Sierotka Puszek ma już dom.

Oj nie ma szczęścia biedaczek.Następna chętna osoba niestety zrezygnowała

Za domek

grazyna mizera pisze:Następna chętna osoba niestety zrezygnowała

Ojej, a wiadomo chociaż dlaczego?

Zawsze jest tak samo- "dostaliśmy innego kotka już".Kciuki jak zawsze :ok:

Stateczny , spokojny Pusio czeka. Nie ma komfortowo, bo przebywa w towarzystwie żywiołowego młodziaka kocurka Lashera(rudo- białe cudo), starej kotki Bulisi(wiecznie łapoczyny z rudziakiem), małej koteczki i teraz powypadkowej koteczki, którą czeka skomplikowana operacja zwichniętego stawu barkowego. Pusio cierpliwie to wszystko znosi, ale chciałby mieć więcej spokoju i kogoś , kto mu poświęci więcej czasu.Powoli nie ogarniam już tego.Ranną kotkę trzeba karmić i poić.Jest bardzo obolała, nie wstaje.Pusio domaga się głasków a ja mam tylko dwie ręce.Potrzebujemy pilnie domków. Kciuki nieustające. :ok:

Sama się podrzucę.Hop! :ok:

Hop jeszcze raz.
Domku, gdzie jesteś?

Los uśmiechnął się do mojej sierotki. Nie piszę więcej , by nie zapeszyć. :1luvu:

grazyna mizera pisze:Los uśmiechnął się do mojej sierotki. Nie piszę więcej , by nie zapeszyć.

Grażyno, przeogromne kciuki trzymamy :ok:

powiesz coś może już :-)

?

Jak sierotka??? Trzymamy :ok:

Kciuki i czekamy na info.

Przed Pusiem jeszcze wizyta u weta. Ale co tam ,z nim nie ma żadnego problemu- zero stresu.Brzusio po operacji przepukliny pięknie wygojony, chcę jednak go jeszcze pokazać wetce i mieć pewność, że idzie do swojego domku zdrowy.Kciuki nadal potrzebne. :ok:

trzymamy

Pewnie, że kciukujemy :ok:

Super, że chłopak znalazł własny domek

Kciuki,pazurki i co tam jeszcze mocno zaciśnięte :ok:

Sierotka Puszek ma już dom.

Kto przegląda forum