Nie wiem dlaczego ludzie wolą malutkie kociaki, które nic nie potrafią i które trzeba wszystkiego nauczyć, chyba tylko po to żeby po roku wyrzućić na bruk i wziąść kolejne maluśkie kociątko.
[size=85]Ja zaczynam poszukiwania kotki ok.rocznej, najlepiej szykretki, mąż natomiast wolałby rudego kocurka. Myślę w ramach kompromisu poszukam trikolorki, ale niestety raczej z mazowieckiego.
[/size]