Okazało się, że sytuacja wygląda tak - właścicielka kotki chciała eutanazji, bo nie miała więcej pieniędzy na leczenie kota. Jeszcze trzeba dać jej 2 zastrzyki za 50pln (nie wiem, niestety, czego) plus zdjęcie śrub - ok. 350 pln. Niestety te koszty przerosły właścicielkę, nie była w stanie leczyć dalej kotki.
Bała się, że pójdzie do schroniska, gdzie umrze ze śrubami w nodze i raną.
Bardzo przepraszam za nalot na tę panią - opierałam się tylko na informacjach z lecznicy

Na szczęście telefon do właścicielki wiele wyjaśnił.
Bydgoscy Animalsi pokryją dalsze koszty leczenia i kotka wróci do właścicielki.
(a mi spadł kamień z serca, bo mój TŻ, który walczy z atopowym zapaleniem skóry (alergia na niewiadomo co i 13 kotów w domu - przy informacji, że prawdopodobnie bierzemy następnego kota - załamał się kompletnie - teraz odżyl.)