» Czw kwi 15, 2010 8:29
Re: Kacper, powrót z adopcji, nasza największa klęska adopcyjna
ja mam kota, który wracał kilkakrotnie z adopcji, bo "był za żywy"; faktycznie AdHD ma do dziś, ale dzięki temu ma wspaniały charakter, jest b. komunikatywny, a ponieważ uczestniczy żywo w domowych sprawach, rozumie /oczywiście jesli ma ochotę/ nasze polecenia, aportuje zabawki...
kiedy wyjeżdżamy nasi przyjaciele przesiadują u nas godzinami zabawiając się z nim i kłócą się o pierwszeństwo
ponieważ nasz drugi kot wstaje tylko na posiłki - polecam ADHDowców !!!