Teraz ŁATEK cz. 3 - Do zamknięcia :)

Łaciu, jak się czujesz Ty, Twoja Duża, mniejsi i Babcia?

Dzień dobry. Byłam nieobecna na forum od piątku, bo jak wiecie miałam szkolenie ze stepu. Wczorajsza tragedia bardzo mną wstrząsnęła. Jechałyśmy dzisiaj z koleżanką samochodem, akurat w południe kiedy przypadały 2 minuty ciszy w hołdzie wszystkim tym, którzy wczoraj zginęli. Kilka samochodów również się zatrzymało. Miałam łzy w oczach. Tylu ludzi zginęło w jednej chwili... Tyle ważnych osobistości. I Prezydent... Współczuję córce Państwa Kaczyńskich. Myślę o niej od wczoraj. I współczuję rodzinom wszystkich ofiar. Nie wyobrażam sobie bólu, który teraz muszą czuć. Straszne...

Łatuś czuje się świetnie. Kondycję ma nienaganną, co widać w codziennych wyścigach do miski. Babcia jako tako... Dzisiaj byli u niej moi teściowie, bo ja nie mogłam. Jutro mam ważne sprawy do załatwiania. Między innymi lekarza z chłopcami. Starszy znowu zaczyna kaszleć :roll:

A ja jestem potwornie zmęczona. Bolą mnie nogi i czuję przeciążenie w górnych okolicach, z nadmiaru wiadomości.

Witaj Kasiu i Łateczku. Trzymam kciuki za zdrówko!

Cześć dziewczynki. Właśnie wróciłam z przychodni. Tzn jakieś półtorej godziny temu, ale dopiero teraz usiadłam na chwilkę. Pani doktor zamiast na 8 przyszła do pracy na 11, więc jak dojechaliśmy, to przychodnia pękała w szwach. Odsiedzieliśmy swoje chyba potrójnie... :roll:

A dzieciaki z nudów chodziły już nawet po suficie. Kiedy włożyłam klucz w zamek usłyszałam z drugiej strony głośne MIAAAAUUUU. Łatek musiał się okropnie stęsknić, bo jeszcze nigdy nas tak nie witał

Dzisiaj dowiedziałam się, że na pokładzie Tupoleva była mama męża mojej siostry ciotecznej. Kurczę wiedziałam przecież, że pracuje w kancelarii, ale wcale nie skojarzyłam nazwiska... Zupełnie nie wiem co mam powiedzieć kuzynce i jej mężowi. Wysłałam sms kondolencyjnego, bo telefonu nie odbierają, ale jakoś mi tak... Chyba powinnam jednak powiedzieć coś osobiście. Tylko zupełnie nie wiem co. I jak

Kasiu , to straszne co teraz przeżywasz :cry:

Nie potrafie nic pomóc :cry:

trawa11 pisze:Kasiu , to straszne co teraz przeżywasz
Nie potrafie nic pomóc

Ja nie mogę sobie wyobrazić co oni przeżywają. Znałam Panią Izabelę tylko ze ślubu i z jakichś przypadkowych spotkań. Jednak jej syna widuję częściej, bo to mąż mojej kuzynki, z którą jestem w dobrych stosunkach mimo dzielącej nas odległości. Jest mi naprawdę przykro i naprawdę nie wiem co mam powiedzieć, żeby nie pogłębić jego bólu, ale żeby wiedział, że chciałabym ich jakoś wesprzeć... Ten wysłany sms chyba nie wystarczy, a jednak mam wrażenie, że nie chcą rozmawiać bo telefon w ich mieszkaniu i komórki uparcie milczą

Może jednak nie dręczyć ich teraz słowami?

Fakt, co Oni przeżywają..

Kasiu, trudna sytuacja, sms to tak na szybko, ale rozmowa byłaby bardziej wskazana-tak się robi zwyczajowo.. Ale jak w tej sytuacji dzwonić? No w tej chwili nie bardzo. Po prostu poczekaj. Wysłałaś eska, dałaś znak, że pamiętasz. Naprawdę trudno tu doradzać, każdy jest inny..

maciejowa pisze:
trawa11 pisze:Kasiu , to straszne co teraz przeżywasz
Nie potrafie nic pomóc

Ja nie mogę sobie wyobrazić co oni przeżywają. Znałam Panią Izabelę tylko ze ślubu i z jakichś przypadkowych spotkań. Jednak jej syna widuję częściej, bo to mąż mojej kuzynki, z którą jestem w dobrych stosunkach mimo dzielącej nas odległości. Jest mi naprawdę przykro i naprawdę nie wiem co mam powiedzieć, żeby nie pogłębić jego bólu, ale żeby wiedział, że chciałabym ich jakoś wesprzeć... Ten wysłany sms chyba nie wystarczy, a jednak mam wrażenie, że nie chcą rozmawiać bo telefon w ich mieszkaniu i komórki uparcie milczą Może jednak nie dręczyć ich teraz słowami?

Uszanuj to Kasiu, poczekaj, napewno nie sa gotowi na jakiekolwiek rozmowy teraz.....

Tak zrobię...

Witajcie kochani.

Witaj, Łaciu

Dzień dobry.
Zaraz zmykam na zebranie do szkoły. A później na wzmacnianie. A rano byłam u Babci i poznałam opiekunkę. Bardzo miła Pani. Emerytowana przedszkolanka. I ma kota

Teraz ŁATEK cz. 3 - Do zamknięcia :)

Kto przegląda forum