będzie poznać.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Pt kwi 23, 2010 20:13 Re: Nasz Pięciokot. cz.14 Nie przenoście nam stolicy do Krakowa!

kinga w. pisze: Aga, może jeszcze w Krakowie będziesz to skoczymy na jakie pyfko albo inną kawę - miło mi będzie poznać.


Generalnie to nie wiem czy będę przed twoim wyjazdem, ale mój TŻ od maja zaczyna pracę w Katowicach, wiec tam w tygodniu bedzie mieszkał. Może jak w lipcu do niego się wybiorę w odwiedziny jak urlop będę miała to do Krakowa się przejadę, przecież z Katowic to rzut beretem :mrgreen:
19.11.10 - Tosia (*) - kocie dziecko, któremu los dał tak mało czasu
26.08.11 - Czikita (*) moja pierwsza kocia miłość - przyszła, zabrała moje serce i odeszła tak szybko
14.12.12 - Felciu (*) zawsze będziesz z nami
26.04.14 - Papaja (*) najsłodsza strachliwa królewna, takiej już nie będzie
31.07.17 - Rudolf (*) moja najukochańsza kocia pierdoła

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

Post » Pt kwi 23, 2010 20:22 Re: Nasz Pięciokot. cz.14 Nie przenoście nam stolicy do Krakowa!

Całkiem dobrze kombinujesz. :mrgreen:
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Pt kwi 23, 2010 20:28 Re: Nasz Pięciokot. cz.14 Nie przenoście nam stolicy do Krakowa!

kinga w. pisze:Całkiem dobrze kombinujesz. :mrgreen:



:piwa:
19.11.10 - Tosia (*) - kocie dziecko, któremu los dał tak mało czasu
26.08.11 - Czikita (*) moja pierwsza kocia miłość - przyszła, zabrała moje serce i odeszła tak szybko
14.12.12 - Felciu (*) zawsze będziesz z nami
26.04.14 - Papaja (*) najsłodsza strachliwa królewna, takiej już nie będzie
31.07.17 - Rudolf (*) moja najukochańsza kocia pierdoła

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

Post » Pt kwi 23, 2010 21:27 Re: Nasz Pięciokot. cz.14 Nie przenoście nam stolicy do Krakowa!

Bry wieczór. Dawno nie zaglądałam do Pięciokota. Zapracowana jestem.

Właśnie odłowiłam białą, młodą, niewychodzącą koteczkę, która wymknęła się Pakistańskim Dużym podczas zamieszania z wychodzącą rodziną. Słyszę jakieś krzyki pod oknem, mówię: zaś kogoś mordują. Wychodzę, a dzieci mnie błagają o pomoc, bo nie mogą złapać koteczki. No siedziała u mnie pod koszem na śmieci. Ja do niej, a ta w nogi pod auto. Masakra. Poganiałam za nią chwilę i w końcu wpadłam na pomysł, żeby jej przynieść Klary chrupki z kocimiętką. Poszłam za kotą, podsuwałam chrupki, w końcu podeszła, a ja ją capnęłam. Radość na całe osiedle hehehe :D
ObrazekObrazek
Obrazek

dora750

Avatar użytkownika
 
Posty: 6854
Od: Wto cze 25, 2002 21:30
Lokalizacja: Wielka Brytania

Post » Sob kwi 24, 2010 6:24 Re: Nasz Pięciokot. cz.14 Nie przenoście nam stolicy do Krakowa!

Łoś kurka! Żebys nie dostała honorowego obywatelstwa Pakistanu! :ryk: Ale swoją drogą, gratuluję - kotka musiala być nieźle przerażona. No i dobrze ze Pakistańczycy nie potrafią debatować po cichu. Ja w tej chwili też już latająca - sezon próbuję zacząć w Krakowie, planuję wrócić do systemu pięciu dni wyjazdowych. Póki co tak sobie, ale już jest w miarę ciepło i żywcem trzeba się wziąć za upłynnianie tego co przez zimę natłukłam. Jadę więc. Pogoda z oknem piękna, spróbujemy powalczyć.
MIłego dzionka wszystkim.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Sob kwi 24, 2010 9:54 Re: Nasz Pięciokot. cz.14 Nie przenoście nam stolicy do Krakowa!

Dobrej pogody i duzego utargu :D :ok:
Monika & Ruda i Kropek. Za TM Bursztyn, Kocinka, Cykoria, Wodzik, Dyś i Zuzia..
Nasz wątek http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46 ... #p10850216

Monika

 
Posty: 17883
Od: Pt lut 22, 2002 12:49
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob kwi 24, 2010 10:24 Re: Nasz Pięciokot. cz.14 Nie przenoście nam stolicy do Krakowa!

Ladnej pogody i powodzenia w handlu! :ok: :D
Obrazek
"Il n'y a pas de chat ordinaire" (Colette)
Trójkot - Puszek i Szatony

Birfanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 18698
Od: Pon lip 06, 2009 9:48

Post » Sob kwi 24, 2010 11:09 Re: Nasz Pięciokot. cz.14 Nie przenoście nam stolicy do Krakowa!

Wypchanego portfelika :ok:
Koty żyją akurat tyle, żeby zdążyły spleść się z naszym życiem i zapaść
głęboko w serce. Potem je łamią. Ale ile warte byłoby życie bez nich...


Dwie baby i rudy ...

tosiula

 
Posty: 23191
Od: Sob lut 24, 2007 17:42
Lokalizacja: Kujawy; między miskami a kuwetą

Post » Sob kwi 24, 2010 13:16 Re: Nasz Pięciokot. cz.14 Nie przenoście nam stolicy do Krakowa!

Miłego i owocnego dzionka :D :1luvu:
Obrazek Obrazek

shira3

 
Posty: 25005
Od: Śro mar 11, 2009 21:51
Lokalizacja: zachodniopomorskie


Post » Sob kwi 24, 2010 15:37 Re: Nasz Pięciokot. cz.14 Nie przenoście nam stolicy do Krakowa!

kinga w. pisze:Łoś kurka! Żebys nie dostała honorowego obywatelstwa Pakistanu! :ryk: Ale swoją drogą, gratuluję - kotka musiala być nieźle przerażona. No i dobrze ze Pakistańczycy nie potrafią debatować po cichu. Ja w tej chwili też już latająca - sezon próbuję zacząć w Krakowie, planuję wrócić do systemu pięciu dni wyjazdowych. Póki co tak sobie, ale już jest w miarę ciepło i żywcem trzeba się wziąć za upłynnianie tego co przez zimę natłukłam. Jadę więc. Pogoda z oknem piękna, spróbujemy powalczyć.
MIłego dzionka wszystkim.


Ło matko i córko, lepiej nie :D Kotka raczej była zaciekawiona niż wystraszona chyba. Skakała jak gupia. Nie wiem, czy nie głucha, bo w ogóle nie reagowała. Białe koty często są głuche. Dopiero jak jej pod nos podstawiłam kocimiętkę, to podeszła.

Miłego handlu życzę. U nas też piękna pogoda za oknem. :ok:
ObrazekObrazek
Obrazek

dora750

Avatar użytkownika
 
Posty: 6854
Od: Wto cze 25, 2002 21:30
Lokalizacja: Wielka Brytania

Post » Sob kwi 24, 2010 19:28 Re: Nasz Pięciokot. cz.14 Nie przenoście nam stolicy do Krakowa!

Dzieki, Dziewczyny! Przynajmniej się staram coby mi kiedyś Bozia jak Ickowi nie odpowiedział - daję Mu szansę. :twisted:

Dora, jeśli do tego miała niebieskie oczy to prawdopodobieństwo głuchoty jest ogromne. Jeśli oczy "kocie" już mniej, ale też możliwe. Z każdą kolorową łatką jakby większe szanse że słyszy.

Jestem. Jak zwykle lecę na pysk, a tym razem mieliśmy zaszczyt w konduktem pogrzebowym B. Kwiatkowskiego, z tym że ruch jednak większy niż wczoraj. Jeszcze jutro i mam cały poniedziałek dla siebie - odeśpię. Koty-wariaty wykorzystują okazję. Zbierałam dziś swoje skarpetki jakimś cudem walające się po przedpokoju zamiast wisieć na suszarce, dranie narobiły wrzasku że głodne. No, tak - mięsko rere w zęby, a chrupki się skończyły. Dranie. Idę wyciągnąć kopyta - jutro o 6:30 zryw, 0 7:45 wypad z chałupy. Walczymy.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Sob kwi 24, 2010 19:32 Re: Nasz Pięciokot. cz.14 Nie przenoście nam stolicy do Krakowa!

Ciemno było, w ślepia nie zaglądałam. Ale mama miała przecież głuchego kota (zielonookiego nota bene) i on też tak nie reagował, jak ta koteczka.

A widziałam u mnie w szpitalu, że babki sprzedawały takie cacuszka, podobne do Twoich. Od razu o Tobie pomyślałam ;)
ObrazekObrazek
Obrazek

dora750

Avatar użytkownika
 
Posty: 6854
Od: Wto cze 25, 2002 21:30
Lokalizacja: Wielka Brytania

Post » Sob kwi 24, 2010 19:36 Re: Nasz Pięciokot. cz.14 Nie przenoście nam stolicy do Krakowa!

Eh... Marzy mi się zbyt w UK - by było cudnie móc robic tam to co naprawdę lubię robić. Bo alternatywą są chickeny a mnie na samą myśl o 12h w chłodni ciarki przechodzą. Niemniej jednak jak trzeba będzie to nie ma uproś.

Sorry, idę spać. Mam trochę dość - tak między innymi miałam dziś w busie stojącą miejscówkę do samego Jasienia, czyli tuż przed Brzeskiem dopiero udało mi się klapnąć na tzw. doopę. Jestem średnio żywa.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 94 gości