Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-część 8.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro kwi 14, 2010 15:57 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-51 kotów-Bydgoszcz.

mirka_t pisze:Wet nie będzie otwierał Lordy, bo wygląda na to, że się jej poprawia. Kupiłam dla niej taki preparat na wzmocnienie Vetoil Immuno Q10 a dla Soni ten Vetoil Derma.

No to dobrze, kciuki za Lordę :ok: A te preparaty fajne, chyba tez moim kupię.
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro kwi 14, 2010 17:39 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-51 kotów-Bydgoszcz.

Legnica pisze:...Jek jeśli moje słowo coś dla ciebie znaczy,to daję ci słowo ze Mirce zależy przede wszystkim na dobru kotów.
Piszesz że zasada nie działa w obie strony?-wyrazę własne zdanie.Dla mnie nie działa w obie strony,a to dla tego ze twoja cheć adopcji tych konkretnych kotów nie pojawiła się ot tak nagle,bo ujrzałaś i zakochałaś się od pierwszego wejrzenia.Podjełas decyzję w takim a nie innym momencie.Nie miej do mnie pretensji że widze cie inaczej niż kiedys,ja nie miałam na to wpływu.
Podjełaś decyzję,a z tym wiąża się i konsekwencje.
Jeśli chodzi o moje zdanie,nie widzę nic dziwnego że z przyszłym DS prowadzi sie długie rozmowy.Ja przy ostatniej adopcjii(Lakshmi)w pewnym momencie musiałam przeprosić za swoja natarczywosć i brak zaufania.Bede przepraszać tyle razy ile będzie trzeba i nadal będę natarczywa i nie będę ufać aż DS mnie przekona ze powinnam,decyzje o adopcji kota,to decyzje o przyszłym życiu tego konkretnego kota,obciażają DT nie DS.Mam nadzieję że większosć na tym forum rozumie co to znaczy spać spokojnie po wydaniu tymczasa do domu stałego?
Myślałam Jek że to rozumiesz,przecież pośredniczysz w adopcjach.....

Wiesiu wiem i rrozumiem. Nie mam nic przeciwko nieufności - sama jestem nieufna i pisałam o tym. Co do zmiany Twojego postrzegania mojej osoby - nie miałam o tym pojęcia, nie wiem co ją spowodowało i przykro mi że nie zdobyłaś się naszczerość wobec mnie (chyba wiesz o co mi chodzi).
Co do powodów podjęcia przeze mnie decyzji i momentu w którym ona zapadła, wyjaśniłam to już Mirce ale napiszę i tu gwoli wyjaśnienia: na początku marca poszłam na zwolnienie lekarskie, które zapowiada się na długotrwałe i dopiero wówczas, mając więcej czasu mogłam doczytać wiele wątków na forum i mam obecnie czas na poświęcenie go nowym lokatorom. Wcześniej po prostu nie miałam czasu by poświęcić go większej liczbie zwierzaków. Dla mnie też dobro kotów jest ponad osobiste animozje.

Jek

 
Posty: 4170
Od: Czw paź 23, 2008 19:18
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Śro kwi 14, 2010 18:44 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-51 kotów-Bydgoszcz.

    widziałam Śliwkę w akcji
    czyli jak "prała na prawo i lewo"

    zaręczam
    Śliwka ma CHARRAKTERR

    :ryk: a nawet charakterek !
    na jedynaczkę się nadaje

egwusia

Avatar użytkownika
 
Posty: 5234
Od: Pt paź 10, 2008 15:17
Lokalizacja: Chojnice

Post » Śro kwi 14, 2010 18:48 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-51 kotów-Bydgoszcz.

Ale jest bardzo kochana. U weta ze strachu strasznie liniała i chciała wejść mi na ramię. Pusia z kolei trzęsła się jak galareta.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Śro kwi 14, 2010 20:22 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-51 kotów-Bydgoszcz.

Mirko to jak - 30.04 aktualny? Kolega umówiony i może mnie przywieźć.

Jek

 
Posty: 4170
Od: Czw paź 23, 2008 19:18
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Śro kwi 14, 2010 20:30 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-51 kotów-Bydgoszcz.

Tak termin 30 kwietnia jest aktualny. Chciałabym tylko wcześniej poznać godzinę Twojego przyjazdu. Nie zapomnij zabrać 2 transporterów, wyników testów na FeLV i FIV Swoich kotów oraz dowodu osobistego.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Śro kwi 14, 2010 20:48 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-51 kotów-Bydgoszcz.

Postaramy się wyjechać między 8 a 9 rano. Czy możesz przesłać na maila umowę adopcyjną? Chciałabym sie z nią zapoznać przed wyjazdem. Pisałaś coś o aktualnych badaniach - ja nadal nie wim co przez to mam rozumieć.

Jek

 
Posty: 4170
Od: Czw paź 23, 2008 19:18
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Śro kwi 14, 2010 20:56 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-51 kotów-Bydgoszcz.

Umowę podeślę, ale nie dzisiaj. Przywieź po prostu wpisy od weta z podanymi winikami testów i datą ich wykonania. Pusia i Śliwka mają podaną jeszcze firmę i numer seryjny testów.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Śro kwi 14, 2010 21:08 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-51 kotów-Bydgoszcz.

mirka_t pisze:Umowę podeślę, ale nie dzisiaj. Przywieź po prostu wpisy od weta z podanymi winikami testów i datą ich wykonania. Pusia i Śliwka mają podaną jeszcze firmę i numer seryjny testów.

o.k. wezmę po prostu książeczki zdrowia i komplet dokumentów. Czy one preferują jakąś karmę, żwirek, itd.?

Jek

 
Posty: 4170
Od: Czw paź 23, 2008 19:18
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Śro kwi 14, 2010 21:14 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-51 kotów-Bydgoszcz.

Nie są wybredne. Pusi lepiej dawać karmę o niedużych i krągłych chrupkach lub mokrą. W tej chwili radzi sobie jednak nawet z karmą Josera, która ma chrupki w kształcie Y. Pamiętaj, że Pusia nie ma zębów. W kuwetach mam żwirek Pinio, ale do bentonitu też pewnie wejdą. Nie wiem jak z silikonem.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Śro kwi 14, 2010 21:24 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-51 kotów-Bydgoszcz.

Jakich firm karme dajesz? Kupiłabym przynajmniej na poczatek, by zmniejszyć stres. Czy mogłabyś przyszykować jakieś szmatki, pieluchy tetrowe, itp. żeby miały zapach domu? Tak jak dla kociąt w wyprawce. Czyli Pusia musi mieć miękką lub mokrą karmę? Żadnych zębów nie ma czy tylko części?

Jek

 
Posty: 4170
Od: Czw paź 23, 2008 19:18
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Śro kwi 14, 2010 21:33 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-51 kotów-Bydgoszcz.

Ostatnio często zmieniam karmy i mają różne. Jadły Profilum, RC Exigent, Taste fo the Wild, Pro Plan Delikate, Josera SensiCat. U mnie jedzą tylko suchą karmę, ale Lorda przez chorobę ma ochotę tylko na mokrą, więc Pusia pewnie też mokrą by jadła.
Pusia ma 2 kły (górny i dolny), kilka siekaczy na dole, 1 siekacz u góry, 4 przedtrzonowe i 1 trzonowy ząb.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Śro kwi 14, 2010 21:46 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-51 kotów-Bydgoszcz.

Zapomniałam odebrać wyniki wymazu z nosa Chada, ale wetka mowiła, że nic nie wyhodowano. A Chad ciągle ma nos zapchany i czasem smarknie glutem.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Śro kwi 14, 2010 23:36 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-51 kotów-Bydgoszcz.

Śliwka wpakowała mi się na kolana tak dyskretnie, że zorientowałam się dopiero po chwili. Oczywiście, potwierdzam, że odganiała innych "chętnych" pacnięciem łapy. Hehehe.
Nesca nadal preferuje tryb życia za kanapą teściowej. Jak teściowa ją wyjmie i zamkną się we dwie w kuchni, to jest ok. Kicia spaceruje, przygląda się, siada na oknie, ale tylko czeka na moment, kiedy może zwiać. Oprócz tego, naprychała na szwagra. Widać coś się kotce w nim nie spodobało ;) Kuwetkę i miski odwiedza głównie w nocy, kiedy teściowa śpi. Ale co ciekawe, jak już się Nescę wyciągnie zza kanapy i zacznie głaskać, to mruczy tak pięknie i nawet zasypia przy człowieku. Ucho już (z relacji) zdrowe. Ponieważ odwołali zajęcia na uczelniach w najbliższy weekend i nie muszę iść do pracy, może wybiorę się do teściowej w sobotę i zobaczę, jak się mała czuje i jak to ucho z bliska wygląda.
Mirka, długo się u Ciebie Nesca oswajała? Mój Tofik chował się chyba miesiąc pod łóżkiem, ale jak go wzięliśmy, miał niecałe 3 lata.

Wilejkaros

 
Posty: 148
Od: Pon sie 20, 2007 20:42
Lokalizacja: Warsaw City

Post » Śro kwi 14, 2010 23:41 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-51 kotów-Bydgoszcz.

Zapomniałam zapytać jak próblemy Soni? Nadal takie brzydkie ranki na ciele? Myślisz, że Chadowi będzie lepiej u hodowczyni? Tak często o nim myślę i cały czas przypominam sobie chwilę, jak zrobił tajniacką kupkę i zaczął tak wesoło biegać (w końcu pozbył się "ciężaru"). :lol:

Wilejkaros

 
Posty: 148
Od: Pon sie 20, 2007 20:42
Lokalizacja: Warsaw City

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 220 gości