Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Luspa pisze:UWAGA![]()
![]()
![]()
Zaginął kolejny kotek![]()
Tym razem kota mojej przyjaciółki
Mała koteczka, w lamparcie cętki, wiek: ponad dwa lata. Jest bardzo ufna, miła i przyjacielska. NIESTERYLIZOWANA
Kotka zaginęła na BIAŁYMSTOCZKU, w okolicy ULICY SIEMIATYCKIEJ. Bardzo, bardzo pilne.. Dom pogrążony w głębokim smutku i tęsknocie. NAGRODA.
edit:
Zguba wróciła.
Basica pisze:taki kot, Bożenko, może mieć kilku "właścicieli", tu miesiac przekibluje...tam kolejny, kiedyś Tomasz Dziemian opowiadał mi, jak to w kilku sąsiadów hodowali tego samego kocura, jeden o drugim nic nie wiedział...aż kiedyś na podwórku spotkali wspólnie "swojego" kota
tove pisze:Basica pisze:taki kot, Bożenko, może mieć kilku "właścicieli", tu miesiac przekibluje...tam kolejny, kiedyś Tomasz Dziemian opowiadał mi, jak to w kilku sąsiadów hodowali tego samego kocura, jeden o drugim nic nie wiedział...aż kiedyś na podwórku spotkali wspólnie "swojego" kota
Oj, tak, znam to z autopsji. Mój osobisty kot był domatorem za młodu, a na starość... W domu bywał coraz rzadziej i na coraz krócej. Zaczął znikać nawet na kilka dni. Czasem znajdowałam go a czasem sam wracał. Pewnego razu został przyniesiony przez kobietę, która uświadomiła mnie, że mój kocio regularnie się u niej stołuje, a ostatnio również nocuje. Po jakimś czasie okazało się, że podobno miał jeszcze jeden domek. Nic dziwnego, że u mnie zaczął kręcić nosem na każde zaproponowane żarcie. Kto wie ilu "właścicieli" posiadał.
Szałwia pisze:Bożennak, trudno przewidzieć jak by się zwierzaki razem zachowywały. U Nakaszy koty i rezydenci i tymczaski świetnie dogadywały się ze szczurkami.
asika5 pisze:lusesita widzisz a ty myślałaś, że dzikuski się nie oswoją. Trzymam kciuki za Ivkę![]()
Moja Dusia wciąż nieśmiaław dzień nie podchodzi do ręki (ucieka) no chyba że jak daję jeść, dopiero wieczorem mogę ja pogłaskać. Nauczyła sie spać ze mną ...w nogach ale zawsze. Wychodzi sobie na balkon, robi to wszystko co moje koty...no prawie wszystko - nie jest przylepą. Mam nadzieję, że w miarę upływu czasu nabierze odwagi, bo kto weżmie kota, którego nie może pogłaskać?
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 62 gości