» Nie kwi 11, 2010 22:10
Re: Widzę, czuję. Mam Duszę i Serce.Nas kotów jest wiele.Pomóż.
Jestem w szoku. Normalnie. Facet puknał samochodem psa , w sprawie którego miałam jutro dzwonić do TOZu proszac o interwencje i zabranie psa.i SOBIE POJECHAŁ.Podobno zadzwonił do Schroniska.Usłyszałam huk i zobaczyłam psa jak leży na ulicy i dwa samochody na poboczu. Poleciałam zobaczyć czy żyje i jak z nim.Mieli poczekać aż wróce do niego z kocem. Wróciłam a po nich śladu....Znalazłam psa w jego wybiegu koło domu.Sam dotarł na miejsce.Pies głodny. Skóra i kosci. W betonowej budzie ani grama siana czy koca. Jak on biedny przezimował w tej betonowej budzie????Matko jedyna. Ze Schroniska nikt nie przyjechał, tamci nawiali. Przygotowałam jedzenie dla psiaka, który o dziwo doszedł szybko do siebie i wyscieliłam budkę dwoma kocami wełnianymi.Matko ten pies koca na oczy nie widział. Cieszył się jak wariat i z koca i z jedzenia. Spotkałam go poł godziny wczesniej jak grzebał w smietniku.Nie miałam nic tylko kawałek kiełbasy która jadłam i suchej bułki. Bułkę sucha zjadł tak samo łapczywie jak kiełbase. Poszłam i zadzwoniłam do dzwi właścicieli zeby jakoś go zabezpieczyli bo wpadnie pod samochód. Swiatło sie paliło ale nikt nie otworzył. Kilka minut pożniej pies wpadł pod samochód. Uwazam że psa trzeba zabrać stamtad. Ratować.To wspaniały wdzieczny pies. Przez nieodpowiedzialność byłej włascicielki trafił do ludzi którzy sami nie mają ... Gdyby nie Sasiedzi, którzy coś mu czasem rzuca to dawno by umarł z głodu. Dziwna trochę ta sprawa bo dawno temu juz była tam Inspekcja i zostawiła dwa worki suchej karmy. Na tym się skończyło. Wielka szkoda bo pies nadal cierpi głod i jest bez opieki.