Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-część 8.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro kwi 14, 2010 23:51 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-51 kotów-Bydgoszcz.

Nesca jakiś czas mieszkała w klatce i nie za bardzo mogła się chować. Po wypuszczeniu z klatki chowała się za tapczan. Tapczan zlikwidowałam i stopniowo zaczęła się ośmielać. Może pomogłaby jej karma Royal Canin Calm tylko nie wiem czy po tej karmie nie miałaby zatwardzenia.

Sonia raz ma całkiem ładną skórę a za chwilę pojawiają się zaczerwienienia i zaczyna się drapać do krwi. W tej chwili nie wygląda źle i ma mniej strupków niż w chwili przyjazdu do mnie.

Może Chad u hodowczyni miałby dobrze, ale raczej go tam nie wyślę.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Czw kwi 15, 2010 0:21 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-51 kotów-Bydgoszcz.

Tak pomyślałam, że wolisz mieć Chada, cudeńko, na oku ;)
Nesca na razie nie ma zatwardzeń, kupka codziennie jest i to w kuwecie.
Jak są z teściową w kuchni, nie ma gdzie się schować, to jest ok, ale wystarczy uchylić drzwi i siup do pokoju.

Wilejkaros

 
Posty: 148
Od: Pon sie 20, 2007 20:42
Lokalizacja: Warsaw City

Post » Czw kwi 15, 2010 9:22 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-51 kotów-Bydgoszcz.

Nie chodzi o to, że chcę mieć Chada na oku tylko przy takim stosunku albuminy do globulin jest duże ryzyko FIP. Może nawet już rozwija się u niego postać bezwysiękowa. Dobrze by było zbadać jeszcze czy jest nosicielem koronawirusa i jakie jest miano przeciwciał, ale te badania nie zawsze są wiarygodne no i dość kosztowne.

Mam nadzieję, że Twojej teściowej nie zabraknie cierpliwości i a Nesca poczuje się jak w domu.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Czw kwi 15, 2010 9:36 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-51 kotów-Bydgoszcz.

mirka_t pisze:Nie chodzi o to, że chcę mieć Chada na oku tylko przy takim stosunku albuminy do globulin jest duże ryzyko FIP. Może nawet już rozwija się u niego postać bezwysiękowa. Dobrze by było zbadać jeszcze czy jest nosicielem koronawirusa i jakie jest miano przeciwciał, ale te badania nie zawsze są wiarygodne no i dość kosztowne.

Mam nadzieję, że Twojej teściowej nie zabraknie cierpliwości i a Nesca poczuje się jak w domu.

Nosiciel nie musi być siewcą a tego to już na pewno nie da się sprawdzić. Najbardziej narażone są FIVki i FeLVki, bo koronawirus przechodzi barierę jelitową przy obniżonej odporności i wtedy mamy FIP, poza tym jest niegroźny dla kota i ma go 90% kotów.
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw kwi 15, 2010 9:48 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-51 kotów-Bydgoszcz.

Wiem o tym. Powszechnie uważa się, że stres uruchamia FIPa. Podróż i zmiana miejsca zamieszkania może być takim stresem. Zastanawiam się też czy taki wynik nie jest powodowany autoimmunologicznymi problemami Chada a na takie wyglądają jego problemy z dziąsłami i być może również na tym tle ma problemy z nosem.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Czw kwi 15, 2010 12:33 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-51 kotów-Bydgoszcz.

Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Czw kwi 15, 2010 12:39 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-51 kotów-Bydgoszcz.

Ale piekny Whiskas ;)
Mysle, ze szybko ktos Ci pomoze w DT dla niego :)

Angel_

Avatar użytkownika
 
Posty: 1807
Od: Wto wrz 22, 2009 21:33
Lokalizacja: Walia

Post » Czw kwi 15, 2010 15:10 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-51 kotów-Bydgoszcz.

Nie potrafię wypowiedzieć na temat tego czym żyje kraj od soboty, ale gdyby ktoś miał ochotę zajrzeć do bloga mojej kuzynki, która zdała relację z pobytu w Warszawie to zapraszam. :arrow: http://kompotsliwkowy.wordpress.com/
Sylwia adoptowała ode mnie Maję. :wink:
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Czw kwi 15, 2010 16:36 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-51 kotów-Bydgoszcz.

Wiedziałaś,że w Bydgoszczy mieszka honorowy konsul Niemiec?
Flaga Niemiecka oznaczona kirem w centrum Bydgoszczy trochę mnie zaskoczyła.

ola19

 
Posty: 1140
Od: Czw gru 21, 2006 22:10
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Czw kwi 15, 2010 16:54 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-51 kotów-Bydgoszcz.

Nie wiedziałam a w centrum dawno nie byłam.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Czw kwi 15, 2010 17:08 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-51 kotów-Bydgoszcz.

Mirko, nadal nie wiem co dla Ciebie znaczą aktualne badania. Posprawdzałam - Chmurka ma test Felv i FiV z 20.10.08 ujemny, wykonany przez CoolCaty. Brenda jest pohodowlaną kastratką, test ujemny z 26.04.06. Fudo 7 kwietnia b.r skończył 2 lata, jest kastratem hodowlanym , rodzice testy ujemne, nie stykał się z kotami dlatego nie był testowany. czy to Cię zadowala? :wink:

Jek

 
Posty: 4170
Od: Czw paź 23, 2008 19:18
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Czw kwi 15, 2010 17:56 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-51 kotów-Bydgoszcz.

Jek masz świadomość, że żaden z tych kotów łącznie z Pusią i Śliwką nie został porządnie przetestowany i tym samym nie możesz mieć 100% pewności, że te koty są wolne od FeLV i FIV? Jeśli tak i nadal chcesz adoptować 2 kotki ode mnie to wyłącznie na Swoją odpowiedzialność.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Czw kwi 15, 2010 18:06 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-51 kotów-Bydgoszcz.

Mirko, a co to znaczy że nie został przetestowany porządnie? Wg moich lekarzy wszystko jest o.k. i nie ma potrzeby robić dodatkowych badań. Ja się na tym nie znam, polegam na opinii wetów.

Jek

 
Posty: 4170
Od: Czw paź 23, 2008 19:18
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Czw kwi 15, 2010 18:15 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-51 kotów-Bydgoszcz.

W przypadku testów paskowych jeden wynik nie daje żadnej gwarancji, że kot jest wolny do wirusa. Kropka pierwszy test miała robiony w Łodzi i wynik był ujemny. Nie tylko ona wtedy miała ujemny wynik a po kilku miesiącach okazało się że ma FeLV.






A to kilka kotów na balkonie.

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Ostatnio edytowano Czw kwi 15, 2010 21:12 przez mirka_t, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Czw kwi 15, 2010 18:26 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-51 kotów-Bydgoszcz.

Jek - tak jak pisze Mirka - testy paskowe mają 20% niepewności. Jest nawet tutaj na forum wiele przypadków kotów które miały trzykrotnie lub nawet więcej razy robione testy i dopiero ostatnie wyszły pozytywne. Ciężko tez przy białaczce szczególnie wykryć postać utajona. 100% pewność dają testy laboratoryjne a to jest koszt 330 zł minimum (mój kot miał robione w labie w Niemczech, bo taniej niż w Polsce).
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Agnieszka LL, Google [Bot] i 363 gości