No i stało się Tunia już u mnie od soboty

łobuziara mała znowu zaczyna rozrabiać

W planach miała siedzieć narazie w klatce (dużej) ale oczywiście się nie dało.
Drapie miałczy i ogólnie domaga się wypuszczenia.
Ponieważ nie chciałam zostawiać dokoconych kotów bez kontroli to zamykam Tunię jak wychodziłam.
Ale jak jestem w domu to ją wypuszczam.
Relacje Tuni i Ramzesa są w miarę dobre.Troszkę łapoczynów ale ogólnie raz Ramzes goni Tunię, a raz Tunia gania za Ramzesem.
Nie było jakiegoś tam terytorializmu.
Natomiast mam ogromny problem z Shebą.
Tak się dziewczyna zestresowała że całą sobotę od rana do nocy nie wyszła z pod wanny.
Nie jadła nie sikuliła i nie kupoliła!!!!!! Normalnie załamka.Tunia rozrabia biega, a Sheba ma oczy jak szklanki i cały czas chodzi przyklejona do podlogi.
Chodzi to zbyt dużo powiedziane wystawia głowę z łazienki i wychodzi max 2 kroki na przedpokuj nasłuchując.
W noy zamknełam Tunię żeby dać więcej swobody Shebie, ale ona jest tak przestraszona że tylko troszkę wychyli nosa i znowu pod wanne

ale mi jej szkoda.
A jak mi szkoda siebie.
Teraz oprócz miałczącego pod drzwiami w nocy i w dzień Ramzesa doszła mi jeszcze tupiąca Tunia.
Mam prośbę do naszych DT może ktoś mógłby wziąść TUNIĘ do czasu adopcji

