Midas ze schr. w Łodzi już w DOMU,uratowany przez Williama:)

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim

Post » Pon kwi 19, 2010 18:12 Re: Midas ze schr. w Łodzi już w DOMU,uratowany przez Williama:)

Wiesz ruru, ja jak każdy szanujący się kawaler, myję naczynia przed a nie po jedzeniu więc tam zawsze jest coś bardzo ciekawego do wylizania :wink:
Niestety zazwyczaj to jest niezdrowe nawet dla mnie, a co dopiero dla kotów...

Cimi się nauczył nie wchodzić tam po tym jak zrzucił talerz i się baaardzo tego przestraszył, ale teraz się może przy Midasku ośmielić :evil:

Znacie może jakiś tańszy, sprawdzony sposób zabezpieczenia okna niż siatka trixi? Wczoraj nie upilnowałem i miziak paradował na zewnętrznym parapecie.... A ja mogłem tylko wołać go z duszą na ramieniu...

William

 
Posty: 86
Od: Czw lis 26, 2009 3:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon kwi 19, 2010 19:05 Re: Midas ze schr. w Łodzi już w DOMU,uratowany przez Williama:)

Williamie :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Takie właśnie mieliśmy "niejasne przeczucia" :wink: :lol:
Cudownie, że Midasek zostaje u Ciebie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
I cudownie, że wraca do zdrowia :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

A teraz będziemy Cię molestować o zdjęcia i filmiki z koteckami :mrgreen:
Obrazek Obrazek Obrazek
Anielko ['], Jerzyku ['], Malwinko ['], Kellusiu ['], Tymonku ['], Lolusiu['], Klaczku ['], Jaśminku ['], PiPi [']

jerzykowka

 
Posty: 12552
Od: Śro kwi 30, 2008 10:53
Lokalizacja: poznan

Post » Pon kwi 19, 2010 20:11 Re: Midas ze schr. w Łodzi już w DOMU,uratowany przez Williama:)

William pisze:Wiesz ruru, ja jak każdy szanujący się kawaler, myję naczynia przed a nie po jedzeniu więc tam zawsze jest coś bardzo ciekawego do wylizania :wink:
Niestety zazwyczaj to jest niezdrowe nawet dla mnie, a co dopiero dla kotów...

Cimi się nauczył nie wchodzić tam po tym jak zrzucił talerz i się baaardzo tego przestraszył, ale teraz się może przy Midasku ośmielić :evil:

Znacie może jakiś tańszy, sprawdzony sposób zabezpieczenia okna niż siatka trixi? Wczoraj nie upilnowałem i miziak paradował na zewnętrznym parapecie.... A ja mogłem tylko wołać go z duszą na ramieniu...


Hehehe, to trzeba chyba zmienić zwyczaje dla koteczków :twisted: :twisted: :twisted: :twisted:

co do siatki to zaraz proszę ciocie Pisiokot o przybycie
z jej perfekcyjnym instruktarzem okiennym 8) 8)
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon kwi 19, 2010 20:28 Re: Midas ze schr. w Łodzi już w DOMU,uratowany przez Williama:)

A prosz bardzo, melduję się :D
czwarty post z dnia 13 marca br. w wątku Wilczkowym

viewtopic.php?f=13&t=107644&start=135
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon kwi 19, 2010 20:43 Re: Midas ze schr. w Łodzi już w DOMU,uratowany przez Williama:)

pisiokot pisze:A prosz bardzo, melduję się :D
czwarty post z dnia 13 marca br. w wątku Wilczkowym

viewtopic.php?f=13&t=107644&start=135

Dziękuję pisiokot :)
Taki fajny post to by się przydało wrzucić w nowy, oddzielny temat i gdzieś przykleić. Nie sądzicie?

William

 
Posty: 86
Od: Czw lis 26, 2009 3:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto kwi 20, 2010 8:01 Re: Midas ze schr. w Łodzi już w DT-uratowany przez Williama:)

ruru pisze:a z blatem się nie da, trzeba odpuścić to wtedy ewentualnie może, coś pomoże
ale niekoniecznie ... a generalnie jest tak, że im bardziej nie chcesz, tym bardziej muuuuusi tam być coś niezwykle ciekawego

Podpisuję się pod tymi słowami :D
Każdy blat w kuchni jest zdecydowaniedlakota, a najfajniej jest jak ludź np. kroi mięso bardzo ostrym nożem albo robi ciasto, ma dłonie w mące, rozpakowaną paczkę masła i jajka w miseczce. W to wszystko wkłada się łapy, ogon i nos z wąsami.
Pusty blat też jest git. Do odpoczywania :lol:


I, jako cicha podczytywaczka wątku tegoż i schronowego, bardzo dziękuję za Dom dla Midasa :1luvu:
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów "ty", choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu. [M. Bułhakow]

Myszeńk@

 
Posty: 6257
Od: Pon lis 13, 2006 10:19
Lokalizacja: Łódź - okolice Parku Staszica :-)

Post » Wto kwi 20, 2010 8:24 Re: Midas ze schr. w Łodzi już w DOMU,uratowany przez Williama:)

Bardzo bardzo bardzo sie cieszę, że Midasek zostaje :D
Też czekam na fuuurę zdjęć koteczków.
I trzymam kciuki za zdrówko, energię i dobry humor :ok:
Karmel['] Taurus['] Miki [']Andzia [']
http://kotylion.pl/
https://www.facebook.com/kotylion.viva

Duszek686

 
Posty: 23793
Od: Sob kwi 25, 2009 22:42
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto kwi 20, 2010 13:20 Re: Midas ze schr. w Łodzi już w DOMU,uratowany przez Williama:)

hehehe, moi nie dość, ze na blacie wysiadują
to jeszcze te swoje włochate łapska
pakują do filiżanek :twisted: :twisted:
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto kwi 20, 2010 13:25 Re: Midas ze schr. w Łodzi już w DOMU,uratowany przez Williama:)

ruru moje co niektóre jeszcze torebki z herbatą kradną, o takie kocie zachowanie :D
Obrazek

Satyr77

 
Posty: 7920
Od: Pt lip 31, 2009 12:06
Lokalizacja: Óć

Post » Wto kwi 20, 2010 18:35 Re: Midas ze schr. w Łodzi już w DOMU,uratowany przez Williama:)

Ja miałem kiedyś kicię, co do każdego kubka, szklanki czy filiżanki gdziekolwiek by nie stał musiała nosek wpakować :kotek:
Ogólnie wszytko znaleźne było dużo smaczniejsze od wody w miseczce.
Raz zaczęła pić nawet drink "Tequila Sunrise" :lol:

Z fotkami mam problem.
Ja nie jestem dobrym fotografem a Midasek stał się bardzo niewdzięcznym obiektem do fotografowania odkąd mu uszka czyszczę.
Ogólnie woli przebywać tam gdzie go nie widzę a gdy go zobaczę to się przenieść...
No cóż, musimy to jakoś przetrwać.
Najważniejsze, że z dnia na dzień coraz mniej z uszek wyciągam :ok: :ok:

Satyr, te kwestie z rejestracją są już dopięte?

William

 
Posty: 86
Od: Czw lis 26, 2009 3:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto kwi 20, 2010 18:57 Re: Midas ze schr. w Łodzi już w DOMU,uratowany przez Williama:)

Właśnie sprawdziłem, już tak. Trochę to trwało ale wprowadzili. Jak wejdziesz na http://safe-animal.eu/ i sprawdzisz nr chip są już twoje dane, moich nie ma, więc chyba dopiero aktualizują.
Obrazek

Satyr77

 
Posty: 7920
Od: Pt lip 31, 2009 12:06
Lokalizacja: Óć

Post » Wto kwi 20, 2010 21:50 Re: Midas ze schr. w Łodzi już w DOMU,uratowany przez Williama:)

Fajnie że wrzuciłeś ten link, znalazłam sobie Najkę :)

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro kwi 21, 2010 17:02 Re: Midas ze schr. w Łodzi już w DOMU,uratowany przez Williama:)

Wypłoch już nawet przy misce się boi do mnie podejść :(
Wyciągam z ucha już śladowe ilości więc chyba ograniczę czyszczenie do raz dziennie. Po co go tak stresować...

Mam dylemat czy jednak nie wybrać się do weta żeby go obejrzał i zdecydował czy kontynuować antybiotyk.
Niby już nie kicha ale od tamtych przejść zdarza mu się kasłać :|
Wczoraj zastawiłem pudłami miejsce pod balkonem i jak tam już nie siedzi w przeciągu to w sumie ustało, ale jednak to dopiero od wczoraj.

William

 
Posty: 86
Od: Czw lis 26, 2009 3:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro kwi 21, 2010 18:02 Re: Midas ze schr. w Łodzi już w DOMU,uratowany przez Williama:)

Midas sie kiepsko leczył w schronie. I bardzo długo.
Ja chyba bym podjechała. Tak na wszelki wypadek...
Karmel['] Taurus['] Miki [']Andzia [']
http://kotylion.pl/
https://www.facebook.com/kotylion.viva

Duszek686

 
Posty: 23793
Od: Sob kwi 25, 2009 22:42
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro kwi 21, 2010 18:24 Re: Midas ze schr. w Łodzi już w DOMU,uratowany przez Williama:)

Duszek686 pisze:Midas sie kiepsko leczył w schronie. I bardzo długo.
Ja chyba bym podjechała. Tak na wszelki wypadek...


Gdy to czytałem Midasek na potwierdzenie sobie kichnął pod łóżkiem więc pojadę jednak.

Zamówiłem feliway, mam nadzieję że to poprawi kocie nastroje :kotek:

William

 
Posty: 86
Od: Czw lis 26, 2009 3:47
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości