Mnie rano zastala niespodzianka na dywanie... jakas zielona i niezbyt trzymajaca sie w... garsci. A obok jeszcze nasiural.
Od rana szorowalam i mam teraz wrazenie, ze smierdze, chociaz rece mylam z dziesiec razy. Postawilam kuwete obok plamy. Mialam jeszcze porozkladac sucha karme gdzie sie da, ale nie zdazylam.
Kuwety nie da sie postawic pod lozkiem, bo kot sie nie zmiesci na stojaco. Poza tym smierdziel wychodzi jak mnie nie ma. Postawilam mu obok lozka a ten i tak nie trafil.
No zle, ze zwial i nie siedzi w klatce, bo to bardziej utrudnia cokolwiek. Nawet oswajanie.
Waleriana niestety kompletnie nie zadzialala..
