Ja nie wiem - cud jakiś czy jak, ale 2 guzki u Dorki, twarde guzki, wymacane równiez przez weta zniknęły

Przemacałam jej cały brzuszek i nic!
Za to od 3 dni walczymy znów z megazatkaniem
Przepraszam, że tak zdawkowo, ale brakuje mi zupełnie czasu na pisanie w wątku.
Próba szukania domku dla Tiramisu, dla Lilki, wieczne wizyty u weta i kłopoty osobiste pochłaniają zbyt wiele czasu. Ledwo starcza na czytanie! Nie wiem, jakim cudem udaje się to innym, zwłaszcza przy gromadzie kotów
