Tula i Ingar w nowym domku

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon kwi 05, 2010 12:11 Re: Tula i Ingar w nowym domku

Ingar to prawdziwy aktor............cudowne zdjęcia. A z oczkiem faktycznie coś nie tak.Jak pisałam mój Maciuś tez tak miał po przyjeździe ,potem przeszło. Na święta miałam gości i znowu zaczął przymykać oczko ale dzisiaj już jest ok. Dziwne to .... 8O

szirra

 
Posty: 2625
Od: Pt sie 17, 2007 22:15
Lokalizacja: Tychy

Post » Pon kwi 05, 2010 12:16 Re: Tula i Ingar w nowym domku

Dziekuje, uwielbiam fotografowac koty :) Chociaz Ingar jest jeszcze trudnym modelem, tz nie wspolpracuje tak jak np. kot mojej mamy - to moj ulubiony obiekt ;>

Hm, Buffy napisala, ze wczesniej Ingar takich problemow nie mial, chociaz na zdjeciach Cameo (przypraszam jesli przekrecilam nicka) tez ta powieka czasami jest wysunieta. No ale moze akurat spal i sie nie dobudzil...
W kazdym razie, nie bylo tak zle, jak jest teraz :(

tindo

 
Posty: 163
Od: Sob lut 27, 2010 23:50
Lokalizacja: Berlin

Post » Pon kwi 05, 2010 13:14 Re: Tula i Ingar w nowym domku

Ingar, jak pisałam wcześniej, nie miał takich problemów z oczami, jak wysięki, łzawienia, czy zapalenia.
/Co prawda, na niektórych zdjęciach, czasami ma jedno oczko przymrużone, ale nigdy nic niepokojącego z jego oczami się nie działo./

Teraz wygląda to tak, jakby Ingarowi coś do tego oka wpadło.
Może jakiś okruszek żwirku, paproszka, cokolwiek co mu przeszkadza, a z czym sam nie może sobie dać rady.


Ostatnio mojej Tysi zaprószyło się oczko żwirkiem. Skończyło się to na wizycie u weta i zakrapianiu oka.
U Kici - tylko przemyciem oka.



Faktycznie, jak wyżej radzi Phanta, spróbuj przemywać mu to oko.
Może to być nawet sama przegotowana woda.

Jeśli nic nie pomoże, to chyba nie obejdzie się bez wizyty u weta.

-Buffy-

 
Posty: 18666
Od: Wto maja 15, 2007 20:14

Post » Wto kwi 06, 2010 5:36 Re: Tula i Ingar w nowym domku

ale herbata to chyba nie jest dobra do przemywania. mnie wetka mowila, ze herbata wysusza.
My two American dreams. Disco [*] June 10, 2009, Jazz [*] October 16, 2005
Fiodor [*] 30.01.2011 - na zawsze w moim sercu.
Pysia [*] 18.04.2014 - moja księżniczka.

aga-zgaga

 
Posty: 1443
Od: Sob lip 04, 2009 8:28
Lokalizacja: Jozefow near Otwock

Post » Wto kwi 06, 2010 7:36 Re: Tula i Ingar w nowym domku

ja słyszałam, ze rumianek wysusza :wink:

a kotki przesliczne. :1luvu:
wreszcie widać je w pełnej krasie

kciuk

Avatar użytkownika
 
Posty: 1588
Od: Sob kwi 12, 2008 20:11
Lokalizacja: Piaseczno

Post » Wto kwi 06, 2010 8:20 Re: Tula i Ingar w nowym domku

Ja przepłukuje oczka kupowana w aptece w takich malutkich opakowaniach solą fizjologiczną.
Obrazek

dzikus

 
Posty: 8809
Od: Nie paź 02, 2005 16:42
Lokalizacja: śląsk

Post » Śro kwi 07, 2010 20:28 Re: Tula i Ingar w nowym domku

tindo................... dziękuje że podjęłaś to wyzwanie i podarowałaś im DOM!!!!!!!
Obrazek
Moje kocie serduszko :) :) :) :) :) :)

Ira.

 
Posty: 621
Od: Śro sie 05, 2009 9:34
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Śro kwi 07, 2010 20:39 Re: Tula i Ingar w nowym domku

Co słychać u naszych ulubieńców? :D
ObrazekObrazekObrazek

phantasmagori

 
Posty: 10171
Od: Czw sty 08, 2009 21:22
Lokalizacja: Katowice

Post » Śro kwi 07, 2010 20:50 Re: Tula i Ingar w nowym domku

Ingar jestes boooooooski :1luvu:

iskra666

 
Posty: 7699
Od: Wto sty 10, 2006 12:13
Lokalizacja: Krk-Wwa

Post » Śro kwi 07, 2010 22:51 Re: Tula i Ingar w nowym domku

ho ho ho iskra, bez takich, bo go ego zacznie przerastac :evil:

Tula wytrzymala na dywanie pare minut w mojej obecnosci, pozwolila sie nawet dotknac, a potem...
zwiala pod kanape. Heh :( I patrzy zawsze takimi zatroskanymi oczkami...

Ingar za to przeszedl wczoraj moje najsmielsze oczekiwania i podszedl do mnie po ciasteczka! I zjadl mi z reki. Byl przy tym tak spiety, ze az sie trzasl, ale wytrzymal :ryk: Ciasteczka na klaczki pycha byly ;)

Jedno kocisko rzygnelo, ale to chyba nic niepokojacego, bo przy kolejnym posilku oba dopadly miski. Pewnie ktores sie przezarlo :evil:
Nigdy nie wiem ile mokrego im w miseczki nalozyc, bo jak podziele jedna saszetke na dwie miseczki, to mam wrazenie, ze jedno jest nafutrowane, a drugie chodzi glodne. Glodna pewnie zostaje Tula. No wiec wieczorna porcja to saszetka na pare uszu i czesto jest niedojedzone. Ale juz lepiej tak, dopoki nie bede mogla kontrolowac, ktore jadlo.

Ingar coraz berdziej interesuje sie zabawkami :D Chociaz czasami wyglada to tak, jakby nie wiedzial co sie z tym robi :lol:

Ingarowe oczko udalo nam sie zakroplic raptem raz :( O przemywaniu nie ma mowy. Musielibysmy go sila wyciagac spod kanapy. Ale wydaje mi sie, ze powoli wraca do normy. Juz je czesciej otwiera :)

tindo

 
Posty: 163
Od: Sob lut 27, 2010 23:50
Lokalizacja: Berlin

Post » Czw kwi 08, 2010 9:58 Re: Tula i Ingar w nowym domku

Chyba jednak zafundujemy futrom wycieczke do weta :(

Przed swietami zakatarzenie Tuli wygladalo optymistycznie, bo niby juz nie swiszcze, ale dzisiaj okazalo sie, ze meczy ja teraz kaszelek :( I kicha jeszcze ciagle :( Zeby mi sie tu jakies cholerne chorobsko nie rozwinelo...
Jak juz bedzie akcja lapania, to ulapimy przy okazji moze Ingara i wyjasnimy sprawe oczka. Niby je czesciej otwiera, ale zdrowe jeszcze nie jest, wiec moze sie okazac, ze to tak jak z Tula - niby lepiej, a jednak nie...

A z optymistycznych relacji:
Ingar rozgoscil sie na kanapie... Tula niestety pod. Moze lozko pietrowe im sie marzy? :lol:

tindo

 
Posty: 163
Od: Sob lut 27, 2010 23:50
Lokalizacja: Berlin

Post » Czw kwi 08, 2010 17:02 Re: Tula i Ingar w nowym domku

zaznaczam :pisanie: i nadrabiam radosne wiadomości :spin2:

estela

 
Posty: 1412
Od: Nie gru 14, 2008 20:41

Post » Pt kwi 09, 2010 11:54 Re: Tula i Ingar w nowym domku

Futerka maja juz zaklepany termin u weta. Wynalazlam im mega klinike, gdzie na Ingara bedzie czekal nawet wet-okulista :) Tylko, jak Ingar poslyszal, ze w sobote ma sie zaladowac do transporterka, zaczal normalnie otwierac oczko. No ok,ma czas do jutra :twisted:
Natomiast Milou jedzie do weta i nie ma wykretow. Nie podoba mi sie jej kaszelek. Jak mruczy, to sie zacina, bo nie moze oddychac przez nosek :(

Wczoraj bylo wielkie glaskanie pod stolem!! Siedzialy na krzeslach i po raz pierwszy pozwolily mi podejsc!! :ryk: Milou ocierala sie o mnie na calej dlugosci. Ingar z reszta tez.
Ingar w ogole juz sie praktycznie zadomowil. Rozciaga sie na kanapie, lapy do przodu, salon jego :mrgreen: Teraz podbijaja powoli jeszcze nasza sypialnie. Tylko jak zostawiamy drzwi na noc otwarte, budza nas swoimi harcami w nocy. Dzisiaj uparcie drapaly drapak. Jak nie drapak, to probuja otworzyc szafe (przy szafie, to chyba Milou grzabala :evil: ).

Czy Milou-Tula to tez kot po przejsciach? Bo nie patrzy na mnie, tylko na moje rece. Tak, jakby sie panicznie ich bala. Ingar mial tak ze stopami, ale juz powoli sie przyzwyczaja.

tindo

 
Posty: 163
Od: Sob lut 27, 2010 23:50
Lokalizacja: Berlin

Post » Pt kwi 09, 2010 12:52 Re: Tula i Ingar w nowym domku

Cudownie, że kotki się oswajają z Wami z domem :1luvu:
Obrazek

Kruszyna

 
Posty: 4570
Od: Czw gru 13, 2007 22:32
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt kwi 09, 2010 19:53 Re: Tula i Ingar w nowym domku

robocze fotki, jakosc slaba, ale sa oba gagatki :)

Ingar rozciagniety w stylu "tak mi dobrze" 8)
Obrazek

i Milou - wlochata kulka, ktorej tylko oczy widac...
Obrazek

tindo

 
Posty: 163
Od: Sob lut 27, 2010 23:50
Lokalizacja: Berlin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: puszatek i 146 gości