Dzień dobry. Dzisiejszy dzień spędziłem częściowo na balkonie. Duża pojechała do Babci. Babcia marznie mimo, że na dworze jest ciepło a u niej w domu prawie upalnie. Babcia ma bardzo spuchnięte nogi. Duża się martwi. Na dodatek Babcia Dużego rozchorowała się bardzo ciężko. Jest w szpitalu po operacji. Duża mówi, że to jakieś fatum, że w ciągu krótkiego czasu obie Babcie zapadły na paskudną chorobę, której nie da się wyleczyć Znalazłem na podłodze kawałek czekolady. Duża zobaczyła go w tym samym momencie, ale nie zdążyła go zabrać. Byłem szybszy Czekolada jest mniam mniam! Ł.