magdaradek pisze:Midasek czuje się na pewno już coraz pewniej u Ciebie w domu William

ale feliway nie zaszkodzi

Ostatnio, odkąd zaczęło się czyszczenie uszek, było fatalnie z jego samopoczuciem.
Cały czas się chował. Gdy wyszedł i zobaczył że na niego patrzę, uciekał od razu.
Nawet przy misce przestał sępić. Wolał przyjść do kuchni dopiero jak z stamtąd wyszedłem.
Czasem tylko się zapomniał przy zabawie z Cimim.
Krótko mówiąc dużo gorzej niż na samym początku.
Nie chcę żeby to zabrzmiało jak jakaś reklama, bo nie mam po co tego specyfiku reklamować, ale jestem teraz pod wielkim wrażeniem.
Udało mi się właśnie przed chwilą Midaska tak rozmruczeć głaskaniem jak jeszcze nigdy
A wszystko zaledwie w jakieś 2-3h od podłączenia tego ustrojstwa.
Dla ograniczenia stresu miałem Midaskowi podawać relanium albo kupić właśnie feromony.
Relanium w dawce 2mg dziennie nie przyniosło efektów a wszędzie można znaleźć info jakie to paskudztwo jest.
W końcu zdecydowałem się na droższą co prawda opcję ale nie żałuję
