Fionka - pokochaj mnie, nie jestem kocim ogrem! MA DOM :)

**Adopcje: 9 >>**

jesteśmy po sniadaniu.
Mogą być Zuzka pewne opóźnienia-wczoraj w nocy trafił do nas pobity kot.Wet konieczny. Zadzwonie.

Fiodorek [*]19.11.2014

Na spokojnie Ask@.
Ja dzisiaj świętuję. Poczekam.
Czekam na telefon.
Trzymam kciuki za bidulkę nową...
:oops:

Za dobrą drogę do domu! :ok:

Zaglądam

hanelka pisze:Zaglądam

i ja

Fionka do domku :ok:

, u nas niesamowicie szybko przebiega integracja :ok:

, a wyglądało, że średnio będzie .... :ok:

I zaglądam... :ok:

**Adopcje: 9 >>**

dzień pełen pzrygód i niespodzianek.
Wyjechaliśmy duzo później niż planowaliśmy(z pobitym do weta jeździliśmy).Fiona dostraczona i o jej zakusach na nowe życie napisze zuza.Początki są obiecujace.
Samochód nam padł w czasie jazdy, więc powrót był dłuuuuugi z ciagłym dolewanie wody do chłodnicy.Bez tego jaja można było smazyć i to nie tylko kocie.Butelki niezmiennie wypełniane woadą co stacja.
jak pech to pech.i oby tylko w tych sprawach!
Rozstanie dla mnie było bolesne(w to ci nowina co :mrgreen:

).Moje łzy nie dotycza ciebie zuza tylko ogólnie mojego nastroju przy przekazywaniu kota.Nie da rady by nie przywazać sie do nich.

Fiodorek [*]19.11.2014

Fioneczka w nocy wyszła spod szafy i zaczęła miaukolić. Rano siedziała już pod drugą szafą, ale niedługo. Na moje głaski panienka wyszła spod szafy i zaczęła się miziać. Panienka jest miziasta jak nie wiem. Tuli się do ręki, ociera. szuka pieszczot, miauczy jak wychodzę z pokoju. W ogóle dużo miaukoli. Daje się wziąć na ręce. Zjadła trochę smietanki i skorzystała z kuwety. Domaga się głąsków. Moich na razie nie wpuszczam bo syczą... Warują pod drzwiami. Jest lepiej niż wczoraj sądziłam. Ja szczęśliwa. Panna przepiekna. I w ogóle, będę relacjonować na bieżąco.

Fiodorek [*]19.11.2014

Ja w tej chwili przy porannej kawie, a malutka na moich kolanach...

**Adopcje: 9 >>**

a zeżarła coś gadzina, bo ona w mało ale często je.
Wiem mówiłam to,ale jestem ta nadopiekuńcza cholera i powtarzam kilkakrotnie wszystko.Zawsze wydaje mi sie,ze tylko ja najlepiej to robie :mrgreen:

To,ze wiem najlepiej to też wiem :wink:

Fionka jak widac zaakceptowała ciebie, teraz tylko zmianę miejsca musi przezyć i syczące szczeki za drzwiami. I czując sie jeszcze niepewnie szuka pomocy i wsparcia u jedynej bliskiej osoby, czyli u CIEBIE!Stąd te miaukolenia takie rozpaczliwe.To prosba o utulenie i uspokojenie.
Zuzzika moze wpuszczaj koty pojedynczo.Razem się wspieraja w złości i niepewności. One takze sa zaniepokojone i jeden na drugiego się ogląda.Czyli w kupie siła.Osobno będą spokojniejsze i bardziej zaciekawione.

Fioneczko bądź szczęsliwa dziewuszko! :1luvu:

Fiodorek [*]19.11.2014

Malutka zjadła rano trochę śmietanki, teraz trochę mięska. Znowu się mizia. Jest cudna :1luvu:

**Adopcje: 9 >>**

bedzie ko

zuzzik pisze:Panienka jest miziasta jak nie wiem. Tuli się do ręki, ociera. szuka pieszczot

Dobra robota, ASK@ :1luvu:

Jak się tyle serca w kota włoży, to nie dziwota, że potem łzy same lecą przy rozstaniu.
Będzie ok! :1luvu:

ASK@ pisze:Fioneczko bądź szczęsliwa dziewuszko!

W takim kochającym domku na pewno będzie :ok:

Fionka - pokochaj mnie, nie jestem kocim ogrem! MA DOM :)

Kto przegląda forum