Mufka i Luis - szykujemy się do DOMU -WSPÓLNEGO!

rozumiem, że masz dwa koty
w tym jednego białaczkowego (nie mam doświadczeń z kotami białaczkowymi)

a zastanawiałaś się nad zamknięciem tej sikającej kotki w klatce?
przynajmniej na tydzień
wtedy do sprzątania miałabyś jedną klatkę, można ją wyłożyć podkładami
ja wiem, że to jest przykre ale może pokaże kotu drugą stronę medalu
koty nie są głupie, kicia wie że może Cię zmuszać do pewnych działań i to robi
Ty ustępujesz więc to utwierdza ją, że sikanie przynosi określony skutek
zamykanie jej w klatce kiedy "przeskrobie" jest odpowiednikiem powiedzenia dziecku "idź do swojego pokoju" - to działa

szkoda mi Mufki ale załóżmy, że ktoś by ją wziął
czy gdyby w DT się nie sprawdziła to przyjechałabyś po nią? wzięłabyś ją wtedy? albo opłaciła pobyt w hoteliku?
pewnie nie i dlatego też nikt nie zaryzykuje zabrania jej bo obawia się, że zostałby z "pasztetem" sam, bez Twojej pomocy
nadal zachęcam Cię abyś ją zabrała na DT do siebie
a jeżeli nie to może zastanowisz się nad płatnym DT

nie bardzo rozumiem co masz na myśli pisząc o "zasłużonych" więc nie będę polemizować
ale skoro wiesz co piszesz to co przeszkadza Ci również się "zasłużyć"?

Mufka jest bardzo piękna, gdyby to była tylko kwestia urody to napewno znalazłaby dom
ale o jej charakterze tak naprawdę nic nie wiadomo
a Luisowi koniecznie trzeba zrobić porządek z tym oczkiem

'nie wiadomo nic o jej charakterze' - a wg mnie wiadomo o niej, ze jest kochana.
przeciez to jest zwierzatko... to, ze gryzie, nei znaczy, ze jest zla.
jest nieszczesliwa, neistabilna.
potrzebuje milosci i spokoju i tyle.

ja mam kotkę ze schroniska, co byla naprawde bliska obledu. teraz sie kizia i bardzo kocha domownikow ale czesto gryzie. trudno. wiem, ze NIE jest zlosliwa.
koty co swoje przecierpialy sa drazliwe.
mozna im tylko wspolczuc.

dziwny sie ten watek zrobil.

Don_kiciuch - masz jakąś propozycję na DT dla Mufki?
to o to tutaj chodzi
piszesz, że jest kochana, to dokładnie tak jak wszystkie koty
ale są takie, które lubią liczne towarzystwo
takie, które wolą bardziej kameralne warunki
i kandydaci na jedynaków
liczą się też inne cechy charakteru

Nikt nie napisał,że jest zła.Wręcz przeciwnie, że pragnie być kochana.Nie wiadomo,jaka jest w stosunku do innych kotów,taka podstawowa informacja, o psach czy dzieciach nawet nie wspominam.Osobiście kocham buraski,pisałam o tym wielokrotnie, mam jedną w domu i Mufka bardzo mi się podoba i bardzo mi jej szkoda.Chciałoby się ją głaskać i przytulać,bo ma takie milutkie futerko i jest nieduża,jak wyrośnięty kociak.Nie jest dzika,ale i nie oswojona.Nie rozumiem tego,wetka też nie.

ja już nawet zastanawiałam się nad zabraniem Mufki
ale jak pisałam nie stać mnie na kolejnego kota (finansowo)
a są zwierzaki, które bardziej potrzebują pomocy bo mogą zostać otrute
jak chociażby te
viewtopic.php?f=1&t=92186&p=5858784#p5858784
Mufka póki co przynajmniej jest bezpieczna

Byłam przed południem na chwilę w lecznicy.Luis oczywiście zainteresowany jedzeniem i zabawą,ale wyciągnęłam szczotkę,żeby go wyczesać.

Bardziej się jej bał niż męża wetki.Omełtuch jeden :mrgreen:

A Mufce zrobiłam parę zdjęć.Ona nie lubi klatki,co zrozumiałe,ale poza klatką też potrafi syczeć i próbować złapać pazurkami.Nie jest to jednak dzika furia i można odwrócić jej uwagę.Podsuwałam jej dzisiaj albo jedzonko,albo moją rękę,którą wąchała i to ją zajmowało przez jakiś czas.Robiłam zdjęcia,kiedy bawiła się źdźbłem trawy.Super to wyglądało,zdjęcia oczywiście niezbyt udane-koty są jednak piekielnie szybkie.

Jaka fajna kicia

jaka z niej piękna beżka :1luvu:

ona właściwie jest mało "bura"
nie nooo..... zdecydowanie uważam, że trzeba tek kotce dać szansę

Ona jest zdecydowanie ładniejsza w realu niż na moich zdjęciach :oops:

,ale i tak muszę zrobić zdjęcie,kiedy kładzie się na pleckach,żeby łapać myszkę na sznurówce.Ona ma takie puchate,beżowo-złote futerko na brzuszku.Śliczne.
A Luis to co? Nie podoba się? On jest bardziej psi niż koci,takie jest moje zdanie.To kot jednego pana, jestem naprawdę pod wrażeniem tego,jak pięknie okazuje uczucie.

a pewnie, że Luis jest bardzo ładny
ale mam wrażenie, że z tej dwójki Mufka jest tą "biedniejszą"
Luis potrafi wkraść się w łaski dwunogów, Mufka nie bardzo

No tak,ale domu nie ma żadne z nich.Tyle,że Luis biega sobie,nie siedzi w klatce,a Mufka owszem :cry:

Do góry, piękne koty :!:

Mufki nie mam gdzie wypuścić ..
przychodzi do piwnicy kocur i znaczy więc możliwe że Mufka nie chciałaby tam mieszkać ....

więc chyba pomieszka sobie w lecznicy jeszcze

Kilatha myśl sobie co chcesz, możesz sobie uważać ze to moja wina, że pozwalam kotom na sikanie,
nie wiem co tam jeszcze uważasz, możesz sobie mieć swoje zdanie
nie zamierzam jednak zamykać moich kotów w domu w jakichś klatkach
(mam dwie sikające kotki + białaczkowy tymczas, który jest już właściwie rezydentemm)

a poza tym nie pisz proszę tak,

Killatha pisze: załóżmy, że ktoś by ją wziął
czy gdyby w DT się nie sprawdziła to przyjechałabyś po nią? wzięłabyś ją wtedy? albo opłaciła pobyt w hoteliku?
pewnie nie i dlatego też nikt nie zaryzykuje zabrania jej bo obawia się, że zostałby z "pasztetem" sam, bez Twojej pomocy

bo nie wiesz tego,
w tej chwili kupuję jedzenie, kupuję żwirek, jak idę do lecznicy sprzątam wszystko u kotów, i miski i kuwety i jeszcze w pomieszczeniu w którym są, nie jestem osobą która zwala problem na innych i ma wszystko w d...
tak się składa że nie zamierzam z nazwanym przez Ciebie "pasztetem" kogoś zostawić
na hotelik mnie nie stać
ale DT zamierzam przynajmniej 100 zł na miesiąc dać, może to nie dużo może i wystarczy, na więcej tez mnie nie stać

i prosze sobie odpuścić takie pisania
ten wątek jest po to by pisać o kotach które potrzebują domu a nie o wytykaniu sobie co się robi a co nie

to co mogłam zrobić dla kotów to zrobiłam i robię,

i nie życzę naprawdę nikomu kotów które sikają i znaczą, choć czasem by się chciało żeby ktoś się przekonał jak to faktycznie prosto oduczyć kota że robi źle

Nie spadajcie, koty :ok:

a to też pokciukuję :ok:

Mufka i Luis - szykujemy się do DOMU -WSPÓLNEGO!

Kto przegląda forum