SchronWro WĄTEK ZAKOŃCZONY

ja się niestety nie znam wiec nie poradzę :-(

ladysuzi pisze:witajcie!
Serdecznie dziękuję za ofertę karmy!!!Tylko jakby co to ta mokra bo co prawda wcina też suchą ale jej zęby są bardzo słabe(tzn te co zostały a jest ich mało:( )i nie chcę jej narazać na stratę kolejnycha, za przeproszeniem, wpiernicza wszystko jak wlezie. Jest kotem przecudownym, lubiącym spać na twarzy osoby która ją przygarnie - nie ma to jak zapach kociej pupy jako pobudka poza tym, jak mój poprzedni pers, zachowuje się jak pies, tzn chodzi przy nodze, waruje przy drzwiach jak wychodzę itd. Poza tym wchodzi na wszelkie sprzęty i dziwnie patrzy,że jej nie pozwalam, skoro 'to takie normalne'. Jak tylko usiądę, włazi na kolana i może tak leżeć wieki(chyba, mój rekord2h). Ma krzywą szczękę bez ząbków, dlatego ma cały czas wysuniety języczek.
Co do kołtunów...preparaty które któraś z Was mi proponuje są w granicy 50zł a potrzebowałabym kilku...Nie mam gwarancji, że poradzą sobie z ogromem kołtuna na jej siersci- kołtuny sa od samej skóry- to jest problem- nie mogę ich wyciąć nie raniąc jej. Wet powiedział, że nadaje się tylko do ogolenia...Nie wiem czy warto próbować z tymi szamponami magicznymi???poradżcie!

Daj mi znać na PW jak mogłabym Ci podrzucić tą karmę. Suchej na razie nie udało mi się załatwić ale trochę mokrej mogę podrzucić. Czy np. jest taka możliwość że przekazałabym Nataszy, widujecie się?

To ja Ci wysłałam pw z tymi preparatami. Na Czupurki z Wrocławia sprawdziły sie w 100%. Dzisiaj byłam u swojego veta i był pod wrażeniem. Czupurek ma wyłuskany cziop, żeby nie można było dojść z jakiej jest hodowli. Ladysuzi zgłosiłam Cie na Puchatkowie, ż4e zobowiązałaś sie zająć tę persiczką. Twoją odpowiedź również tak wkleję. Wejdź przez moje adopcje. :ryk:

viewtopic.php?f=1&t=108985&p=5841332#p5841332
ladysuzi przekazałam Twój wpis na puchatkowo. Bardzo prosze odezwij sie tam rówiez sama. Przecież masz puchatka :ryk:

kolejna rewelacja :evil:

viewtopic.php?f=1&t=110033&start=0

jessi74 pisze:kolejna rewelacja viewtopic.php?f=1&t=110033&start=0

Czy to ma być jakiś żart :evil:

Masakra!!!

Dzisiaj zawiozłam ostatnią kotkę z maluszków od LadySuzi do DS

Gremlinka będzie miała bardzo miłą Panią i Pana

Poczuła się od razu jak u siebie :ok:

Najpierw pozwiedzała wszystkie kąty a później rozpoczęła wieczorną toaletę na środku pokoju, pięknie się umyła :lol:

Mam nadzieję że będzie jej tam dobrze :ok:

Super

Zaraz będą zdjęcia ze schronu

Czy znacie kogoś, kto szuka pieska do adopcji? Przydarzyła mi się dzisiaj pewna historia, którą muszę opowiedzieć.

Wieczorem, kiedy jechałam do mojej mamy, zauważyłam pod samochodem zaparkowanym wzdłuż ul. Pereca COŚ. Zawróciłam, pewna, że to kot, z zamiarem złapania go. Okazało się, że to pies. Strasznie wystraszony, prawdopodobnie po wypadku. Dołączyły do mnie dwie inne osoby (w tym właściciel auta), we trójkę niestety nie udało nam się go wydobyć. Dzwoniliśmy do schronu, dostaliśmy informację, że nie jest to pierwsze zgłoszenie w jego sprawie, już ekspedycja ze schroniska była, ale nie udało się go im złapać, że najwcześniej będą mogli przyjechać rano

Zadzwoniłam do Straży dla Zwierząt, powiedzieli, że postarają się przyjechać około 22. Umówili się, że dziewczyna, która tam ze mną była podejdzie wtedy do nich (mieszka przy tej samej ulicy).

Przed chwilą dostałam wiadomość, że udało im się wyciągnąć pieska

Jest bardzo wychudzony i przestraszony, ale miły i będą mu szukali domu. Jest młody (raczej nie więcej niż rok), średniej wielkości, ma oklapnięte uszka i zakręcony ogon

Maść biała z rudymi łatkami (podobne do Jack Russell Teriera na moje laickie oko). Jutro będę się kontaktowała z SdZ po więcej informacji.

Jeżeli macie jakichś chętnych, to dajcie znać. Mój dom niestety nie będzie dobrym domem dla psa - nie będziemy mogli poświęcić mu tyle czasu, co potrzeba

Gdzie teraz będzie przebywać psinka?

Dobrze że udało się go wyciągnąć. Do dobrych ludzi żywe ciągnie, więc się nie dziw kruszyna że go spotkałaś :1luvu:

Z tego, co wiem, ma być w DT u kogoś ze Straży dla Zwierząt. Jutro zadzwonię (dzisiaj już trochę późno) i się dokładnie zapytam

Mieli z nim jeszcze pojechać do Intervetu na badania. Poza tym, że był bardzo zabiedzony chudy, raczej nic poważnego mu nie dolegało, chociaż początkowo mieliśmy wrażenie, że jest po wypadku. Jutro będę wiedziała więcej i pozwolę sobie Wam o tym donieść

Bez przesady z tą moją dobrocią :oops:

PILNY PRZYPADEK

4-letni wykastrowany kocur z niedowładem tylnych kończyn - w niedzielę nie było dokładnie wiadomo, co mu jest - miał mieć robione RTG dzisiaj. Prawdopodobnie jakiś uraz miednicy, łapki ma dobrym stanie, nie było jeszcze wiadomo, co z kręgosłupem

Na przedniej łapce ma założony wenflon, w niedzielę dostał kroplówkę i jakieś leki.

Leśna, czy wiadomo już, co z nim? :oops:

Barak

151/10 2-letni kocur, bardzo miły lubi psy, oddany, bo znaczył teren; został wykastrowany dopiero w schronisku, o czym przekonałam się "własnoocznie"

Bardzo miły i miziasty

Mamusia ze ślepym miotem

169/10 2-letni niewykastrowany kocur, bardzo miły i miziasty

Ma urocze białe skarpetki, czego niestety nie widać na zdjęciu (inne są rozmazane).

SchronWro WĄTEK ZAKOŃCZONY

Kto przegląda forum