Hej.
Kociaki tęskną i to jeszcze jak......moje nawet jak nie zostają same ,a ja wyjadę na weekend (niestety często to się zdarza) to jak wrócę to już w kolejce czekają do miziania....jeden z kolan zeskakuje to już następny jest .....tak to komicznie wygląda
Dzisiaj wybieram sie z moim nerkowcem na pobranie krwi....minął już ponad miesiąc od postawionej diagnozy i gdzieś głęboko w serduchu mam nadzieję ,że jednak to nie będzie przewlekła niewydolność nerek i wyniki będę obiecujące.....przecież on ma dopiero 3 lata a taka choroba to wyrok

Niestety podróż do weta odbywa się na moich kolanach tak że muszę kogoś poprosić żeby mnie zawiózł ,bo Afi nie znosi zamknięcia w transporterze i zawsze w niej narobi (kupę)

tak reaguje na stres....i później u weta najpierw jest pranie
