» Sob kwi 17, 2010 18:42
Re: Sylwuś - DT u Kiche_wilczyca i Satyr77. Szukamy DS!! :)
My też nie, ale jak zadzwoniła do mnie babka jakiś czas temu rozmowa wyglądała mniej więcej tak:
Babka: Dzień dobry ja w sprawie Sylwusia to kiedy można go odebrać
Ja: Proszę Panią nas obowiązuje pewna procedura adopcyjna z wizytą przedadopcyjną i podpisaniem umowy adopcyjnej.
B: Ja nie będę nic podpisywać, daje pan tego kota.
J: Niestety nie mogę wydać pani Sylwusia. Żegnam.
Niestety telefon zastrzeżony.
Drugi przypadek to po tłumaczącym spokojnie mailu dlaczego są potrzebne zabezpieczenia i testy, państwo stwierdzili, że zrobią i się więcej nie odezwali.
Trzecie to dzisiejsze, gdzie szczerze powiem chciałem ich odstraszyć, bo jeżeli dzwoni mi osoba, która chce kota dla rodziców, a rodzice podpowiadają z boku i to słyszę, a do tego mówią że ich kot jeszcze nie wyskoczył przez barierkę balkonu bo jest gruby to mnie się nóż w kieszeni otwiera. To im powiedziałem zgodnie z prawdą, że Sylwuś potrafi wskoczyć człowiekowi na głowę z ziemi, stwierdziła że musi porozmawiać z rodzicami i się już nie odezwała, natomiast najważniejsze było dla niej czy rodzice mogą zobaczyć kota. Powiedziałem że nie ma problemu tylko, że my jesteśmy ze Skierniewic i chyba to przeważyło.
I to wszystkie zgłoszenia odnośnie Sylwusia. O Bona nikt nie pytał. Z Miśką był dom który podawałem jako niepolecany, jeden telefon w wielkanoc i w tym tygodniu dopiero konkretny mail i dalej już poszło.
