Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-część 8.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob kwi 17, 2010 20:23 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-51 kotów-Bydgoszcz.

anulka111 pisze:Legnica , ja tylko odpowiedziałam na post Mirki.
Quera wiek ma znaczenie, chociazby w tym poście to widac-latwiej się pisac o polskich znakach niz napisac coś sensownego prawda?Jak rozumiem Ty i Legnica uważacie ,ze powyżej 1 kota/ metr kwadratowy to dobry pomysl na pomaganie kotom?
Dobre chęci i chec pomocy liczą sie a jakże,ale zdrowy rozsądek także.
Zadajcie sobie pytanie ,czy w takich warunkach chciałybyście trzymać koty?
Mirka ma trudna sytuacje finansowa, koty nie sa przebadane i jest ich nieprawdopodobne zageszczenie.
Dzieki osobom ja popierajacym Mirka moze sadzic ,ze taka liczba kotow jest dobrym pomyslem ,bo budzi chec pomocy innych. Tylko czy chciałybyscie ,by takich osob znalazlo sie na forum wiecej? Mirka nie pracuje,czy planujecie zorganizowac dla niej i jej kotow opieke do konca zycia? Moze warto pomyslec o tym ,co bedzie w przyszłosci?

Uważasz, że nie piszę sensownie? Twoja sprawa.
Nigdy nie popierałam tego, że mirka ma tyle kotów, ale skoro już ich tyle ma, trzeba jej pomóc. Ale skoro człowiek, który pomaga kotom bardziej niż Ty jest be :roll:
Klikaj i pomóż mi! <---- proszę klik chociaż raz dziennie :)

Quera

 
Posty: 4148
Od: Pon lut 09, 2009 17:28
Lokalizacja: Tychy

Post » Sob kwi 17, 2010 20:25 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-51 kotów-Bydgoszcz.

dalia pisze:
Legnica pisze:Ale jak już wyleczysz(oby)Szagiego,to badź tak odpowiedzialna i urządź swoje mieszkanie w taki sposób,aby było przynajmniej bezpieczne dla kotów.

moze cie rozczaruję ale ono jest tak urządzone i nic w nim nie zamierzam zmieniać

Hmmm, a ja miałam nadzieję, że może jednak...
Znaczy - nie wyciągasz wniosków.
To przykre.
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Sob kwi 17, 2010 20:29 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-51 kotów-Bydgoszcz.

anulka111 pisze: Quera wiek ma znaczenie, chociazby w tym poście to widac-latwiej się pisac o polskich znakach niz napisac coś sensownego prawda?


A jak wiek ma się do tego, że komuś łatwiej zasłaniać się `dysleksją` i swoistą manierą, niż skorzystać z elementarnej funkcji każdego edytora tekstu jaka jest `sprawdź pisownię` lub `popraw`?

To takie OT. :?
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Sob kwi 17, 2010 20:33 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-51 kotów-Bydgoszcz.

pixie65 pisze:
dalia pisze:
Legnica pisze:Ale jak już wyleczysz(oby)Szagiego,to badź tak odpowiedzialna i urządź swoje mieszkanie w taki sposób,aby było przynajmniej bezpieczne dla kotów.

moze cie rozczaruję ale ono jest tak urządzone i nic w nim nie zamierzam zmieniać

Hmmm, a ja miałam nadzieję, że może jednak...
Znaczy - nie wyciągasz wniosków.
To przykre.


Pixie65 ,wydaje mi się ,ze jednak nie o wnioski ci chodzi.
Może kiedyś nadarzy się okazja,aby porozmawiać w realu.Chciałabym.
Legnica
 

Post » Sob kwi 17, 2010 20:34 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-51 kotów-Bydgoszcz.

MariaD pisze:Dziwne. Zwykle pomocy oczekuje się od przyjaciół i osób wspierających a nie od osób uznanych za "wrogów". 8O

Quera pisze:Gdyby mieszkała bliżej, pomogłabym jej z największą chęcią, ale nie mogę.

Ależ możesz. Odległość nie ma tu znaczenia. Do pomocy zostały wezwane osoby spoza Bydgoszczy.
Quera pisze:Ale też nie obiecywałam pomocy mirce w znalezieniu kotom domów.

A w czym jej pomagasz oprócz wsparcia typu moralnego (najłatwiejsze)? I wybrzydzania się na innych?

Przepraszam, nie zauważyłam Twojego postu :oops:
Odległość ma znaczenie. Myślisz, że człowiek ze Śląska pojedzie po kota aż do Bydgoszczy, skoro tutaj kotów dostatek, każdej maści. Właśnie tyskim kotom szukam domów.
Jak pomagam mirce?
Wpłaciłam na jej konto pieniądze, które napewno zostały mądrze wydane. Może nie była to wielka suma, ale była. A Ty, jak pomagasz mirce?
Klikaj i pomóż mi! <---- proszę klik chociaż raz dziennie :)

Quera

 
Posty: 4148
Od: Pon lut 09, 2009 17:28
Lokalizacja: Tychy

Post » Sob kwi 17, 2010 20:37 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-51 kotów-Bydgoszcz.

Quera pisze:
MariaD pisze:Dziwne. Zwykle pomocy oczekuje się od przyjaciół i osób wspierających a nie od osób uznanych za "wrogów". 8O

Quera pisze:Gdyby mieszkała bliżej, pomogłabym jej z największą chęcią, ale nie mogę.

Ależ możesz. Odległość nie ma tu znaczenia. Do pomocy zostały wezwane osoby spoza Bydgoszczy.
Quera pisze:Ale też nie obiecywałam pomocy mirce w znalezieniu kotom domów.

A w czym jej pomagasz oprócz wsparcia typu moralnego (najłatwiejsze)? I wybrzydzania się na innych?

Przepraszam, nie zauważyłam Twojego postu :oops:
Odległość ma znaczenie. Myślisz, że człowiek ze Śląska pojedzie po kota aż do Bydgoszczy, skoro tutaj kotów dostatek, każdej maści. Właśnie tyskim kotom szukam domów.
Jak pomagam mirce?
Wpłaciłam na jej konto pieniądze, które napewno zostały mądrze wydane. Może nie była to wielka suma, ale była. A Ty, jak pomagasz mirce?


`Konstruktywną` krytyką - nie wiedziałaś? :mrgreen:
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Sob kwi 17, 2010 20:40 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-51 kotów-Bydgoszcz.

Mirka,ale Ty to sobie statystykę podnosisz.Kolejny watek w kilka dni do setki doleci :lol:
Legnica
 

Post » Sob kwi 17, 2010 20:44 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-51 kotów-Bydgoszcz.

Quera pisze:A Ty, jak pomagasz mirce?

Z zasady kolekcjonerom kotów nie pomagam.

Pomagam ludziom, którzy mądrze się nimi opiekują, panują nad ich liczbą i efektywnie szukają im stałych domów.

Takie jest przesłanie tego forum. Pomagać kotom - mądrze.

5. Jesteśmy przeciwni "kolekcjonerstwu". Pomagajmy kotom mądrze.

viewtopic.php?f=1&t=27018 Polecam lekturę.
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39244
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Sob kwi 17, 2010 20:46 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-51 kotów-Bydgoszcz.

Gdy ktoś bierze kota z ulicy musi się liczyć z kosztownym leczeniem,napisała anulka111.

Niby prawda,ale co zrobić w sytuacji gdy w tym momencie nie ma funduszy a kocie nieszczęście wali drzwiami i oknami.Gdyby wszyscy tak myśleli to wiele kotów nie miałyby szans.
Np.te z obecnej akcji "jokota" ,ale też wiele kotów które są u Mirki.

ola19

 
Posty: 1140
Od: Czw gru 21, 2006 22:10
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Sob kwi 17, 2010 20:49 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-51 kotów-Bydgoszcz.

ola19 pisze:Gdy ktoś bierze kota z ulicy musi się liczyć z kosztownym leczeniem,napisała anulka111.

Niby prawda,ale co zrobić w sytuacji gdy w tym momencie nie ma funduszy a kocie nieszczęście wali drzwiami i oknami.Gdyby wszyscy tak myśleli to wiele kotów nie miałyby szans.
Np.te z obecnej akcji "jokota" ,ale też wiele kotów które są u Mirki.


Tylko że u Mirki nie zrobiłabyś tak spektakularnych fot zasranej podłogi, jakie można obejrzeć z tej akcji `JoKota`.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Sob kwi 17, 2010 20:53 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-51 kotów-Bydgoszcz.

Agn kto wie, kto wie. :wink:

Wystarczy przyłapać Chada lub Red Gizmo a i Dziunia od jakiegoś czasu im pomaga. Mam przelotnie obsraną podłogę, ale się tego nie wstydzę. Pozwalam tym zwierzakom załatwiać się tam gdzie chcą. Nie gonię ich, nie krzyczę na nie za to tylko posłusznie po nich sprzątam.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Sob kwi 17, 2010 20:55 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-51 kotów-Bydgoszcz.

mirka_t pisze:Agn kto wie, kto wie. :wink:

Wystarczy przyłapać Chada lub Red Gizmo a i Dziunia od jakiegoś czasu im pomaga. Mam przelotnie obsraną podłogę, ale się tego nie wstydzę. Pozwalam tym zwierzakom załatwiać się tam gdzie chcą. Nie gonię ich, nie krzyczę na nie za to tylko posłusznie po nich sprzątam.


Obejrzyj te foty. :?
Musiałabyś się troszkę postarać, żeby tak mieć. :?
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Sob kwi 17, 2010 20:59 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-51 kotów-Bydgoszcz.

Mirka tamta sytuacja to ekstrema.U Ciebie jest *****.

ola19

 
Posty: 1140
Od: Czw gru 21, 2006 22:10
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Sob kwi 17, 2010 21:01 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-51 kotów-Bydgoszcz.

Zobaczyłam i faktycznie tam to wygląda na winę człowieka a nie kotów. Brak kuwet i tak strasznie pusto w pomieszczeniach a tyle przestrzeni. To mogłoby być całkiem fajne i czyste lokum nawet dla tak dużej ilości kotów.

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=105313&start=1245
Ostatnio edytowano Sob kwi 17, 2010 21:34 przez mirka_t, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Sob kwi 17, 2010 21:29 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-51 kotów-Bydgoszcz.

Agn pisze:Tylko że u Mirki nie zrobiłabyś tak spektakularnych fot zasranej podłogi, jakie można obejrzeć z tej akcji 'JoKota'.

To, że u mirki_t nie ma smrodu i brudu, w to wierzę. Nie może być. Mieszka nie w domu wolnostojącym a w bloku/kamienicy.
Przy zaniedbaniu czystości sąsiedzi szybko by spowodowali zmniejszenie liczby kotów składając skargi do zarządcy budynku, Sanepidu czy TOZ.
Dużo szybciej i skuteczniej niż cokolwiek innego/ktokolwiek inny.

mirka_t pisze:To mogłoby być całkiem fajne i czyte lokum nawet dla tak dużej ilości kotów.

Na 120 m2 jest 70-80. Liczmy 80.
Na 1 kota przypada tam 1.5 m2 kota. U Ciebie licząc 47 m2 (choć wątpię czy całe mieszkanie koty maja do dyspozycji) 1 m2.
Stosując Twój metraż na kota byłoby tam 120 kotów.
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39244
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], puszatek i 490 gości