2 Piękne białe koteczki ZNALAZLY SZCZESCIE W DS :)))))))

[Kociara82]

nie, nie, nie, nie, nie!!!!!! Nie wierze! Tofis, nieeeeeeee!
tak mi przykro... nie wiem, co powiedziec... Toficzku, badz szczesliwy z Becia za TM.
koteczek, rozumiem Twoja decyzje. To za szybko, jedna po drugiej...
normalnie w szoku jestem, wierzylam do konca, ze mu sie uda, ale chyba za bardzo tesknil za Becia.

[*] Toficzku

[koteczek555]

Właśnie jestem prawie pewna, że mu się to uaktywniło z tęsknoty i nie mogę tego przeboleć

[Kociara82]

Właśnie jestem prawie pewna, że mu się to uaktywniło z tęsknoty i nie mogę tego przeboleć

ale to nie twoja wina! Raczej pomysl, ze jkuz nie cierpi, nie teskni tak, ze jest ze swoja przyjaciolka! Poza tym kot zyje tak dlugo, poki zyje pamiec o nim

[koteczek555]

Jest to prawda, ale nie ma już futerka, które się przytulało. Tofiś zawsze fundował masaże, tulił się, jak tylko widział z okna, że skądś wracam to zaraz do przedpokoju biegł i jak wchodziłam to się witał miauczeniem, jak się go zawołało tez zawsze była odpowiedź, a teraz już tego nie będzie Becia miała swój charakterek, głaskać można było tylko jak ona miała na to ochotę w przeciwnym razie groziło to wbiciem zębów, a jak wbiła to nie póściła, śmiałam się, że to chyba mieszaniec z jakimś tygrysem A jak już ją naszło na pieszczoty to nie było zmiłuj, mruczała, przebierała łapkami i cyckała jak własną mamę. Była z nami od 4 tygodnia życia, a teraz nie ma jej ani Tofika

[Kociara82]

kiedys przyjdzie czas na innego mruczka.

[IKA 6]

A tak mi sie marzyło, ze Tofikowi się uda............................
Tofiku [I] już nie cierpisz tak jak nie cierpi mój Zadziorek. Odeszliscie w tym samym dniu .........................

[Kociara82]

IKA, ten maly, o ktorego tak walczylas?
Ech...

Ale mimo wszystko kicie podrzucam.
Zaloba zaloba, ale my nie spadamy, kiciunie!

[koteczek555]

IKA Boże Tobie też dziś odszedł kotek Rany co to za dzień i dlaeczego soboty są tak okropne? 3 tygodnie temu w sobotę Becia, tydzień później kolejny białczkowy kotek, dziś Tofik i Zadziorek ;( Pewnie będą teraz razem szalały bez bólu bez cierpień w świetnej kondycji, ale nawet z taką myślą to bardzo boli ;(

[*][*][*][*]

[Caragh]

Ika, Tobie tez kicio odszedl dzisiaj??? Przykro Przytulam...
Okropny dzien

Zadziorku [*][*][*]

A jak tam brzuszek pieknej Sniezynki??

[Justa&Zwierzaki]

Potworny dzień Tofik [*] i Zadziorek [*] już nie cierpicie , biegajcie za TM
Ika , Koteczek przytulam mocno ...

A Omaga nadal mocno zagazowana , niepokojąca jest wodnista biegunka nie za bardzo che jeść tego RC sensitivity control nie smakuje jej a ten proszek z tymi bakteriami jej rozrobiłam i podałam strzykawką do buzinki , siedzi teraz w klatce w której był Eustachy , nie jest tym zachwycona ...

Oaza tez szuka teraz domku , Koteczek 555 po tragedii jaka przezywa nie jest w stanie jej przyjąć

[Justa&Zwierzaki]

Z Omegi dosłownie tryska Musze z mia jutro do weta

[Kociara82]

kurde, co jej jest! Omegusia, walcz! Walcz, malenka! Jestesmy z Toba!

[koteczek555]

Rany, biedaczka. Oddałaś zdrową wyleczoną kotkę, a wróciła schorowana. Teraz wcale bym się nie zdziwiła, gdyby powodem oddania wcale nie był rezydent...

[Kociara82]

Rany, biedaczka. Oddałaś zdrową wyleczoną kotkę, a wróciła schorowana. Teraz wcale bym się nie zdziwiła, gdyby powodem oddania wcale nie był rezydent...

a wiesz, ze to mozliwe?

zastanawia mnie jedno: przed adopcja takich problemow nie miala, a czy cos byly domek wspominal, zeby u nich byly?
Justa, bylas na wizycie poadopcyjnej u kici. Jak ona sie tam zachowywala, czy zauwazylas cos, co mogloby byc niepokojace? Czy dobrze sie tam czula? Pytam, bo tez przeszlo mi przez mysl, czy ona nie zdazyla sie przywiazac do tych ludzi i tamtego miejsca, i po oddaniu tak cierpi z tesknoty? Cos mi mowi, ze to moze byc tez kwestia psychiki kici, cos tak jak u ludzi zalamanie nerwowe... Zastanawiam sie poprostu, czy to tez nie jest przyczyna jej stanu. Podobno takie rzeczy u zwierzat tez sie zdarzaja.

[izydorka]

biedne koteczki, biedne ludziska...

Miss Fox jest chętna na białą koteczkę

jakby co, wątas transportowy

viewtopic.php?f=1&t=62304

koty na zmianę warunków, właściciela często reagują fizycznie. I co ciekawe, nawet przy polepszeniu warunków .
Ja wzięłam kiedyś taką ulicznicę, co to wyglądała całkiem, całkiem, a w domu to mi się na wszystkie choroby świata rozchorowała. Nawet wyłysiała. U weta miała ksywę pieczarka .
Na załamanie nerwowe to jeszcze nie pora... może być stres... może myślała, że to jej domeczek własny i że chorować już może...a może jakiś wirus ją dopadł. Przecież u ludzi też tak czasem jest...