[quote="Mała1"]Isi-ja myslę, ze moze Bagirka chciałaby druga kiuwete na wszelki wypadek
chociaz to dziwne, bo przeciez są osobno i augusta jej nie przegania .
Poobserwuj to, jesli się bedzie powtarzać, to ja przed wizytą u weta złapałabym na Twoim miejscu mocz i dała do zbadania do labolatorium.
Zwymiotowac mogła jak najbardziej z powodu przejedzenia i zachłannosci.
na tymczasie tez na poczatku jej sie to zdazyło.
Może tez przez kłaki, trawka to dobry pomysł.
z bagirka wyglada na to, ze ok, wczoraj dobrze i dzisiaj tez, kupilam jej trawe, jest bardzo zadowolona, siedziala z nosem w tej trawie i ocierala sobie z zadowolenia buzie otrawe i nawet bawila sie nia, az przewrocila doniczke (plastikowa). poza tym chodzi po mieszkaniu, duzo przebywa w kuchni, bardzo interesuje ja widok z okna w kuchni (to do ogrodu, tam sie wiecej dzieje, bo nie ma domu naprzeciwko, koty biegaja i dzieci sie bawia, poza tym ptaszki, sroki, gawrony itp. u mnie w pokoju tez juz kilka razy byla, znalazla piorko auguste i pleczke i tez miala zajecie, ja siedzialam przy komputerze a bagirka bawila sie piorkiem, wiec sytuacja coraz bardziej sie normalizuje, bo izoluje koty juz tylko na noc lub jak wychodze z domu (tak na wszelki wypadek) lub jak widze, ze bagira hcialaby byc sama w "swoim" pokoju, to przymykam troche drzwi. teraz siedza naprzeciw siebie i miaucza, dzisiaj slyszalam bagirki glos, po raz drugi bo to niezwykle milczaca kotka, pierwszego dnia, jak przyjechalysmy rozmawiala ze mna ale tak to prawie jej nie slychac (poza halasem zwiazanym z zabawa) ale teraz zamiauczala do auguste. to miauczenie tez nie brzmi agresywnie, auguste wprawdzie czesem miauczy troche dziwnie ale nie jest agresywna. basgirku juz nie sikala poza kuweta, mysle ze to sikniecie zwiazane bylo z wymiotowaniem, bo to mniej wiecej w tym samym czasie. koty maja osobne kuwetki, bagira ma calkiem nowa, kupilam przed jej przyjazdem, stoi u niej w pokoju. z kuwetki auguste do tej pory nie korzystala i odwrotnie tez nie. auguste byla juz wprawdzie zainteresowana kuweta bagirki, wachala ale do srodka nie weszla. oprocz tego stoi jeszcze kuwetka na klatce schodowej, na moim pietrze, z niej augustre korzysta nasjczesciej bo woli robic kupe poza mieszkaniem (na szczescie!).
co do kszlniec tez nic nie slyszalam, wiec chyba to byla jakas przejsciowa sytuacja, wszystko razem. bagirka wygladan normalnie, je normalnie (daje jej teraz troche mniejsze porcje ale czescie,m bo jak ma duzo na talerzu to prawie nie zostaiwa nas potem, tylko polyka wszystko!!!
no to na razie, pozdrawiam iza