Kotka Szansa - nerki...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon kwi 12, 2010 13:23 Re: Szansa - nerki i pseudomonas - jeszcze 24 zastrzyki...

Dzisiejsze wyniki Szansy:

Mocznik 30,3
Kreatynina 2,67
ALT 20,47

Czekam jeszcze na wyniki fosforu i sodu. Przy następnych kontrolach będziemy badać już tylko kreatyninę, żeby nie wytoczyć całej krwi z biednego koteczka :roll: . Antybiotyk jest kontynuowany - na razie wygląda na to, że nie będzie potrzeba nic więcej.

Tosza, dziękuję za namiary - jeżeli wypłukiwanie zatok okaże się konieczne, to taki namiar bardzo się przyda :idea:
"Wykuj własny szlak przez kraj dziki i surowy..."

luelka

 
Posty: 4356
Od: Sob cze 30, 2007 8:14
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto kwi 13, 2010 12:54 Re: Szansa - nerki i pseudomonas - jeszcze 24 zastrzyki...

Za nierosnącą kreatyninę :ok:
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Śro kwi 14, 2010 21:10 Re: Szansa - nerki i pseudomonas - jeszcze 24 zastrzyki...

Za Szanse :ok:

Trzymaj sie cudowna koteczko :ok: :ok: :ok:
Obrazek Obrazek

Adria

 
Posty: 1874
Od: Pt paź 28, 2005 10:59
Lokalizacja: Piekary

Post » Czw kwi 15, 2010 16:40 Re: Szansa - nerki i pseudomonas - jeszcze 24 zastrzyki...

Ryśka, Adria, bardzo dziękuję w imieniu Szansuni :).

Potas był w normie, sód w górnej granicy. Fanfa dostała w prezencie od Stachurki trochę RC Seniora z obniżonym fosforem - ostatnio nie chciała jeść, a to wcina aż miło się patrzy. Parametry białkowe są podobne jak w karmach nerkowych, fosfor jest rzędu 0,6 procent (w Trovecie np. jest 0,31), ale lepiej, żeby jadła cokolwiek niż zupełnie nic, a ostatnio siadała nad Trovetem, którego tak lubi, oblizywała i nie ruszała.

Ma ładniejsze futerko, także to po przedostatnim pobraniu krwi powoli zarasta, ale jest dosyć nerwowa i poirytowana. No i jest strasznie na mnie obrażona za te wszystkie zabiegi okołokocie.
"Wykuj własny szlak przez kraj dziki i surowy..."

luelka

 
Posty: 4356
Od: Sob cze 30, 2007 8:14
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob kwi 17, 2010 10:47 Re: Szansa - nerki i pseudomonas - jeszcze 24 zastrzyki...

Niestety wczorajsze wyniki Szansy są gorsze - Kreatynina 3,14. Kicia, mimo że je trzy razy dziennie, straciła na wadze: waży teraz 3,3 (gdy nie wiedzieliśmy o chorobie, ważyła 3,8 kg, w najlepszym momencie u mnie 3,6 kg, w najgorszym 3,2 kg). Nie jest odwodniona, siusia, je. Wczoraj zjadła całą saszetkę renala wołowinowego i porcję suchego.

Jest rozdrażniona i ma często rozszerzone źrenice, ale nie jest ospała, jest towarzyska, mało mruczy, ale zajmuje każde wolne kolana. Siedzi teraz tuż obok mnie. Nie widać żadnej wydzieliny z noska, chociaż dzisiaj wydawało mi się, że raz psiknęła.

Zmniejszyliśmy dawki antybiotyku, utrzymaliśmy częstotliwość. Jeżeli nie będzie pogorszenia apetytu/nastroju/siusiania, spróbujemy potrzymać ją do wtorku.

Aha, w ramach rozdrażnienia tłucze inne kociaste, gdy próbują dać się pomiziać i odrywają ludzi od głaskania Jej Czarności. Kociaste znoszą z pokorą nastroje chorej cioci Szansy i nie dają się sprowokować...

Koteczka ma ładne futerko i była bardzo grzeczna u weterynarza :).
"Wykuj własny szlak przez kraj dziki i surowy..."

luelka

 
Posty: 4356
Od: Sob cze 30, 2007 8:14
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie kwi 18, 2010 19:12 Re: Szansa - nerki i pseudomonas - jeszcze 24 zastrzyki...

Szansa dzisiaj rano zwymiotowała :(. Leży właśnie przed moim monitorem, z brzuszkiem górze, i mruczy dla niepoznaki, że coś jej dolega. Ładnie zjadła, dużo dzisiaj piła. Jest słodka i bardzo, bardzo kochana... Oby się jej - i nam - się udało z tym leczeniem...
"Wykuj własny szlak przez kraj dziki i surowy..."

luelka

 
Posty: 4356
Od: Sob cze 30, 2007 8:14
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon kwi 19, 2010 8:46 Re: Szansa - nerki i pseudomonas - jeszcze ciągle zastrzyki...

Szansuniu, nie daj się!!! Mocne kciuki!!!
Obrazek

grrr...

 
Posty: 15640
Od: Pon paź 09, 2006 19:32
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon kwi 19, 2010 13:16 Re: Szansa - nerki i pseudomonas - jeszcze ciągle zastrzyki...

:ok: :ok: :ok:
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Pon kwi 19, 2010 14:45 Re: Szansa - nerki i pseudomonas - jeszcze ciągle zastrzyki...

Witaj Luelko

Jestem fanką Twojego blogu i bardzo zmartwiła mnie choroba Szansy...
Postanowiłam się odezwać, ponieważ w wieku dziecięcym wykryto w moim gardle pałeczki ropy błękitnej. Długo chorowałam, przyplątał się jeszcze gronkowiec złocisty... Do dziś mam problemy z gardłem (bardzo niska odporność). Bardzo bardzo mocno zaciskam kciuki za Waszą walkę!!

Na pewno prześledziłaś artykuły w Internecie na temat tej bakterii, mimo to podrzucam Ci tu jeden link: http://www.gronkowiec.pl/pseudomonas_aeruginosa.html
Piszą w nim o "koniu trojańskim" - pierwiastku o nazwie GAL, który cyt.:

"Pałeczka ropy błękitnej dość łatwo myli ten pierwiastek z innym niezbędnym w procesie wzrostu - żelazem i ginie kiedy pobierze go za dużo."

i dalej:

"Gal może wypierać żelazo z jego związków. Wielu naukowców sądzi, że może on się stać nowym skutecznym lekiem na liczne choroby spowodowane przez te bakterie. Kiedy dodano jonów galu do koloni P. aeruginosa na szalkach Petriego liczba bakterii spadła 1000-krotnie.

Z kolei wdychanie związków galu uchroniło myszy przed ostrymi i przewlekłymi infekcjami płuc. Gal stał się koniem trojańskim, który zakłóca metabolizm żelaza i w ten sposób unieszkodliwia chorobotwórcze bakterie. W USA związki tego metalu zostały już zaaprobowane przez FDA (Food and Drug Administration) jako lek i są stosowane w leczeniu hiperkalcemii towarzyszącej nowotworom
."

Porozmawiaj o tych badaniach z wetem Szansy...

Serdecznie pozdrawiam i życzę dużo sił w walce! Dla Was wszystkich!
Gosia

smoczyca3g

 
Posty: 2123
Od: Pon kwi 07, 2008 11:24
Lokalizacja: Kielce

Post » Pon kwi 19, 2010 17:59 Re: Szansa - nerki i pseudomonas - jeszcze ciągle zastrzyki...

Bardzo, bardzo dziękuję za ciepłe słowa! Tak się w życiu układa, że jak się coś zaczyna psuć, to na całego - i tak chyba jest tym razem u mnie, wydaje mi się dzisiaj, że wszystko się źle układa. Ale mam nadzieję, że to tylko chwilowe wrażenie.

Szansa póki co więcej nie wymiotowała, jutro jedziemy na kontrolę. Powoli zaczęłam nabierać wprawy w dawaniu zastrzyków domięśniowych - ale i tak się cieszę, że powoli zmierzamy do końca.

O gal zapytam się pani weterynarz, która prowadzi Szansę - to bardzo ciekawa informacja. Szansa jak zwykle siedzi obok mnie i patrzy czule - ten kot codziennie mnie przekonuje, że warto walczyć o więcej czasu z nią i dla niej.
"Wykuj własny szlak przez kraj dziki i surowy..."

luelka

 
Posty: 4356
Od: Sob cze 30, 2007 8:14
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon kwi 19, 2010 18:22 Re: Szansa - nerki i pseudomonas - jeszcze ciągle zastrzyki...

A oto Szansa przed paroma minutami dosłownie:

Obrazek

Obrazek
"Wykuj własny szlak przez kraj dziki i surowy..."

luelka

 
Posty: 4356
Od: Sob cze 30, 2007 8:14
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro kwi 21, 2010 8:42 Re: Szansa - nerki i pseudomonas - jeszcze ciągle zastrzyki...

Dzwoniłam przed chwilką do katedry mikrobiologii - jest już autoszczepionka dla Szansy. Zobaczymy, jak dzisiaj będzie wyglądać kreatynina kici i wtedy zdecydujemy, jak będziemy postępować dalej. Przez ostatnie dni nie było żadnego wycieku z noska, ale nadal wydawało mi się, że słyszałam, jak w pewnym momencie "furkotała". Oby już było dobrze, żal mi tego kociego skłutego tyłeczka :(, a i ona chyba ma dość. Tyle tabletek dziennie, tyle zastrzyków, strasznie napastliwi Ci ludzie, ot co. A i tak jest najwdzięczniej mruczącym kotkiem na świecie.
"Wykuj własny szlak przez kraj dziki i surowy..."

luelka

 
Posty: 4356
Od: Sob cze 30, 2007 8:14
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro kwi 21, 2010 20:32 Re: Szansa - nerki i pseudomonas - jeszcze ciągle zastrzyki...

Kreatynina dzisiaj tylko lekko ruszyła w górę - 3,21. Jeszcze zmniejszamy dawkę, ale utrzymujemy antybiotyk - jest zdecydowana poprawa, nie było słychać żadnych furkotów.

Jest też dobra wiadomość - dzisiaj zrobiona morfologia z rozmazem jest bardzo dobra, dużo lepsza niż poprzednia. Wtedy Szansunia była na granicy anemii, teraz erytrocyty wyszły bardzo dobre, w rozmazie były widoczne też "młodociane" formy erytrocytów. Ogólnie rzecz biorąc Mała jest bardzo, bardzo dzielna. Od ostatniej wizyty waga nie drgnęła - ani w górę, ani w dół.

Kicia jest jednak dzisiaj podenerwowana i rozdrażniona. No ciągle kładzie się na moich notatkach, a gdy muszę do nich zerknąć, zezłoszczona mówi "iauuu". Żebym nie miała wątpliwości, że to ona jest tu najważniejsza. Martwię się o nią.
"Wykuj własny szlak przez kraj dziki i surowy..."

luelka

 
Posty: 4356
Od: Sob cze 30, 2007 8:14
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw kwi 22, 2010 19:29 Re: Szansa - nerki i pseudomonas - jeszcze ciągle zastrzyki...

Dzielna kicia - dobrze, że pozwala sobie robić te wszystkie zastrzyki. Pewnie jesteś już wykończona tą ciągłą niepewnością co będzie kolejnego dnia... A kiedy będziesz podawać autoszczepionkę?
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Czw kwi 22, 2010 21:08 Re: Szansa - nerki i pseudomonas - jeszcze ciągle zastrzyki...

Dzisiaj znowu pojawiła się wydzielina w nosku - przejrzysta, ale jednak. Konsultowałam to z wetką, jutro będziemy jeszcze raz przeliczać dawkowanie, może przejdziemy na większe dawki, ale dwa razy dziennie. I mnie i Szansie byłoby tak wygodniej, ale teraz najważniejsza jest skuteczność - żeby nie zmarnować tego, co udało się uzyskać. No i przede wszystkim, żeby Koteńka czuła się w miarę dobrze.

Kicia trochę grymasi przy jedzeniu, rozpieszczam ją na tyle, na ile pozwalają na to nerki. Jednego dnia je jogurt, następnego nie chce na niego patrzeć. Najpierw kochała Renala tuńczykowego, teraz woli wołowinowego, a i tak każde karmienie to małe przedstawienie na cześć Czarnulki. Trochę chrupek, przerwa, bo kicia odchodzi, parę chrupek w innym miejscu, znowu przerwa, "nielegalna" chrupka na rozbieg, kolejne chrupki. Z mokrym tak samo: na talerzyku zje trochę, później odchodzi i trzeba jej dawać kawałki puszki na podłogę, wtedy potrafi zjeść nawet więcej niż z talerzyka. Z miseczek nie chce w ogóle jeść - czasami wydaje mi się, że za każdym razem podejrzewa, że dosypię jej do miski jakieś lekarstwo 8) . Profilaktycznie do jedzenia nie dostaje niczego "dodatkowo" - ważne żeby jadła, a tabletki i leki trudno, biorę na siebie, niech się złości na mnie, nie na jedzenie.

Ryśka, jestem bardzo zmęczona, wiadomo. Wszystko to takie na raz - problemy w pracy, kociaki z grzybicą, moja Wala z problemami z uszkiem, Szansa z kolejnymi odsłonami leczenia... Nie jest to na pewno najłatwiejszy moment w moim życiu. Zresztą w życiu Szansulca-Fanfulca też.

Autoszczepionka ma długi okres ważności, jutro ją odbiorę i poczeka w lodówce. Trzeba skończyć antybiotyk, dać nerkom odpocząć i podnosić odporność. Nie pamiętam jak się nazywa ten immunostymulator, który sugerowała wetka, z tego wszystkiego pamiętam przede wszystkim, że był w zastrzykach :evil: . Jutro dopytam i napiszę.
"Wykuj własny szlak przez kraj dziki i surowy..."

luelka

 
Posty: 4356
Od: Sob cze 30, 2007 8:14
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Monikkrk, Tundra i 119 gości