OTW-Pobite Srebro str100-pozostał dług do spłacenia.POMOCY!

**Adopcje: 9 >>**

Pingusia to taki skarb z charakterem :mrgreen:

Bo Pingusia wie co chce.Wie,ze nie chce być goniona i ponizana tylko dlatego ,ze bronić sie nie umie.Jej obroną jest krzyk. A mnie serce sie ściska jak ona płacze.Rozdarłabym tałatajstwo na strzępy. Wiem,ze to TYLKO :mrgreen:

koty.Ale nie da rady nie myśleć o nich paskudnie w takich chwilach. Wszstkie wszak trafiły do nas z podwórek ,chore,biedne ,zagłodzone.A teraz salony im wychodza uszmi :mrgreen:

Pingusia pilnie czeka na dom!

Pingusia to taki kotek specjalnej troski, choć bez widocznej ułomności. Domek Pingusi potrzebny!

Domku Pingusi! Pobudka! Wasz cudny kot czeka na was niecierpliwie!

**Adopcje: 9 >>**

Pilnie, pilnie domy potrzebne dla:
Pingusi
Bunia Palemki
Bianki nieco płochliwej

**Adopcje: 9 >>**

ASK@ pisze:Pilnie, pilnie domy potrzebne dla:
Pingusi
Bunia Palemki
Bianki nieco płochliwej

**Adopcje: 9 >>**

ASK@ pisze:Pilnie, pilnie domy potrzebne dla:
Pingusi
Bunia Palemki
Bianki nieco płochliwej

pusto dziś!

Wszystkie wygłaskane.Nawet Bianeczka dała sie wymiziać. Ona jakaś długaśna sie robi.

Śliczne, młode, kochane koty czekają... na Ciebie...

**Adopcje: 9 >>**

Pingusia ma jeszcze zapędy opychania sie bez gryzienia jedzeniem Jeśli chrupki są w nocy zjedzone,to ona śniadanie połyka a potem cierpi.Dziś zastałam ją wydłubującą z miski okruszki.
Ona jest coraz fajniejsza.Wskakuje na fotel i wersalkę jakby miała zamiar przytulić sie.Ale gadziny robia tyle szumu,że płoszy to ja. Pędza ją nadal a ona siedzi przy drzwiach łazienki i czeka na wolny przelot.A te pilnuja by nie wyszła. Rozkwita jak wchodzi sie do niej.
Bianka włazi systematyzcnie na blat i pozywia sie przed wszystkimi.Mogę ją głaskać .Jest spięta ale pazerstwo jej ułatwia mi oswajanie.Lubi bawić sie pustymi opakowaniami po napojach.Hurgot nieziemski.Zapakuje sie w nie i jeździ po przedpokoju.Bardzo urosłą i ma taki śmieszny trójkątny pysio.Śpi na kołdrach i kocach.jest pomysłowa.
Buniek nie przejmuje sie niczym.Pilnuje tylko michy i miejsca na dywanie.Lubi na nim leżeć.Przyleci, poprzytula,podgryzie rękę i namruczy. Nie am za wiele czasu, bo zawsze musi być tam gdzie coś sie dzieje. Ciężarne brzuszysko mu nie spadło :mrgreen:

Fionka coraz fajniejsza i miaziata.Lubi ocierac sie o nogi .Na rękach czasem wtula sie mocno w policzek.Można ją często dorwać i wygłaskać.Zaczęła łapać palce zabkami i pedałować tylną nóżka.Wykłada boczki i pięknie mruczy.Ucieka jeszcze ale nie tak panicznie.Wybredna zrobiła sie z jedzeniem.Lubi towarzystwo kotów i nawołuje je do zabawy.Wczoraj łaziłą z kulka w mordce i gruchała wyraźnie czekając na towarzystwo do zabawy. Towarzystwo spało. Plazła i ona uciąć komara ale i wtedy gruchanie trwało.Widać do kogoś żywego chciała sie przytulić. Przylazł Pikusiek,zrobił noski i polazł.Dzieciak zrezygnował i zasnął samotnie!

**Adopcje: 9 >>**

ASK@ pisze:"Moje" koty czekają na DS.Pilnie potrzebna im stabilizacja a przede wszystkim miłość. Proszę pokochaj otwockiego tymczasa!!!
Kontakt ze mną :
697-541-709

Wszystkie koty przeznaczone do adopcji są już wysterylizowane.Kontakt o każdej porze:697 541 709
OBECNIE DOMU SZUKAJĄ (wszystkie foty str.88) :
Fionka (Łapek) na tymczasie od str.68;/u mnie od 31.01.10r/
z wątku:
posting.php?mode=reply&f=13&t=106693
Foty Fionki:
http://jm2543610.fotosik.pl/albumy/731084.html
FOTY: str.70 i 88. Ogłoszenie:
adopcje/profil.php?p=5170

Bianka Krówka Na DT od 20.02.10r- str.76
foty Bianki str.84 i 88. Ogłoszenie:
adopcje/profil.php?p=5484

Pingusia pingwinka na DT od 20.02.10r od str. 76 -
Foty str.83 i 88.Miziata i śliczna kicia ale nie akceptowana przez stado.Zastraszona siedzi w łazience.W swoim domu rozkwitnie.Pięknie mruczy,barankuje ale ma swoje zdanie.
Pilnie DS dla niej potrzebny bo mała zmarnuje się.Jej ogłoszenie:
adopcje/index.php?p=5396

Buniek zwany Palmusiem znaleziony na śmietniku w niedziele palmową i wzięty za ciężarną kotkę z racji dużego brzucha i nikłego znacznika kociego.na DT od 26.03.10r ma ok.6-7 m-cy.Foty 88 i 92. Ogłoszenie:
adopcje/profil.php?p=5580

Fionka jedzie na swje do Lublina.Do Zuzy. Dnia 21.04.2010r jest wielki dzień w Lublinie.Otwocczanka przyjeżdża.Klękajcie narody :1luvu:

Już klęczymy! Mam nadzieję, że to szczęśliwy koniec fionkowego tymczasowania i dziewczyny świata nie będą za sobą widzieć. Od pierwszwgo wejrzenia! :1luvu:

**Adopcje: 9 >>**

przyszłam dopiero co z pracy a tu w klatce siedzi srebrne, spore cudo.Pobite,z wybitym zebem i krwia na pysiu.Opuchnięte kapkę.Reszta wydaje sie cała, chodź jest obolały.Jutro zobaczymy, bo dziś za późno by gdzieś ruszac.
TZ dzis wieczorem usłyszał rozpaczliwy wrzask kota i wybiegł sprawdzić.W miedzy czasie krzyk ucichł. Zobaczył jak do sąsiedniego bloku na klatke wpadł kot.Został złapany w kontenerek ,po który TZ poleciał.
Sąsiad opowiadał,ze kot siedział w ogródku na zakratowanym oknie pralni.Tam dorwała go włascicielka tegoż ogródka.
Kot nie jest osiedlowy. Nowy,swieżo przybyły.Widział go kilka dni w tym miejscu.

Kot(diabli wiedzą co)jest duzy ,srebrny, z wielkimi zielonymi oczami...Piękny.Daje sie głaskać.
Tz miał go zawieść do azylu,ale ta pora to już nie pora.
Poważnie sie zastanawiam czy tak nie zrobić.Jest mi wstyd za takie mysli, ale chodza mi po głowie.Ale tam by wzieli do weta, podleczyli...I tylko o weta chodzi.
W chwili obecnej nie stać mnie na kolejnego kota. Nie mówie tu tylko o żarciu.Ale przede wszystkim o wecie.
Jestem załamana. Mocno załamana.Dlaczego nikt nie zrugał babsztyla.Sąsiedzi udawali,ze nie widzą i nie słysza.A wrzask był okrutny.
Srebro to pewnie ta koza, przed która sie broniłam :mrgreen:

.
Pomocy!!!

Matko kochana! Asiu!

Ale wam się porobiło...

Babsztyla nikt nie zrugał, bo to tylko kot przecież. Nie wiesz?

**Adopcje: 9 >>**

Nikt chyba nie zrugał.TZ tylko wyleciał, to juz było "po ptokach".Nie słyszał i nie widział oburzonych lokatorów pędzących na pomoc.
Sąsiad gdy kot chciał schronic sie do klatki w drugim bloku to wypędzał go.I tu TZ wkroczył.Kot został na klatce a on poleciał po kontener.Włożył go do niego biorąc na ręce.
Dzis rano polazłam pod ten blok i jeszcze gorzej mi źle.Tam w oknach nie ma krat(skąd mi sie one tam wzięły?)!W kazdym innym bloku sa ,a tam nie ma.Więc kot musiał podejśc do niej, bo jak go dorwała?
Myślałam,ze moze schował sie za nimi i przydybała go.Ale musiał być przywabiony.
Mały nic nie je.Zlizał z palca pasztecik koci i śmietankę. Nadstawia łepinkę do głasków.Płakał w nocy.Na widok naszych syczy. Ma chyba zwichniętą lub wybita szczękę bo przy jedzeniu,syczeniu ma problem z otwieraniem.Wygina go na drugą strone.Świszczy mu z noska.Ale może to być i przeziębienie.Siedzi w klatce okrytej kocem. dziś wet koniecznie.Wczoraj po nocy nie było sensu go ciągać i pogłebiac stres.Jego stan na to pozwalał,by poczekac.
Ma śliczny srebrny kolor.
Agneska bardzo ci dziękuję za deklaracje pomocy :1luvu:

!

O reszcie nie pisze, bo nie odbiega od normy wczorajszej.

Kciuki za zdrowie Sreberka :ok:

Biedny kocio

Dobrze, że odpowiedni TŻ był na miejscu! :ok:

OTW-Pobite Srebro str100-pozostał dług do spłacenia.POMOCY!

Kto przegląda forum