Witajcie kochani

Cieszę się, że Ryszarda ma swój wątek

Aż mi się wierzyć nie chce, że coś zostawiła w miseczce
Co do tego pomiaukiwania przey zeskakiwaniu, to na prawdę nie wiem, co doradzić

Ola i Czarek nic takiego nie zauważyli jak była u nich

A czy ona kuleje? Czy pomiaukuje też w innych sytacjach?
A co do płochliwości - nie martwcie się, szybciutko znikną ostatnie jej oznaki.
Ja chciałam tylko napisać, że po przyjeździe do kilo1910 Ryszarda zaczęła się bawić już po ok 3 minutach, a później sobie zwiedzała i znowu się bawiła. Nie było żadnego melinowania się pod łóżkiem, nic z tych rzeczy. Ja wiedziałam, że oddaję skarb, ale wiem, że jest w dobrych rękach
