
Kropkowi coś dolega, i nie wiadomo co...wczoraj w nocy leżał jak szmatka i tylko mruczał przy głaskaniu (a zawsze skacze i szaleje)..., rano miał gorączkę prawie 40, wyniki krwi w normie, tzn. poziom leukocytów nie wskazuje na żaden stan zapalny, węzły chłonne w porządku, nic w nim nie świszczy .... badało go 3 wetów.... i nic ...

A ja przecież widzę, że jest chory ... Boję się bardzo ... bo na końcu usłyszałam tylko, że brzuch ma jakiś taki ciastowaty... I od razu wylazła ze mnie panikara ...tylko 2 chorób tak bardzo się boję....PP i FIP ....

Prosimy o kciuki....