



Moje koty jeszcze śpią, to mogę zrobić porządek ze zdjęciami i wysłac je koleżance. Prosiła o nie, bo u mnie jak w kalejdoskopie, wciaz zmiana barw. Wczoraj była moja bratowa i rozglądała sie za Rudusiem i Dudusiem. Powiedziałam, że ich już nie ma. Sa w DS w Wiśle. Żal był krótkotrwały bo na kolana władował jej się Czupurek a bok łebkiem trącał Adaś. Mówi to zawsze i powiedziała też wczoraj: żeby kocica mojej mamy chciała byc taka jak Twoje koty ( ona nie pozwala się głaskać nikomu poza jej mamą)



