Tak, adoptował.

I to tak formalnie - z umową adopcyjną i w ogóle.

No, ale nie mogło być inaczej - odkąd Tigra poznała mojego TZ, wybrała go i koniec. Jeszcze nie widziałam tak zakochanego w człowieku kota. Zresztą TZ też darzy Tigrę wyjątkową sympatią.
Całuski przekażę - i TZtowi, i Tygryskowi
