III.Fritt&Gizz. Permanentny Blues...

Linek mnie się tysz nie otwieram

- jestem chętna mogie się dzielić :wink:

http://www.muslimagazine.pl/

bez "s" się pisze Pani Fri - :twisted:

mojawina,mojawina - mósk mi sie slasowałbył, lik poprawiony... :mrgreen:

Kicor, nie przeginaj ty co... nie ma kto Ciebie autoportretu pięknego strzelić?! Kotom robisz takie cudniaste - nie uwierze, że sobie byś nie cykła, nie ma takiej opcji, noł łej!!! bo przyjadę i będzie groźnie! :twisted:

Lemo-emo-mo-no-nooo! :twisted:

łikend zatem spędzasz owocnie? :mrgreen:

a ja wczoraj na Lao Che w Od Nowie byłaaaaaaam!!!!!! :ryk:

Aśka - się dziel! :1luvu:

podsyłam pw :mrgreen:

Wbijaj się :mrgreen:

Nic nie cyknę. Ale jak będziesz chciała kota, to nie ma sprawy

A na adres nawet nie spojrzałam, kliknęłam w linek i tyle. Zapomniałam o zasadzie ograniczonego zaufania :twisted:

ale o co chodzi? o jakie foty?
bo ja nie doczytałam......

nie mosiuj! doczytaj! :twisted:

Fri pisze:nie mosiuj! doczytaj!

nie mogie, bo w pracy jestem...
a w ogóle to mi się nie chce....

wiosenna lenizna?! :twisted:

o, mam ochotę na pierogi leniwe z masełem... <mlask!>

Fri pisze: a ja wczoraj na Lao Che w Od Nowie byłaaaaaaam!!!!!!

I nie zaprosiłaś mnie!

Ja miałam iść jutro na Huntera, ale Ktoś ważniejszy :wink:

a nie możesz z Ktosiem? :wink:

ja znowu odwaliłam sponton :mrgreen:

zostawiłam chłopa w domu, a właściwie coś tam miał do roboty więc nie naciskałam, i wyciągnęłam siostrę, bo Lao są najlepszym lekarstwem na depresję :mrgreen:

efekt terapeutyczny sprawdzony :mrgreen: