COCOLANDIA II - dokocenie

[Mała Dzikuska]

dziękuję Efcia1, chociaż ja tak z butami Małej Dzikusce tu weszłam

[/size]

Wchodż kiedy chcesz...
W butach czy bez...
w palcie, w kostiumie
sama lub... w sumie

[Mała Dzikuska]

Ja to jeszcze "przyjemności" takiej nie uświadczyłam...

Nie masz czego żałować. Ja tego doświadczyłam u moich kajetańskich tymczasów. Widok jak z książek Kinga
A tak w ogóle to melduję się w Cocolandii II. Dla mnie Twój wątas jest lekiem na całe zło Jak mi źle, to wchodzę tu i zawsze gęba mi się uśmiechnie

Miło mi... Od tych komplementów w głowie mi się zakręci...

Jesteśmy po wizycie u weta. Mamy zielone światło na łączenie koteczek! Brrr... Już się boję!

[rudomi]

A ja nie mogę doczekać się

I trzymam kciuki!

[Mała Dzikuska]

Tak było!







W sumie chyba nie tak źle. Coco groźnie syczała, warczała, a potem zwiała...
Teraz Cola z Tż na kanapie, Coco jakiś czas chodziła, nosem kręciła, prychała, ale w końcu dała za wygraną. Leży obrażona na drapaku i udaje, że nic a nic ją nie obchodzi ta włochata, ruda kulka.

[Efcia1]

Coco na tym zdjęciu wygląda jak Godzilla!
Jest dobrze

[Marea]

Jaka groźna
Morelkowe małe cudo wygląda na kochanego koteczka, napewno rozkocha w sobie Coco
Moja Shilka syczała tylko 5 min. (boi się nowych kotów bo ją większośc leje) po czym zaopiekowała się maluszkiem jak mamusia...ale ona taka opiekuńcza jest i spokojniutka...
Piękne fotki i już dalszych wieści sie doczekac nie mogem

[tillibulek]

u nas przy pierwszym dokoceniu zaakceptowanie Ruby przez Zorke trwalo 2 dni, na znak buntu dwie bomby wyladowaly w kuchni, zamiast w kuwecie (foch!!), potem nastal spokoj, a przy Freyi tez 2 dni syków, jeżenia sie i luuuuz, teraz jest przyjazn

u Was tez dobrze bedzie - Coco poboczy sie troche, a potem wszystko wroci do normy, a nawet bedzie lepiej!!! o niebo lepiej

[Korciaczki]

Wstęp cudny, fotki i kotki też, będziemy podczytywać I kciuki za dokocenie

[Anna61]

Jak zdrówko malutkiej, oczka, uszka?

[Mała Dzikuska]

Jak zdrówko malutkiej, oczka, uszka?

Oczki już wyglądają dobrze, wet kropelki odstawił. Uszki jeszcze trochę do pielęgnacji. W nochalku był mały glutek, trochę świszczała, ale od wczoraj już całkiem nieźle jest. Została odrobaczona i zaszczepiona Purevaxem. Za 2 tygodnie powtórka szczepienia.

Jestem zaskoczona jak Colusia się zachowuje. Żadnych kompleksów, stresu... Nawet syczenie Coco jej nie rusza. Łazi za nią i do zabawy zachęca. A Coco jeszcze humorzasta. Panna nietykalska!

[Anna61]

To się cieszę, że nie masz z nią większych problemów.
Dzisiaj jej mamusie zawiozłam na sterylkę.

[Mała Dzikuska]

Cola - bezstresowy koteczek





Coco - mega stres

[kalair]

]

Coco!!

[Mała Dzikuska]

Groźnie wygląda, nie?

[kalair]

Tak było!







W sumie chyba nie tak źle. Coco groźnie syczała, warczała, a potem zwiała...
Teraz Cola z Tż na kanapie, Coco jakiś czas chodziła, nosem kręciła, prychała, ale w końcu dała za wygraną. Leży obrażona na drapaku i udaje, że nic a nic ją nie obchodzi ta włochata, ruda kulka.

Normalna reakcja normalnego koteczka! Cola malutka, na pewno się nie będzie bać. Cocunia musi przetrawić teraz toto.