czołgiem, dziewczęta i chłopczęta : )
teraz ja składam przeprosiny za nieobecność - zostałam znienacka zawalona pracą po sam dach i tak będzie aż do piątku włącznie, ale zrekompensuję to niezwłocznie:
Polinda drapoli mi tapczan!!
ma w oku błysk pt "a wiem, że nie wolno!" i patrząc na mnie figlarnie pruje obicie ; ))
http://zapodaj.net/b4560a5e1b3d.jpg.html - a Pan Asystent przygląda się z miną pt "dobrze, trochę w lewo..." ;D. Bandyteria - mają pozwoleństwo na jeden fotel, tam mogą pruć pazurami, ile fabryka dała, ale nie - owoc zakazany smakuje najlepiej

..tak a propos, jak to robicie, że jest w treści postu miniaturka zdjęcia?...
mnie jakoś nie wychodzi, kurdę...
Sytuacja przedstawia się ogólnie tak: Koty siedzą w jednym pomieszczeniu, łażą koło siebie, Pola wyprawia się na wędrówki po domu - jest PRZEKOMICZNA, bo drepcze, a raczej truchta na wysoko podnoszonych łapeczkach, i ględzi sobie pod nosem ; )) - pytana i niepytana, co chwila słychać jakieś cieniutkie "mniu?..", "mmmnio..", "mmmi..." itp ;D
To taka niesamowicie życzliwa Duszyczka! nie ma cienia agresji, biegnie do mnie spod swojego fotela z minką niezmiennie życzliwą, ale tą samą miłą twarzyczką potrafi też pokazać, że teraz, to ja drzemię, z łapami się nie pchaj

od czasu do czasu widać, że ją nosi, że chętnie by się pobawiła ze mną - pokopała tylnymi łapkami, popodgryzała; paca mnie łapką - ze schowanymi pazurkami - przytrzymując za palce... Straszny słodziak ta Kota

aha, reklamacja ;P - to nie jest Kota czarnobiała, tylko czekoladowobiała ;D
- w słońcu widać, że na jej sierści są pręgi takiego złotawoburego futra, a tło nie jest jednak czarne - tylko właśnie czekoladowe, w bardzo głębokim odcieniu. Każdy z mojej trójcy ma inny typ futra: Piksa - gęste jak plusz, nieprawdopodobnie miękkie, takie, jak miewają te "słynne" marmurkowe Koty; Nocek - jest lekko szorstki, dłuższe ma futro niż pozostałe - włos jest twardszy, portki kudłate, ogon gruby. Musi co brytol mu się w geny zaplątał..
No a Polinda to taki krecik ; )) - aksamitna czarnula, nie można przestać głaskać : )
http://zapodaj.net/497d210132f5.jpg.html - tu właśnie zjadłam mokrą paszę - i taka ciekawostka: Pola najchętniej je, kiedy ją głaszczę - plącze się wokół i gada, a dopiero kiziana po pleckach ładuje pysio do miseczki. Ciekawam, czemu - Basiu, u Ciebie coś takiego robiła?
Piksa ją nadal wyniośle ignoruje, troszkę czasem syczy, ale generalnie nie ma sraczki, za przeproszeniem, wśród moich Futrzaków. Wczoraj Piksik siedziała na oparciu kanapy koło fotela, na którym drzemała Panda, i nie było żadnych negatywnych zachowań.
Z Nockiem się na pewno zaprzyjaźnią - on jest taki milak do innych Kotów, że nawet obity ryjek mu nie przeszkadza pałać sympatią - Pola go co prawda nie zlała, ale od Piksuni oberwał parę razy tak, że czarne futro latało po chacie, i jakoś się nie zraził

Strasznie zabawnie wyglądają Pola z Nocusiem, jak w duecie tuptają po chacie, tylko nałogowo mi z kadru wyłażą ;D
do przeczytania w piątek, jutro nie będę miała okazji, by wleźć na net. Spokojnej nocy wszystkim

Basiu - pogłaszcz ode mnie swoje Futra i koniecznie Agusię : ), a jak się Poldek da - to też głaski ode mnie : )