kalair pisze:
Oj Nelluś, widzę, że ciężko z tą dietą...Podziwiam, ja bym już rzuciła.
Cześć słońce

Nie chcę rzucić bo są inne oprócz chudnięcia korzyści. Znaczące, w tym zdrowotne.
No i ta dieta daje mi niby gwarancję (przy dlaszym stosowaniu dwóch koniecznych warunków - 1 dzień w tygodniu same proteiny i 3 łyżki otrąb dziennie) że nie przytyję.
Co do zdrowotnych. To nie tylko u mnie, ale sporo osób to ma - że ustępują migreny. Poważnie. Nie wiem, czy jednak odżywianie ma większy wpływ na migreny niż myślimy? Kolosalany wręcz? Od dnia rozpoczęcia diety nie miałam ani razu migreny. Nie puchną mi nogi, wcale a puchły, nieraz bardzo mocno. I brzusio nie robi się wypukły, nawet przed okresem. To mocno ograniczone węglowodany mają wpływ na to i coś tam z wodą

Ale mam plan co do tej diety. Przejść na fazę już utrwalania (10 dn na stracony kilogram - ale tu już jemy sporo różności


Nogi zawsze miała grube, no taki feler w tym uda oczywiście. W biodrach mam 93, ale jedno udo ma 51.


Teraz mam mieć okres, i pięć dni samych P (po P i warzywa na których waga raczej stoi) a przed okresem wzrasta. I zobaczę co będzie za ten tydzień. Ale chyba zastosuję to o czym pisałam.