Rozmawiałam dzisiaj w końcu z doktorem. Ponoć Miko świetnie bawi się z yorczkami. Co jakiś czas małe psiaki, które są tam na rehabilitacji są wypuszczane razem z Miko i szaleją wszyscy

Oczywiście Miko już się domyślił, że koty mają w naturze wskakiwanie i usiłuje wtarabanić się razem z wózkiem na różne wysokości
Rozmawiałam też o ułożeniu nóżek więc ma je różnie układane, czasem wypuszczane, czasem na nich siedzi. Poprawa jest minimalna od jakiegoś czasu aczkolwiek dalej zdarza mu się, że wstaje na te swoje 3 łapeczki. Doktor wspomniał, że gdyby dom się nie znalazł to w końcu kotu nie jest tam źle i może mieszkać w lecznicy ale przecież wiadomo, że dla kota najlepszy jest własny dom i własny człowiek, który go pokocha.