Afrykańskie koty: Maluch i Baja

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon kwi 05, 2010 13:55 Re: Afrykańskie koty: Baja, Maluch i Dzielnicowi

Kontynuujemy leczenie z grzybicy Kici, ze względu na silny charakter nazywanej teraz przeze mnie Kotą. TŻ nazwał ją "Diwa", bo tak donośnie daje czadu, gdy zbliża się pora karmienia albo gdy po prostu nudzi się w swojej samotni, biedna księżniczka uwięziona w wieży :wink: A że akustyka dobra, to arie docierają z pewnością do sąsiadów z ulicy :twisted: . W tym akurat przypadku dobrze, że są mało wrażliwi na koci los i że TOZ tu raczej nie istnieje...
Zaangażowałam miejscową polonię w leczenie Diwy :P : jedni użyczyli hepatil, który daję Kocie, by wątrobę ochronić przed ketokonazolem, a drudzy wiozą z PL betaglukan. nie mówiłam, że to dla kotów :twisted: , ale jeśli są na forum, to właśnie się dowiedzieli :ryk: a jeśli są na forum, to znaczy są prokoci, czyli nie mają nic przeciwko dzieleniu się lekami z kotem :ok:
Ostatnio edytowano Pon kwi 12, 2010 15:33 przez bekos, łącznie edytowano 1 raz

bekos

 
Posty: 1172
Od: Nie kwi 15, 2007 21:31
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon kwi 12, 2010 15:31 Re: Afrykańskie koty: Baja, Maluch i Dzielnicowi

jakoś tu cicho... w statystykach widać, że ktoś zagląda, ale to może duchy, bo goście wątku nie pozostawiają po sobie namacalnych śladów :spin2:

Kicia/Kota/Diwa pojechała wczoraj do DS... mam nadzieję, że faktycznie to będzie jej DS.
czy wojna z grzybicą wygrana to nie wiem, z pewnością wygrałyśmy bitwę. oby teraz nie było nawrotu, bo nie wiem, co na to DS... Kicia pojechała uzbrojona w zapas betaglukanu, tranu, hepatilu, pevarylu, z historią choroby, książeczką zdrowia, zaleceniami odnośnie żywienia, pielęgnacji, odrobaczania, szczepień, namiarami na wetów, zabawkami, zapasem suchej karmy i trocin do kuwety. i taki mały skoroszyt pełen tajemnej wiedzy dałam jej jako wyprawkę, żeby nowi duzi nic nie przeoczyli.
Boję się trochę, jak to będzie, bo okazało się, że Kicia na widok obcych jednak przybiera pozycję przyziemną i zaczyna grę w dzikiego kota. ale umiarkowanie w porównaniu z tym, co potrafi :twisted: . ostatecznie nawet dała się nowej "mamce" dotknąć, nie ugryzła i nie drapnęła, ale była w pozycji zdecydowanie obronnej :twisted: , stres to dla niej będzie ta przeprowadzka, tfu tfu, oby grzybica nie wróciła.
Urwanie głowy miałam wczoraj, bo rano zawoziłam córcię Kici, Pchełkę, na sterylkę i nie zdążyłam nawet Kici cyknąć pożegnalnego zdjęcia. ech, przywiązuje się człowiek bardzo. smutno mi było ja żegnać, ona też taka bidula w tym kontenerze :(
No tak, ale teraz o Pchełce... wróciła do nas po 3 m-cach turystyki :wink: . Teraz zajęła u nas w domu miejsce mamy, jako tymczasowy kotek na chorobowym. Cudna z niej koteczka, niewielka, mruczy na sam widok człowieka jakby siedziały w niej trzy koty i wszystkie razem mamrotały, z wdziękiem przyjmuje antybiotyk, u wetki b. dzielnie wszystko zniosła. W ogóle nie jest dzikuska. Tylko nad korzystaniem z kuwety będę musiała popracować. Wici rozesłane - oby DS szybko się znalazł, oby...
Fotki obiecuję niebawem, no ale czy w ogóle ktoś tu jeszcze do nas zagląda??? Bo powoli wątek zamienia się w monologowy blog :ryk:

bekos

 
Posty: 1172
Od: Nie kwi 15, 2007 21:31
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon kwi 12, 2010 15:53 Re: Afrykańskie koty: Baja, Maluch i Dzielnicowi

bekos pisze:jakoś tu cicho... w statystykach widać, że ktoś zagląda, ale to może duchy, bo goście wątku nie pozostawiają po sobie namacalnych śladów :spin2:


Ja zaglądam, ja zaglądam, tylko czasami nic nie piszę :mrgreen:
I czekam na fotki :ok: :ok:

nika28

 
Posty: 6108
Od: Pt mar 21, 2008 21:15
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon kwi 12, 2010 20:06 Re: Afrykańskie koty: Diwa w DS, a teraz Pchełka u nas w DT

o, no to miło, że do nas zaglądasz niko :D

dzwoniła kobietka z DS Diwy... Kicia w drodze raczej cicho siedziała, aczkolwiek biedaczka zasiusiała kontener. w domu wystraszyła się przesuwania mebla i wykonała super skok rzucając się na jedne z drzwi, czym przestraszyła swoją nową mamkę... dziś w ciągu dnia została sama, zamknięta w jednym z pomieszczeń, gdzie będzie mieć miseczki, kuwetkę i spanie (jak już pozna mieszkanie, to nie będą jej zamykać, chyba chcą mieć pewność, że będzie robić do kuwetki). po powrocie do domu domownicy otworzyli drzwi od pomieszczenia, ale kotka siedzi w rogu i nie chce wyjść, pomiaukuje też sobie :( . natomiast zniknęła z miseczki sucha karma i Kicia dała się pogłaskać nowej mamce i jej córeczce :) mogłoby być gorzej :twisted: . na razie w kuwetce pusto (za to wczoraj trzy razy sprzątałam bobki, więc może dlatego). póki kotka siedzi w kącie, nie próbują smarować jej pevarylem (jeszcze około tygodnia dobrze by było podtrzymać leczenie grzybicy, ale dodatkowe zmuszanie do smarowania brzuszka może być teraz zbyt stresujące...)

Biedna koteczka, miałam nadzieję, że nie zestresują ją aż tak bardzo zmiana opiekuna i lokum. a jednak... oby szybko zrozumiała, że tam nie jedzą kotów... tam jest dwójka dzieci w wieku przedszkolno-szkolnym, to ją jeszcze dodatkowo może deprymować, ale sama mamka i jej mąż mówią spokojnym głosem, nie wykonują gwałtownych ruchów, kobietka ma dobre podejście do kotów, była bardzo wnikliwa i zainteresowana przyjęciem kotki pod swój dach. powinno być ok... jeju, oby było

Czasem sobie myślę, że może lepiej ją było zostawić na ulicy i dokarmiać tylko, póki tu jestem. Pozwolić jej łazić po murach, wylegiwać się na słońcu, pić z kałuży, żyć w kociej komunie... Ale dzielnicowym ciagle coś się przytrafia: grzybica, świerzbowiec uszny, urwane łapki, urwane ogonki, zranienia (większość murów jest zwieńczona drutem kolczastym, szpikulcami lub tłuczonym szkłem), ryzyko zatrucia opryskami (stosują tu b.toksyczne preparaty) lub trutkami (np. na szczury)... poza tym kiedyś wyjadę i co by z nią wtedy było? nie wiem, chyba dobrze robię, że próbuję ją udomowić, co? może potrzebuje chwili na aklimatyzację, w końcu dopiero dobę jest w nowym domu...

bekos

 
Posty: 1172
Od: Nie kwi 15, 2007 21:31
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto kwi 13, 2010 10:41 Re: Afrykańskie koty: Diwa w DS, a teraz Pchełka u nas w DT

i ja podczytuję :)
fajnie że Diwa dom ma - myślę że będzie dobrze, skoro się pani nie wystraszyła ilością leków które z kotką zabrać musiała :wink: każdy kot czasu potrzebuje na oswojenie, dwa dni to za mało, niech ją w spokoju zostawią na czas jakiś i będzie dobrze :ok: a zdjęcia Pchełki gdzieś są?
ObrazekObrazekObrazek
ZAPRASZAM NA WYPRZEDAŻ U CYNAMONA I WANILII:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=27&t=134893&p=8123784#p8123784

cynamon i wanilia

 
Posty: 3580
Od: Sob maja 24, 2008 20:16
Lokalizacja: konin

Post » Wto kwi 13, 2010 12:34 Re: Afrykańskie koty: Diwa w DS, a teraz Pchełka u nas w DT

cynamon i wanilia pisze:a zdjęcia Pchełki gdzieś są?

są, świeżo wrzucone :)
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
czyli przeciągamy się (eksponując czarne stopy), siedzimy, leżymy i ziewamy robiąc koci grzbiet :D
Pchełka nie załapała, o co chodzi z trocinami w kuwecie, więc wieczorem nasypaliśmy jej żwirku odłożonego na czarną godzinę, na wyjątkowe sytuacje :) Zadziałało natychmiast, jeszcze na naszych oczach było siusiu, jakby chciała nas nagrodzić za właściwy wkład w kuwecie. I na dodatek ochoczo zagarnęła pod kuwetę drobinki żwirku, które rozsypałam napełniając kuwetę. Taka porządna dziewczynka :kotek: A rano w kuwetce qpal też był :ok: Dziś dorzuciłam do żwirku trochę trocin, żeby zrozumiała, że w to też można robić, bo zwirek nadal tu niedostępny :roll:
Pchełka jest taka grzeczna i kochana, że oczom nie wierzymy. Jak chcę przemyć cięcie posterylkowe, to TŻ kładzie sobie małą na dłoniach, jedna pod karkiem druga pod pleckami, i Pchełka spokojnie leży pięknie eksponując brzuch do pielęgnacji :1luvu:

bekos

 
Posty: 1172
Od: Nie kwi 15, 2007 21:31
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto kwi 13, 2010 14:44 Re: Afrykańskie koty: Diwa w DS, a teraz Pchełka u nas w DT

jaka ona piękna jest :1luvu: i te czarne stopy :1luvu:
ObrazekObrazekObrazek
ZAPRASZAM NA WYPRZEDAŻ U CYNAMONA I WANILII:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=27&t=134893&p=8123784#p8123784

cynamon i wanilia

 
Posty: 3580
Od: Sob maja 24, 2008 20:16
Lokalizacja: konin

Post » Wto kwi 13, 2010 19:27 Re: Afrykańskie koty: Diwa w DS, a teraz Pchełka u nas w DT

Witam wszystkich.Też podczytuję "egzotyczny"wątek,cudne koty,ale coś takie"europejskie",w każdym razie swojskie.Mam pięć kotów,każdy z nich trafiał do mnie jako półdziki,zawsze najpierw lądował w łazience pod wanną,nie zwracałam na niego uwagi,aż sam nie wyszedł "na pokoje".Z czterech wyrosły miziaki,a jeden,który trafił jako najmłodsze kociątko-pozostał dzikunem,koty nie przestają mnie zadziwiać.
Człowiek wybiera sobie PSA,ale to KOT wybiera sobie człowieka!

WIRGINIA

 
Posty: 245
Od: Nie paź 11, 2009 17:58
Lokalizacja: Sulechów-lubuskie

Post » Wto kwi 13, 2010 20:13 Re: Afrykańskie koty: Diwa w DS, a teraz Pchełka u nas w DT

dziewczyny, podtrzymujecie mnie na duchu :1luvu: . przykład Cynamona II i kotów Wirginii pokazuje, że Diwie na pewno uda się stać domowym kotem. zresztą ja to wiem, jestem tego pewna, u mnie przecież była już całkiem nieźle miziasta :ok: Tylko trzymam kciuki, żeby DS miał takie podejście jak my i dał jej szansę...
dziś nie dzwonili... nie wytrzymam, chyba sama zaraz tam zadzwonię...

a co do kotów-swojaków... Pchełka ma zupełnie inny kształt pyszczka niż Maluch i Baja. To po tatusiu, zresztą cała jest jak tatuś (dzielnicowy Burasek). ma taki jakby góralski nos, wydłużony i bardziej wydatny, trochę jak gepard :D
a propos gepardów i egzotyki... nie wiem, czy wpadły Wam w ręce informacje o potwierdzeniu istnienia na terytorium Algierii geparda saharyjskiego, określanego w czerwonej księdze gatunków zagrożonych jako gatunek krytycznie zagrożony wyginięciem. tutaj jest link do artykułu po polsku, gdzie wspominają o gepardzie saharyjskim (i o innych gatunkach również):
http://www.kryptozoologia.pl/nierozpoznane-endemiczne-drapiezniki-sahary,536,35,artykul.html
a tutaj artykuł z algierskiej gazety z lutego 2009, ze zdjęciem ów geparda wykonanym aparatem pułapką:
http://www.elwatan.com/Des-photos-inedites-du-guepard-du
na podstawie zdjęć udało się zidentyfikować 3 samce i byc może 1 samicę, ale możliwe jest, że na terytorium Algierii żyje populacja licząca ok. 250 dorosłych osobników.
Ostatnio edytowano Śro kwi 14, 2010 13:52 przez bekos, łącznie edytowano 1 raz

bekos

 
Posty: 1172
Od: Nie kwi 15, 2007 21:31
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro kwi 14, 2010 10:44 Re: Afrykańskie koty: Diwa w DS, a teraz Pchełka u nas w DT

Pchełka zaczyna robić luźne qpy. Pewnie na skutek antybiotyku, qrcze, dziś dopiero 3 dzień, a mam podawać przez 10 :? Ugotuję jej dziś marchewkę z ryżem i kurczakiem, może nieco skonsoliduje wydalaną treść :)
Żadnego probiotyku niestety nie posiadam, żeby podać osłonowo. Jeszcze jeden niedostępny tutaj produkt luksusowy :evil: No chyba że może jacyś polscy znajomi mają... popytam :wink:

bekos

 
Posty: 1172
Od: Nie kwi 15, 2007 21:31
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro kwi 14, 2010 14:00 Re: Afrykańskie koty: Diwa w DS, a teraz Pchełka u nas w DT

:( Ano,jeden problem ciągnie za sobą drugi,spróbuj może chociaż jogurtu jej trochę podawać.
Człowiek wybiera sobie PSA,ale to KOT wybiera sobie człowieka!

WIRGINIA

 
Posty: 245
Od: Nie paź 11, 2009 17:58
Lokalizacja: Sulechów-lubuskie

Post » Śro kwi 14, 2010 14:13 Re: Afrykańskie koty: Diwa w DS, a teraz Pchełka u nas w DT

tak, dałam naturalny, ok. 2 godz. po podaniu antybiotyku. zjadła ze smakiem.
tylko że te tutejsze jogurty takie sobie są... nie jest na nich nic napisane o kulturze żywych bakterii... no nic, zobaczymy

bekos

 
Posty: 1172
Od: Nie kwi 15, 2007 21:31
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro kwi 14, 2010 19:42 Re: Afrykańskie koty: Diwa w DS, a teraz Pchełka u nas w DT

nam Drugi się chyba właśnie od tych wszystkich antybiotyków które musiał musiał przyjąć rozregulował, też robił rzadkie i wielkie i straszne śmierdziuny :evil: je teraz RC Sensitivity i jest lepiej.
ObrazekObrazekObrazek
ZAPRASZAM NA WYPRZEDAŻ U CYNAMONA I WANILII:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=27&t=134893&p=8123784#p8123784

cynamon i wanilia

 
Posty: 3580
Od: Sob maja 24, 2008 20:16
Lokalizacja: konin

Post » Śro kwi 14, 2010 19:44 Re: Afrykańskie koty: Diwa w DS, a teraz Pchełka u nas w DT

a jogurt naturalny też nam doradzano, tylko ze gnojek nie chce jeść niczego co nie jest suchą karmą bądź mięsem w każdej postaci 8O
ObrazekObrazekObrazek
ZAPRASZAM NA WYPRZEDAŻ U CYNAMONA I WANILII:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=27&t=134893&p=8123784#p8123784

cynamon i wanilia

 
Posty: 3580
Od: Sob maja 24, 2008 20:16
Lokalizacja: konin

Post » Śro kwi 14, 2010 20:06 Re: Afrykańskie koty: Diwa w DS, a teraz Pchełka u nas w DT

Wybredny Cynamonek-Ancymonek :twisted:
Pchełka zjada jogurt, podjadła też trochę marchewki z ryżem okraszonej odrobiną masła (niestety nie znalazłam w zamrażalniku ani kawałka kury, więc jutro muszę mięsko dokupić i jej dodać do ryżu i marchewki).

Dzwoniłam przed chwilą do DS Diwy... kobietka chyba jest "nieco" rozczarowana... kotka je, pije, załatwia się do kuwety. i to by było na tyle plusów :( nie wychodzi ze swojego kąta, nie przychodzi do kobietki nawet wtedy, gdy ta przynosi jedzenie. kotkę widzą tylko wciśniętą w kąt i słyszą, jak pomiaukuje. czasem kobietka pogłaszcze Diwę po główce lub po plecach, o ile się da. na zachęty do zabawy pawim piórkiem nie reaguje.
no czemu tak strasznie to przeżywa? miałam nadzieję, że trochę się już odblokowała, że chociaż do żarełka leci ochoczo.
rany, boję się, że mi ją oddadzą i nikogo już dla niej nie znajdę :cry:

pocieszające jest to, że je. przynajmniej nie ma dla niej zagrożenia życia :ok:
cynamon i wanilia, ile trwało zanim Cynamon II nieco się odblokował :?:
A u Ciebie Wirginia, jak to czasowo wyglądało?
póki co powiedziałam kobietce, że dobre metody stosuje, że nie zmusza kotki do niczego, że ją w spokoju zostawia :ok: tak ją trochę chciałam podbudować. i że kotu potrzeba minimum tygodnia na odblokowanie się w nowym miejscu :?

bekos

 
Posty: 1172
Od: Nie kwi 15, 2007 21:31
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 32 gości