denerwuje sie o niego, jest tylko jego towarzysz
Przynosze im puszki żeby zapach zwabił Tołdusia
Przyjrzałam sie temu drugiemu, obraz nędzy
strasznie chudy, sierść bardzo brzydka
chyba też ma świeżb bo ma takie uszkodzone uszka na końcach
nie pozwala mi sie jeszcze dotknąc ale podchodzi do miski koło mnie
Córka sąsiadki mówiła, że ten drugi chodzi ostatnio na "laski" więc moż edlatego tak wygląda
może Tołdi też poszedł, jednak i tak sie martwie
boje się, że to przeze mnie, że zakraplałam mu te uszy
w ostatni dzień badzo się wyrywał może dlatego uciekł
nawet jak jade z pracy o 21 to go nie ma
